Lokalne

Ave Stella Maris- Gwiazda Morza

Opublikowano

w dniu

Pomimo tego, że został zbudowany przez Prusaków, to na wiele lat stał się istną ostoją polskości w niemieckim Swinemünde. W dzisiejszym odcinku „Świnoujskich historii” opowiemy historię pierwszego katolickiego kościoła w naszym mieście.

Polak=katolik.

W połowie XIX wieku Pomorze Zachodnie, a w tym także Swinemünde, było obszarem zamieszkałym w zdecydowanej większości przez protestantów. Sytuacja zaczęła zmieniać się wraz ze zwycięstwem Prus nad Francją oraz zjednoczeniem królestw i księstw niemieckich w jedno imperium. Prężnie rozwijająca się Rzesza Niemiecka dała swym mieszkańcom nowe możliwości. Podobnie jak i dzisiaj mieszkańcy rozpoczęli migrację w poszukiwaniu lepszego życia w lepiej rozwiniętych gospodarczo rejonach kraju. Niestety owe przeprowadzki bardzo dotknęły gospodarkę naszego miasta i okolic… Zwyczajnie brakowało rąk do pracy! Znaleziono jednak rozwiązanie, a miejscowi przedsiębiorcy zaczęli pozyskiwać pracowników z dalekiego Śląska i Wielkopolski. Pracowici Polacy, w olbrzymiej większości katolicy, szybko wkomponowali się w nadmorski krajobraz dawnego Swinemünde.

Każdy ma prawo!

W 1888 roku nasze miasto zamieszkiwało ponad trzystu katolików, a na dodatek blisko 30 procent wszystkich żołnierzy stacjonujących w świnoujskim garnizonie stanowili Polacy. Szybko okazało się więc, że mała kaplica mieszcząca się w okolicach dzisiejszej ulicy Piastowskiej i jeden katolicki kapelan z pobliskiego Anklam, nie są w stanie sprostać wszystkim pasterskim potrzebom swej wciąż rosnącej trzódki. Po paru latach nadeszła długo oczekiwana decyzja o budowie kościoła katolickiego, którego fundatorem był sam cesarz, a raczej jego armia, która kładła duży nacisk na wolność wyznaniową swoich żołnierzy. Kamień węgielny pod pierwszą katolicką świątynię z prawdziwego zdarzenia wmurowano 15 sierpnia 1895 roku!

Praca wre…

Podobnie jak w przypadku luterańskiego kościoła Marcina Lutra, o zaprojektowanie nowego kościoła poproszony został również znany, berliński architekt Franz Engelbert Josemaria Seibertz. Podajże najbardziej znanym projektem tego neogotyckiego budowniczego jest kościół pod wezwaniem św. Mateusza w berlińskim Schönebergu, którego iglica wznosiła się nad miastem na, zawrotną wówczas wysokość 93 metrów! Projekt świnoujskiego kościoła katolickiego prezentował się okazale, jednakże cięcia budżetowe całego przedsięwzięcia – podobnie z resztą jak w jego kolejnym i niestety nigdy niezrealizowanym projekcie wieży na cesarskim zamku Arnsberg, w której mieścić miała się restauracja i muzeum – spowodowały uproszczenie budowli. Zrezygnowano z ozdób elewacji, ośmiokątnej kaplicy oraz absydy (przyp. pomieszczenie w kościele, najczęściej półkoliste lub wieloboczne, zamykające prezbiterium lub nawę). Jednakże dzięki tym uproszczeniom budowa zakończyła się w przeciągu niespełna roku, a poświęcenie świątyni nastąpiło 22. lipca 1896 roku. Do skromnego kościoła Matki Bożej- Gwiazdy Morza będącą przewodniczką marynarzy na morzu, na coniedzielne nabożeństwa zaczęły przybywać setki wiernych. Wkraczając do świątyni zachwycał ich umieszczony na fasadzie ozdobny napis z symbolem gwiazdy „AVE MARIS STELLA” oraz znajdująca się tuż nad drzwiami przepiękna mozaika przedstawiająca Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus w łodzi sterowanej przez parę aniołów. Natomiast siedem lat po zakończeniu budowy, w 1903 roku, wierni usłyszeli dźwięk ośmiogłosowych organ Grünberga ze Szczecina, które grają po dziś dzień! Bardzo ciekawa jest historia wieży Stella Maris, która na przestrzeni ponad stu lat zmieniła się aż dwukrotnie! Oryginalny hełm wieży kościelnej górował nad okolicą do pamiętnego wieczora 17.X.1967 roku kiedy to podczas gwałtownej burzy, porywisty wiatr zerwał metalową konstrukcję z dachu świątyni- na całe szczęście nikt nie ucierpiał. Aby podobna historia się nie powtórzyła, postanowiono zmienić pierwotną konstrukcję, a firma Bronisława i Henryka Brustów na miejsce starego zamontowała nowy, znacznie mniejszy, ale stabilny hełm. W maju 2010 roku na szczyt kościoła powrócił nowy-stary hełm, który przywrócił świątyni jej przedwojenny wygląd.

Ksiądz

W przededniu II wojny światowej katolicka parafia w Swinemünde liczyła już niespełna półtora tysiąca wiernych. Proboszczem wówczas był ks. Paul Adamus, miejscowy kapelan Kriegsmarine, znany ze swoich niepoprawnych politycznie sympatii do Polaków- za co z resztą miała czekać go kara. Pomagał i wspierał on na duchu przybywających w te rejony polskich robotników przybywających tutaj na roboty przymusowe. Do czasu. Pewnego dnia proboszcz zwyczajnie zniknął… Po pewnym czasie okazało się, że został aresztowany przez gestapo i uwięziony w szczecińskim więzieniu, gdzie po wydaniu wyroku trafił do owianego złą sławą obozu koncentracyjnego w Dachau. Od 13. czerwca 1941 roku był tylko numerem 26254. Na szczęście przeżył wojnę i dzięki pomocy wikarego Reutera powrócił do Świnoujścia, gdzie pomagał na nowo, w zrujnowanym mieście, tworzyć parafię dla nowo przybyłych mieszkańców miasta- Polaków, przez sympatię do których spędził prawie 4 lata w obozie.

1 Komentarz

  1. ◯∵△◠∋ ∴ temu

    18 kwietnia 2016 na 10:29

    Napiszcie też coś kiedyś o kościółku, który stał przy Matejki na „Górce” koło studni.
    I napiszcie coś o willi, w której mieszkają zakonnice.

  2. Miron temu

    17 kwietnia 2016 na 22:50

    Moja parafia. Mieszkałem na Piastowskiej 29.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version