Lokalne

Czerwone światło dla autobusów UBB

Opublikowano

w dniu

Świnoujska straż miejska zatrzymała we wtorek 5 niemieckich autobusów należących do niemieckiego przewodnika UBB. W środę sytuacja się powtórzyła. Pojazdy rozpoczęły regularne przejazdy pomiędzy niemieckimi przygranicznymi kurortami a Świnoujściem. Zdaniem świnoujskiego samorządy, niemieckie autobusy zatrzymują się na przystankach nielegalnie. Przedstawiciele spółki UBB tłumaczą się, że mają wszystkie potrzebne zezwolenia.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz przyznaje, że to niszczenie wieloletniej dobrej współpracy transgranicznej i deptanie sąsiedzkich relacji

Usedomer Baderbahn GmBH to niemiecki przewoźnik kolejowy i autobusowy. Od 1 sierpnia zapowiedział przedłużenie linii autobusowej, która do tej pory kończyła się na polsko–niemieckiej granicy, do samego Świnoujścia. Linia zyskałaby charakter transgraniczny. Takie linie nie mogą zatrzymywać się na każdym przystanku po drugiej stronie granicy.

Konkurencja dla polskiego przewoźnika
Niemieckie autobusy zatrzymujące się na przystankach autobusowych po polskiej stronie, byłyby konkurencją dla świnoujskiej komunikacji Autobusowej. Takich przystanków miałoby być siedem, a autobusy wykonywałyby 12 kursów dziennie.

Polska spółka chciała otworzyć z niemieckim partnerem linię autobusową łączącą Polskę z Niemcami – identyczną jak przed laty. Strony jednak się nie dogadały, a przewoźnik niemiecki samodzielnie wystąpił o pozwolenie na uruchomienie takiego połączenia. Prezes KA Elżbieta Bogdanowicz sytuacją jest zaskoczona.

– Mam nadzieję, że wola obu stron jednak będzie. Z jakiegoś powodu w zeszłym tygodniu to się zmieniło. Jest to w interesie nie tylko miasta, ale także krajów, aby doprowadzić sytuację do sytuacji normalności – mówi Elżbieta Bogdanowicz z KA.

„Przepisy polskich ustaw tu nie obowiązują”
UBB zapiera się, że ma wszystkie zgody do wykonywania przewozów transgranicznych. Przekonuje także, że nie zamierza być konkurencją dla polskiego przewoźnika. Na pytanie o to dlaczego na terenie Świnoujścia zamierza zatrzymywać się na 7 przystankach, tłumaczy, że nie chce wozić pasażerów między tymi przystankami. Problem jednak tkwi w szczegółach. Właścicielem przystanków autobusowych w mieście jest Komunikacja Autobusowa. A ta zgody na zatrzymywanie się niemieckich autobusów nie wyraziła.

– Nie mają tu zastosowania przepisy polskich ustaw mówiące o konieczności wydania zgody na korzystanie z tych przystanków. Przystanki są strefa publiczną, dlatego mogą z nich korzystać wszyscy przewoźnicy – uważa Radosław Ciepłuch z Usedomer Baderbahn.

Urzędnicy w Świnoujściu twierdzą, że takie pozwolenie powinno być uzgodnione. Dlatego we wtorek i środę niemieckie autobusy zostały zatrzymane i zawrócone.

UBB woli kolej
UBB przejęło firmę Ostsse Bus z którą miasto Świnoujście przed laty utrzymywało linię transgraniczną nr 290. Po zmianie właściciela rozpoczęły się kłopoty. Transport autobusowy zaczął być dla przewoźnika konkurencją. Dlatego zaprzestano wykonywania kursów autobusowych. Po tym czasie do rozmów wrócono. Jednak, aby funkcjonowała ona w pierwotnym kształcie, zależało jedynie stronie polskiej. Spółka UBB upierała się, że może wznowić linię, ale chce dowozić pasażerów tylko między dworcami kolejowymi. Świnoujścianom zależało na przywróceniu autobusu rozpoczynającego kurs w Świnoujściu, a kończącego w Bansinie. Głównie z powodu pracowników dojeżdżających do miejsc pracy, ale również z powodu turystów zainteresowanych taką linią.
Linia 290 funkcjonowała przez 11 lat. W styczniu 2016 r. Niemcy zrezygnowali z kontynuowania jej z Polakami. Niemcy stoją na stanowisku, że transgraniczna kolej UBB jest wystarczająca, a przywrócenie linii będzie wiązać się ze spadkiem przewozów na torach.

 

Zawiedzeni pasażerowie
Na konflikcie najbardziej tracą pasażerowie, bo w porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat oferta przewozowa na polsko–niemieckim wybrzeżu wygląda gorzej, choć wydawało się, że wyspa Uznam to wzorowy przykład transgranicznej integracji. Wody w usta nabrał także Generalny Inspektor Transportu Drogowego. Chociaż nasz reporter kilkukrotnie chciał dowiedzieć się, czy polska strona wydała zgodę na kursowanie niemieckich autobusów po Świnoujście, do chwili składania tego artykułu, nie otrzymaliśmy z instytucji żadnej odpowiedzi.

1 Komentarz

  1. Mieszkaniec temu

    6 sierpnia 2017 na 11:50

    Czasami okazuje się ze prezydent Żmurkiewicz ma jaja.Umowa dająca tylko jednej stronie korzyści-nie jest umową tylko aktem poddańczym,lub przekrętem !!!

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version