Felieton. Odnawianie znaczeń

Jestem przekonana, że Maria Janion wybaczyłaby użycie tytułu swojej książki, gdyby się dowiedziała, że ktoś tego tytułu użył. Nie mam dość mądrości, miejsca ani czasu, na głębię jej wywodu, ale na kilka prostych zdań – mam wszystkiego po trochu.

O wolności słowa

Nie wiem, co was boli, ale mnie boli brzuch, gdy słyszę takie usprawiedliwienie dla wypowiedzi będących wprost kłamliwą inwektywą naruszającą czyjeś dobra osobiste (godność), czy groźbą karalną (zachwianie poczucia bezpieczeństwa). Ponieważ etyka ma wiele szkół, nie będę się na nią powoływać, bo moja szkoła nie musi być waszą szkołą, dlatego powołam się tylko na przepisy prawa: to jest karalne. Ale co jest karalne? Autorstwo i udostępnianie jest karalne. Naprawdę? Tak, tylko byciem oskarżonym, a tym bardziej uznanym za winnego, nikt nie chwali. I bardzo dobrze, bo czym tu się chwalić. Chwalebne jest pójście po rozum do głowy. Niech idą. Pójdźmy.

O demokracji

Przywoływanie opinii Churchilla stało się już nudnym odruchem bezwarunkowym. Nie, żeby była głupia, o nie, ale czas spowodował jej spłaszczenie, czyli nie szukamy już definicji w Słowniku Języka Polskiego, tylko kierujemy się opinią polityka, a właściwie nie nią samą, tylko jej odbiciem w krzywym zwierciadle. Więc odświeżając, odnawiając znaczenie demokracji, zechciejmy przypomnieć sobie, że to głos większości, a większość uznała kiedyś, że chamstwo nie jest przejawem kultury, a grożenie nie jest tuleniem do serca. Jeśli ktoś chce te zasady zmienić, to musi większością głosów przeprowadzić zmiany w przepisach, w oparciu o które diabłu przypniemy skrzydła, a aniołowi przyprawimy rogi. Śmiało, inicjatywa sejmowa w waszych rękach.

O bajkach

Czarny rycerz usiadł kiedyś strasznie zmęczony i pomyślał: – Umęczyłem się tyle samo, co biały rycerz, ale jego lubią. Po diabła (sic!) mi to? Znam tę bajkę, ale nigdy się nie dowiedziałam, czy czarny rycerz zauważył, że w pytaniu zawarł odpowiedź.

Oczywiste? Jak dla kogo.

Dorota Mikulska, radna Rady Miasta Świnoujście