Lokalne

Jarosław Specjalski: Świnoujście potrzebuje dzielnic

Opublikowano

w dniu

Co Pan ma na myśli mówiąc, że Świnoujściu potrzeba więcej dzielnic?

Podczas zbierania podpisów pod projektami do obywatelskiego budżetu na 2019 rok, stwierdziłem ze zdziwieniem, że nasze miasto nie jest jednorodnie zintegrowane. Gdy prosiłem o poparcie dla konkretnych pomysłów, to spotykałem się z odruchem odmowy na lewobrzeżnej, centralnej części Świnoujścia. Np. mieszkaniec z ul. Kołłątaja stwierdził, że nic nie podpisze, bo i tak wygrają pomysły dla Przytoru, czy Karsiborza. Poczytał formularz z projektami i podsumował, że ani on, ani jego  rodzina nie za bardzo skorzysta np. z jakiejś ścieżki w koronach drzew w Karsiborzu. Przekonywali się dopiero wtedy, gdy pokazywałem, że akurat ja zbieram podpisy tylko dla 2 projektów, które będą służyły większości mieszkańców, bo jest to inwestycyjny projekt zakupu i instalacji cyfrowego RTG dla naszego szpitala i społeczny projekt „Bierzemy stres na warsztat”. Oczywiście tłumaczyłem, że akurat jest to mój wybór z wielu projektów i nie muszą się z nim liczyć. W swobodnych rozmowach dało się odczuć lekki dystans do celowości takiego budżetu obywatelskiego. Stwierdzano nie bez podziwu, że prawobrzeżne dzielnice są silnie zintegrowane i łatwo im wygrywać swoje pomysły na tle lewobrzeża. Na lewej stronie miasta oprócz centrum jest tylko jedna dzielnica – nadmorska.

Raczej trudno ją nazwać typową miejską dzielnicą.

No właśnie sami wiemy, że jeśli chodzi o jakąś aktywność, to jest to uśpiona dzielnica i trudno się temu dziwić, bo przeważają hotele, obiekty uzdrowiskowe i apartamentowce. Nie można wymagać, by ich sezonowi mieszkańcy, kuracjusze i turyści angażowali się w sprawy naszego miasta.

Czyli rozwiązaniem dla większego integrowania poszczególnych części miasta ma być tworzenie nowych dzielnic?

No cóż, jeśli traktować poważnie obowiązującą jeszcze Strategię Rozwoju Miasta Świnoujście, to w dziale pn. Wzmocnienie Kapitału Społecznego, czytamy, że powinno się dążyć do „tworzenia warunków do zwiększania zaangażowania społeczeństwa w życie społeczno – gospodarcze…”, czy też – „harmonijnie rozwijać różne funkcje Miasta”. To dokładnie postulat do angażowania się wszystkich mieszkańców różnych części miasta np. w obywatelski budżet miasta. Jestem przekonany, że utworzenie mniejszych dzielnic na lewobrzeżu miasta, ze swoimi radami osiedli w których społecznie działać będą ich mieszkańcy, z pewnością przyczyni się do pozytywnej aktywności i dla dzielnicy, i dla poprawy komunikacji społecznej. Z mojego niewielkiego wglądu w życie takich kwartałów ulic Konstytucji 3 Maja, Matejki, Kościuszki, przy okazji zbierania podpisów do obywatelskiego budżetu wynika, że chodzi nieraz o niewielkie projekty, jak zielone podwórka, czy bezkolizyjne dzielnicowe parkingi. Myślę, że przyszli radni pod wpływem takich oddolnych projektów pochylą się nad tymi pomysłami.

Jarosław Specjalski

1 Komentarz

  1. pffff temu

    8 października 2018 na 04:56

    Co z tego, że prawobrzeżne projekty wygrywają jak nic nie jest robione…

  2. v temu

    6 października 2018 na 09:54

    pana na pewno nie potrzebuje

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version