Lokalne

Felieton: „Twarz na monecie”

Opublikowano

w dniu

[dropcap]J[/dropcap]ego twarz pamiętam bardzo dobrze z dzieciństwa. Widniała na dwudziestozłotowej monecie, a w tamtym czasie dwie dychy w kieszeni miało znaczenie. To była przepustka do dziecięcego świata luksusu i zbytku. Niestety ani wtedy, w szarych i smutnych czasach PRL, ani nigdy później nikt nie powiedział mi, kim był człowiek z monety. Na lekcjach historii serwowano nam tradycyjne flaki z olejem. Przez całe ranki pilnie uczyliśmy się, którego marca zmarł Władysław Łokietek i ile mieczy podarował mistrz Ulryk polskiemu królowi przed bitwą pod Grunwaldem.

Ale w szkołach zniechęcano nas nie tylko do historii. Jeśli istnieje piekło, to najsurowszą karą musi w nim być wysłuchiwanie kolejnych, ciągnących się przez wieczność rozdziałów „Nad Niemnem” z obowiązkową interpretacją po każdym z nich. Nie ma większej tortury dla młodego umysłu niż „pozór półobręczy złotej, przepasanej jak purpurową wstęgą tkwiącą w niej warstwą czerwonego marglu.”. Z czerwonym marglem nie wytrzyma konkurencji nawet budowa wewnętrzna liścia.

Jedynym chlubnym wyjątkiem była dla mnie matematyka, choć bardziej niż samej szkole zawdzięczam to dwójce niezwykłych, pełnych pasji, wymagających, ale i wyrozumiałych ludzi, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi postanowili „cudze dzieci uczyć”. Gdyby nie najpierw Pani Grażyna, a w szkole średniej Pan Zenon, cała moja edukacja byłaby tylko nieznośnym przymusem, przez który trzeba przebrnąć, niczym przez zaspę śniegu zimą. Szkoła była bowiem bardziej przeszkodą niż pomocą w zdobyciu wiedzy. Wtłaczano w nas listę jedynie słusznych dat, nazwisk i poprawnych interpretacji. Nie pokazano nam tylko jednej rzeczy, tej najważniejszej. Nie powiedziano nam jak ciekawy i złożony jest otaczający nas świat. Nie zachęcono nas, byśmy sami spróbowali go odkryć i zrozumieć. Wszystko to musieliśmy zrobić sami, po ukończeniu szkoły.

To właśnie dlatego, dopiero jako dorosły człowiek, wróciłem do znienawidzonych wcześniej lektur. Dopiero wtedy nauczyłem się doceniać panieński rumieniec dzięcieliny i rozumieć emigracyjną tęsknotę do utraconej Ojczyzny. Jeszcze raz przypomniałem sobie czasy Mieszka I, zaczynając ledwie pojmować, jakie miał ambicje i w jak trudnej sytuacji geopolitycznej przyszło mu budować własne państwo. Bardzo późno zrozumiałem, że edukacja to najważniejszy filar, na którym się państwo opiera. Równie późno przekonałem się, jak przez lata nasze Państwo osłabiano, i jaką rolę odegrał w tym człowiek ze starej dwudziestozłotówki. Zaryzykuję, że niewielu z czytelników, zwłaszcza młodych ludzi, słyszało jego nazwisko – Marceli Nowotko. Równie niewielu zapewne wie, że pochowany jest w Alei Zasłużonych na warszawskim cmentarzu na Powązkach. Tak jak do niedawna niewielu wiedziało, kim był Zygmunt Szendzielarz. O tym, gdzie był pochowany przez bardzo długie lata nie wiedział nikt.

Po dziesięcioleciach zaniedbań i celowego niszczenia pilnie potrzebujemy reformy edukacji. Takiej reformy, żeby nie przedwojenna, ale obecna matura była synonimem wysokiego poziomu. Naprawy szkolnictwa nie wolno sprowadzać do szukania oszczędności i zwalniania nauczycieli nieprzystających do siatki godzin i szkolnych układów. Jeśli koniecznie chcemy na edukacji oszczędzać to największe oszczędności przyniesie zamknięcie wszystkich szkół. Potrzebujemy reformy, dzięki której młodzi ludzie nauczą się sami odkrywać i rozumieć świat. Reformy, dzięki której przyszłe pokolenia dowiedzą się, kim był Nowotko, a kim „Łupaszka” i zrozumieją różnicę. Bez zrozumienia przeszłości nigdy nie zbudujemy przyszłości, a naszej Ojczyźnie zawsze będzie brakować podpory. Tej najważniejszej.

[author title=”Tadeusz Tański” image=”https://www.swinoujskie.info/wp-content/uploads/2017/02/16754636_404635953203652_673041106_n.jpg”]Rocznik 1971. Świnoujścianin. Na co dzień grafik. Felietonista tygodnika Kroniki Portowe. Lokalny patriota.[/author]

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version