Fort pełen skarbów

Według magazynu National Geografic to jeden z siedmiu, nowych cudów polski. Radio RMF FM przyznało temu obiektowi tytuł atrakcji sezonu. Pomorskie media okrzyknęły Perłą Pomorza. Atrakcja była wyróżniana przez Ministra Kultury, Ministra Sportu, a nawet Amerykańskie Stowarzyszanie Historyków Artylerii Nadbrzeżnej! Fort Gerharda i inicjatywa, która go prowadzi, to prawdziwy skarb i oby takim, naszym świnoujskim, pozostał!

Mimo „katastrofalnego” sezonu, bo piękna pogoda od trzech miesięcy, dla tego typu obiektów nie wpływa pozytywnie na frekwencję, na forcie cały czas słychać krzyki przewodników i gwar turystów.  Młotek wbijający gwoździe i kosiarki koszące trawę. Fort, wybudowany w połowie XIX wieku to ponad 5 hektarów parku i kilka budynków – tutaj praca trwa cały rok, bez względu na pogodę. Pasjonaci nie ukrywają, że z roku na rok pracy jest coraz więcej – między innymi przez powiększającą się muzealną kolekcję.

Muzealne skarby

W największym budynku, w gablotach i tzw. dioramach zgromadzono przez ostanie kilkanaście lat kilka tysięcy eksponatów! Zdjęcia, mundury, których świnoujścianom zazdrości nie jedno muzeum. Bezcenne militaria, która jak np. aramta PW-600 można w Europie zobaczyć tylko w Świnoujściu (pozostałe dwa eksponaty tej armaty są w USA).

Z roku na rok zwiększa się ilość tzw. dioram. Eksponaty zamiast w gablotach są prezentowane w rekonstruowanych wnętrzach: kuchni, zbrojowni czy np. pokoju komendanta.  Eksponaty prezentowane turystom, to jednak tylko część kolekcji. Większość czeka na odpowiednie warunki do ich prezentowania oraz na… publikację. W dziale dokumentów jest kilka tysięcy zdjęć i grafik, które dokumentują historię twierdzy i miasta na przestrzeni ostatnich 250 lat.

Tacy ludzie to skarb

Fort najbardziej znany jest w Polsce jednak nie z eksponatów, a ze sposobu oprowadzania turystów. Ci po wejściu do obiektu są traktowaniu jak rekruci i w ciągu następnych 90 minut przechodzą przyspieszone przeszkolenie wojskowe.  Z uśmiechem na ustach i dużą dawką tzw. interakcji. – Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam – mówi Pani Iwona Klimczak z Torunia. – I tak się ze szczęścia i humoru nie popłakałam – dodaje kobieta. – U tego młodego człowieka, który nas oprowadzał widać pasję. Widać miłość do historii. Tacy ludzie to prawdziwy skarb!

Równie popularne co przewodnicy, są też fortowe, ekologiczne kosiarki, czyli kozy. Oswojone do granic możliwości, bezczelnie zaczepiają turystów domagając się marchewki i podrapania za uchem!

Lufa z Westerplatte i skarby z fosy

Warto dodać, że fortowi pasjonaci to także prawdziwi poszukiwacze skarbów! Kilka miesięcy temu z dna fosy wyciągnięto olbrzymie działo, które ma blisko 300 lat, a inicjatywa razem z Akademią Marynarki Wojennej prowadzi poszukiwania lufy armaty z Westerplatte!

Pasjonaci skupieni wokół fortu nie mogą narzekać na brak pracy. Poza fortem inicjatywa stworzyła i opiekuje się najdłuższą podziemną trasa na Pomorzu- tzw. Podziemnym Miastem z II wojny światowej (przy ulicy Wolińskiej w Świnoujściu) i osiemnastowiecznym pomnikiem historii w Srebrnej Górze – Fortem Ostróg.

Świnoujścianie stoją przed trudną decyzją, bo władze samorządowe jednego z niemieckich miast nad Morze Północnym, zaprosiły pasjonatów do zagospodarowania XIX-to wiecznej twierdzy razem z muzeum. W Niemczech tego typu placówki hojnie korzystając z pomocy państwa i samorządu.

Oby lokalny patriotyzm zwyciężył i nasze miasto nie straciło prawdziwego skarbu – pasjonatów, którzy pokazali, że praca i miłość do tego co się robi, może przynieść nieprawdopodobne efekty.

Jeżeli jeszcze nie odwiedziliście fortu, warto to zrobić w sezonie! Przewodnik rusza co 20-30 minut, codziennie, przez siedem dni w tygodniu, pomiędzy godziną 10:00 a 19:00.