Lokalne

Zaniedbane konie w Karsiborze. Jednego nie udało się uratować [UWAGA! Drastyczne zdjęcia]

Opublikowano

w dniu

[dropcap]Ś[/dropcap]winoujska policja zajmuje się sprawą fatalnego stanu koni w Karsiborze. Końmi rasy konik polski powinno opiekować się Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Jak wynika z interwencji weterynaryjnej, policji i straży miejskiej, zwierzęta były w złym stanie zdrowia, pokaleczone, a stan jednego z nich był tak zły,  że jedynym wyjściem, aby przestał cierpieć,  było jego uśpienie.

Pierwsze konie sprowadzono do Karsiboru w 2010 roku. Stado pasąc się na terenie rezerwatu pomaga chronić otwarte tereny Karsiborskiej Kępy przed zarastaniem przez trzcinę i inne wysokie rośliny.

Wszystko wskazuje na to, że zwierzęta nie miały wystarczającej opieki przez zimę. Losem koni zainteresowali się okoliczni mieszkańcy, którzy powiadomili straż miejską. Interwencja strażników i lekarza weterynarii tylko potwierdziła ich obawy. Stan zwierząt był zły. Niektóre z nich miały widoczne żebra, co może świadczyć np. o odwodnieniu lub chorobie.

– Sprawę znam tylko pobieżnie z rozmów telefonicznych. Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego oficjalnego pisma, czy protokołu. Zwierzętami miał opiekować się przez zimę lokalny rolnik – mówi Monika Klimowicz z OTOP-u. – Wczoraj zamieściliśmy ogłoszenie o poszukiwaniu kierownika rezerwatu. Być może jego brak przyczynił się do tej sytuacji. Trudno mi teraz cokolwiek skomentować, bo nie znam szczegółów – dodaje.

Koniki polskie w rezerwacie Karsiborska Kępa przez cały sezon przebywają na otwartych łąkach i rozlewiskach. Na zimę spędzane są na tzw. działkę zimową, mieszczącą się w Karsiborze. To właśnie tam we wtorek interweniowały służby weterynaryjne. Zwierzęta powinny być w tym czasie dokarmiane sianem, słomą, marchwią i owsem.

– Jadły korę z ogrodzenia – mówi chcąca zachować anonimowość mieszkanka Karsiboru. – Szkoda tych zwierząt. Jeżeli nie mieli pieniędzy na dokarmianie, powinni je komuś oddać – kwituje.

Jeszcze do niedawna na stronie internetowej OTOP-u można było wirtualnie adoptować konika polskiego przelewając 120 złotych. Środki ze zbiórki miały trafiać na zakup karmy i leków dla zwierząt. Link jednak szybko zniknął ze strony OTOP-u.

Więcej informacji zamieścimy w piątkowym wydaniu Kronik Portowych.

 

 

 

 

 

1 Komentarz

  1. pytanie temu

    13 kwietnia 2018 na 05:13

    Szok!
    Organizowali zbiórkę na „adopcję” koników, a tu taka sprawa!
    Co oni zrobili z tymi pieniędzmi?

  2. Anka temu

    12 kwietnia 2018 na 04:20

    Chyba już wszystko zamiecione pod dywan? Co za ludzie pracują w otop? garstka oszołomów bez serca i bez poczucia jakiejkolwiek odpowiedzialności. Nie wiem tylko czy tacy źli czy tacy głupi? Żal zwierzaków. Trudno uwierzyć, że będą jakiekolwiek konsekwencje wyciągnięte dla otop, żadne głowy nie po lecą,bo po co. To tylko konie. Kogo one obchodzą?

  3. Zły temu

    11 kwietnia 2018 na 04:18

    OTOP jest odpowiedzialny za te żywe zwierzęta. Szkoda, że jako instytucja działająca na rzekomo rzecz przyrody, w dupie ma te zwierzęta. Lepiej udawać swoje zaangażowanie i pseudouwielbienie dla ptaszków, ale tylko tych, z ktrych mona mieć kase. Gdzie są te pieniądze, które szły na wirtualne adopcje, na sianko i leki?! Czy w kieszeni pani dyrektor jako jej podwyżka czy premia???!!! Bo chyba nie u konisiów. Wypowiedź rzecznik otopu najlepiej świadczy o tym jak bardzo mają w gdzieś żywy inwetarz – nie ma kierownika, konie niech zdychają. Gdzie kasa? Gdzie bycie prozwierzęcym?gdzie poszanowanie życia i odpowiedzialność za zwierzę? Gdzie ustawa o ochronie zwierząt??? Zeszmacenie totalne kolejnej pseudoinstytucji pseudoratującej przyrodę. Oby były wyciągniete mocne konsekwencje dla otop, a dyrektor do pierdla za znęcanie nad zwierzętami!!!! Oby udało się uratować resztę koników!

  4. Pomoc temu

    10 kwietnia 2018 na 19:59

    Dostały dziś wode i siano , szkoda ze tak późno chodź nie OTOP to zrobił . Jutro ponoć maja przywieść siano . Jeżeli tego nie zrobią dostaną sianko i wode od sąsiadów . Problem jest z dowiezieniem czego kolwiek jest bardzo grząsko nie mając sprzętu ciężko tam wjechać .

  5. Anonim temu

    10 kwietnia 2018 na 19:58

    Dostały dziś wode i siano , szkoda ze tak późno chodź nie OTOP to zrobił . Jutro ponoć maja przywieść siano . Jeżeli tego nie zrobią dostaną sianko i wode od sąsiadów . Problem jest z dowiezieniem czego kolwiek jest bardzo grząsko nie mając sprzętu ciężko tam wjechać .

  6. Obłudnicy temu

    10 kwietnia 2018 na 19:21

    Konie zistały zagłodzone. OTOP teraz tuszuje sprawę by nie poleciały głowy. Umieszczono informację o naborze gdy dostali cynk ze będzie kontrola a koni nie uda się zabrać. Polecą łby. Ogólnopolskie. CBA już jedzie.

Zostaw odpowiedź

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version