17 grudnia przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zapadnie wyrok w głośnej sprawie morderstwa studenta Piotra Wawrzynowicza za Świnoujścia. Sąd rozważa zmianę kwalifikacji czynu z morderstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Gdyby tak się stało, oprawcy Piotra zamiast np. dożywocia mogliby usłyszeć wyrok do 10 lat pozbawienia wolności.
Z zeznań oskarżonych wiadomo, że Piotr przed śmiercią był okrutnie torturowany. Sprawcy bili go, rozbijali na jego głowie szklane przedmioty, sikali, a także przypalali rozgrzanym nożem.
Trzem oskarżonym grozi nawet dożywocie, bo przestępstwa mieli dopuścić się w wyjątkowo sadystyczny sposób. Małgorzata N. odpowiada z wolnej stopy, jest oskarżona o zacieranie śladów, a także o nieudzielenie pomocy Piotrowi. Artur P., został oskarżony m.in. o porwanie oraz wymuszenie rozbójnicze.
Przypomnijmy, niepełnosprawnego chłopaka zwabiono do mieszkania pod koniec grudnia 2016 roku. Śledczy przejrzeli zapis monitoringu z kilku kamer. Dzięki temu wiadomo z dużą dokładnością o której godzinie mężczyźni weszli do klatki. A dzięki kamerom wiadomo, że korzystali w pobliskim sklepie z karty płatniczej zamordowanego Piotra. Wiadomo, że do śmierci chłopaka doszło pomiędzy godz. 20 a 2 w nocy. Tego wieczora, świadkowie widzieli jednego z mężczyzn wyskakujących przez okno.
Piotrek nie miał siły żeby się bronić. Oprawcy uciekli przez okno. Wynik sekcji zwłok wykazał, że przyczyną śmierci były obrażenia głowy. Porywając Piotra, liczyli na okup, jednak, gdy szybko uświadomili sobie, że jest to niemożliwe, postanowili go zabić.
