Fundacja Animals Przystań Świnoujście otrzymała wezwanie o martwym psie leżącym w lesie przy ul. Karsiborskiej, nieopodal myjni samochodowej. Sądzili, że pies po raz kolejny padł ofiarą przemocy człowieka. Dlatego na miejsce wezwali policjantów.
Pies leżał przykryty białym prześcieradłem. Zwierzę miało wszczepiony czip, jednak dane zapisane na nim były zastrzeżone. Przedstawiciele fundacji zrobili jednak własne śledztwo i dotarli do właścicielki.
Zeznała, że piesek zdechł w domu i poprosiła sąsiada o pomoc – opowiada Beata Kastrau.
To kolejny przypadek pokazujący, że w mieście potrzebne jest grzebowisko dla zwierząt. Właściciele zwierząt nie mogą pochować swojego psa w przydomowym ogródku, ani lesie, bo grozi im wysoka kara. Według przepisów zwierzę należy wyrzucić do worka i śmieciarką wywiezione do utylizacji. Kto chciałby „utylizować” najlepszego przyjaciela i członka rodziny?
Nora temu
9 lutego 2016 na 22:30
A tego wniosek ze psi cmentarz potrzebny. . Czas się zastanowić nad tym….
shuya temu
9 lutego 2016 na 10:03
kto chciałby utylizować???? znalezliby się.potrafią wyrzucić jak śmieci za myjnie ,to wszystkiego można się spodziewać… a ten biedak to polankiewiczów..popełnił samobójstwo bo mial już dosyć…
miś temu
9 lutego 2016 na 11:05
przykre…………:-((((((((((((((((((((