Leżą na leżakach ustawionych na pl. Wolności, siedzą na ławkach na promenadzie. Chociaż ludzie dzwonią w takich przypadkach na policję, to funkcjonariusze nie mają podstaw do interwencji. Jeżeli kloszardzi nie piją alkoholu, nie można ich ukarać w żaden sposób. Jedynym wyjściem są częste kontrole, które mogą zniechęcić do przebywania „na widoku” ludzi zmęczonych piciem tanich win.
– Widziałem interwencję policji. Podjechali, spojrzeli i odjechali. A mężczyzna dalej straszył dzieci. Podobna sytuacja była na ławce przy ul. Konstytucji 3 Maja. – mówi mieszkaniec.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
mieszkaniec temu
9 sierpnia 2016 na 07:14
A gdzie kung fu panda Sujka i jego sławne bilety? przestał fundowac kloszardom wycieczki?
mieszkaniec temu
9 sierpnia 2016 na 07:14
A gdzie kung fu panda Sujka i jego sławne bilety? przestał fundowac kloszardom wycieczki?
Mieszkaniec temu
8 sierpnia 2016 na 19:45
A straż wiejska ich zawija. Zatem jest podstawa.