Lokalne

Felieton. Nie ma się co dąsać

Opublikowano

w dniu

8 lutego br. prezydent zarządził przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami w formie spotkania w Urzędzie Miasta Świnoujście w godz. 14.00 – 15.30. Nie mogłam wziąć w nich udziału, bo – jak wiele innych osób – byłam w pracy.

Akurat te konsultacje dotyczyły granic strefy uzdrowiskowej, ale czegokolwiek by nie dotyczyły, powinny być zaplanowane w taki sposób, żeby wszyscy chętni mogli w nich uczestniczyć. Chyba, że traktujemy rozmowę z mieszkańcami pro forma. To by mnie złościło, bo skoro mieszkańcy są ważni, gdy społecznie dzielą się swoim czasem i umiejętnościami, a nierzadko złotówkami z kieszeni, inicjując jakieś przedsięwzięcia lub wspierając te organizowane przez miasto, to dla równowagi muszą być ważni w wyrażaniu opinii. A podstawowym warunkiem tego, aby uwierzyli, że ich opinia jest brana pod uwagę, jest organizacja spotkań w dogodnym czasie, miejscu i warunkach.

Dopiero wówczas możemy ponarzekać, że… ludzie nie przyszli. Bo raczej nie przychodzą. Dlaczego? Powodów jest pewnie tyle, co nieobecnych osób, ale można zaryzykować określenie kilku głównych: 1. wiedzieli o spotkaniu i chcieli przyjść, ale coś im wypadło, 2. nie bywają na takich spotkaniach, bo nie wierzą w ich sens, bo i tak wszystko z góry jest ukartowane, 3. nie bywają na takich spotkaniach, bo nie mają nawyku zajmowania się wspólnymi sprawami.

A gdy już sobie ponarzekamy, że się nie interesują, że im się nie chce, że na przystanku to złorzeczą, a jak jest okazja coś powiedzieć, to ich nie ma, uspokójmy się, otrząśnijmy i zastanówmy, co z tym zrobić. Jak ciekawie informować o planowanych konsultacjach? Gdzie je organizować, żeby uczestnicy mogli poczuć klimat sprawy? Jak powodować, że ich przebieg będzie żywy, ale kulturalny i konstruktywny? Wiem, pytania są prostsze niż odpowiedzi, ale i odpowiedzi nie są karkołomnie trudne. W każdym razie na dobry początek kilka pomysłów by się znalazło. Np. pamiętacie spotkanie dotyczące plaży dla psów? Na plaży, z psami, w fajnym kontakcie organizatorów z pozostałymi uczestnikami.
Uprzeć się i starać się. Całe lata, aż zaskoczy.

Dorota Mikulska, radna Rady Miasta Świnoujście

1 Komentarz

  1. Tassi temu

    26 lutego 2019 na 05:53

    Droga Radno. Doroto. No widzisz jak chcesz to piszesz i z seansem i o konkretach. Tego oczekujemy..na Antypodach a konkretnie na Tasmani. Posyłając gorące pozdrowienia oczekujemy kontynuacji. Tymczasowy Tassi

  2. fungia temu

    25 lutego 2019 na 20:27

    Wystarczy zrobić te konsultacje wieczorem, np. 17-21.

  3. Aleksander Skiepko temu

    25 lutego 2019 na 15:13

    Pani Doroto .! Powinniśmy się dąsać na Prezydenta za takie traktowanie mieszkańców. Plusem tego felietonu jest to ,że dostrzega pani problem socjotechnicznych metod zniechęcania mieszkańców przez technokratów do udziału w tych konsultacjach.

Zostaw odpowiedź

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version