Lokalne

Kobieta za kierownicą autobusu już nikogo nie dziwi

Opublikowano

w dniu

Woli jeździć wielkim autobusem niż własną osobówką. Gdy pierwszy raz wsiadła za kierownicę miejskiego autobusu usłyszała od pasażerów: „z babą nie pojadę”. Za to koledzy w firmie przywitali ją życzliwie. Dziś już nie jest jedyną kobietą „za kółkiem”, bo świnoujska Komunikacja Autobusowa zatrudnia trzy kierowczynie.

Anna Litwiniec odkąd pamięta, bardziej interesowały ją rzeczy techniczne. Prawo jazdy na autobusy zrobiła 10 lat temu, bo pozazdrościła koleżance. W domu nie wysługuje się mężem, gdy trzeba wywiercić dziurę w ścianie, po prostu chwyta za wiertarkę.

– Córka też idzie w moje ślady. Chce zrobić kurs spawacza. To tak na przekór tym, którzy mówią, że niektóre zawody są wyłącznie przeznaczone dla mężczyzn. Kiedyś, gdy autobusy były starsze i wymagały więcej siły, kobiety nie garnęły się do zawodu kierowcy, teraz te różnice się zacierają. To zajęcie w którym doskonale poradzą sobie i mężczyźni i kobiety. Dziś już nikogo nie dziwi kobieta z kierownicą miejskiego autobusu – mówi Anna Litwiniec. – Pasażerowie uśmiechają się gdy wchodzą na przystanku, chociaż nie zawsze tak było – dodaje.

Początki pracy pani Anny nie były różowe. W ukończeniu kursu na autobusy pomógł urząd pracy. Później na każdym kroku musiała dawać z siebie więcej niż jej koledzy, udowadniać, że kobieta za kierownicą jest tak samo dobra jak mężczyzna. Zaczynała od przewozu ludzi w busach. Często słyszała wtedy przeróżne uwagi. Kiedyś inna kobieta wchodząc do pojazdu rzuciła – „z babą nie pojadę”. – Nawet się nie zdenerwowałam. Uśmiechnęłam się do siebie – mówi Anna.

Za to pasażerowie Komunikacji Autobusowej chwalą styl jazdy pani Anny. Mówią, że porusza się spokojnie i w autobusie, który prowadzi czują się bezpiecznie. Gdy widzi pasażera na wózku dla osób z niepełnosprawnościami, czekającego na przystanku, po chwili jest już przy drzwiach i pomaga wjechać po rampie. Pasażerowie w podobnym tonie wypowiadają się o pozostałych paniach za kierownicą.

– Kierowca miejskiego autobusu musi mieć oczy dookoła głowy. Wiele naszych ulic w Świnoujściu jest wąska, a autobus to nie osobówka i ma duży promień skrętu. Trzeba skupić się na jeździe, na tym, aby kogoś nie potrącić, nie zarysować zaparkowanego auta, z drugiej strony pilnować rozkładu jazdy, a przede wszystkim mieć odpowiedzialność za pasażerów, aby bezpiecznie dowieźć ich do celu – wymienia Anna Litwiniec.

Panie w świnoujskiej spółce są tytanami pracy, nie narzekają na zmianowość, chociaż bywa kłopotliwa, gdy ma się dzieci. Wtedy zawsze mogą liczyć na kolegów ze spółki, są wyrozumiali i gdy trzeba zrobić za koleżankę jeszcze jedno kółko, bo akurat jedzie z dzieckiem od lekarza, nie robią problemów. Denerwujący bywa także duży ruch w czasie wakacji i źle zaparkowane samochody utrudniające przejazd.

Dobre zdanie o kobietach za kółkiem autobusu mają nie tylko pasażerowie i szefowie, ale również koledzy z zajezdni. Wszystkim kierowczyniom w świnoujskiej Komunikacji Autobusowej , z okazji Dnia Kobiet, życzymy samych uśmiechniętych pasażerów.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version