Nauka języka polskiego, kursy bhp, specjalne szkolenia, kampanie społeczne walczące ze stereotypami – tak polskie miasta integrują obywateli Ukrainy przejeżdzających do Polski. Jak sytuacja wygląda w Świnoujściu? Na ostatniej sesji rady, pytania w tej sprawie zadała radna Aneta Zdybel.
– Nie będę udawała, że wszystko jest w porządku. Nie umiem chować głowy w piasek. Zwróciłam się do Pana Prezydenta z interpelacją o rozpatrzenie możliwości przygotowania i wdrożenia świnoujskiego modelu integracji imigrantów – mówi Aneta Zdybel. – Obejmowałby następujące obszary tematyczne: edukacja, społeczność lokalna, kultura, przemoc i dyskryminacja, zdrowie, praca, pomoc społeczna i mieszkalnictwo. Zasadnym jest wypracowanie lokalnej polityki osiedleńczej i imigracyjnej w tworzeniu klimatu otwartości i przyjazności wobec imigrantów przybywających z Ukrainy – uważa radna.
Dziś obywatele Ukrainy nie integrują się z lokalnym społeczeństwem lub robią to sporadycznie. Chociaż przybywa nowych mieszkańców, to droga od imigranta do świnoujścianina jest daleka. Wielu z nich nie mówi dobrze w języku polskim, co powoduje kompleksy.
Do świnoujskich szkół uczęszcza 53 imigrantów. Według prawa, dziecko przybywające z zagranicy jest przyjmowane do publicznych placówek oraz na zajęcia rozwijające zainteresowania na warunkach takich samych jak obywatele Polski.
Dla uczniów przybywających z zagranicy, którzy nie znają języka polskiego albo znają go na poziomie niewystarczającym do korzystania z nauki, organ prowadzący szkolę organizuje w szkole, dodatkową bezpłatną naukę języka polskiego w formie dodatkowych zajęć lekcyjnych.