Lokalne

Tajemnicza śmierć. Co zabiło mężczyznę na ulicy Grunwaldzkiej?

Opublikowano

w dniu

Pisaliśmy w czwartek o śmierci mężczyzny na ulicy Grunwaldzkiej, a dziś  wracamy do sprawy. Według świadków człowiek miał wskakiwać pod nadjeżdżające samochody. Policjanci obezwładnili go i zakuli w kajdanki. Chwilę później mężczyzna już nie żył.

Jest czwartkowy poranek. Kierowcy alarmują policję o mężczyźnie wbiegającym pod nadjeżdżające samochody. Jeden z nich miał go potrącić. Ktoś widział u niego przedmiot przypominający nóż, dlatego załoga pierwszego radiowozu jest bardzo stanowcza. Według świadków zdarzenia, kierowali do niego broń i wydawali ostrzeżenia do poddania się. Policjanci użyli wobec mężczyzny siły oraz kajdanek. Gdy leżał obezwładniony, nadal się szarpał, a po chwili zaczął tracić siły. Wtedy na pomocy wezwano karetkę pogotowia. Na pomoc było już za późno.

Rzecznik świnoujskiej policji Beata Olszewska stanowczo odmawia komentarza w tej sprawie. Bardziej rozmowna jest rzecznik pogotowia ratunkowego, która tłumaczy, że gdy ratownicy medyczni przyjechali na miejsce, mężczyzna nie miał już czynności życiowych. Wtedy na ulicy rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową, którą kontynuowano w karetce pogotowia. Niestety bezskutecznie.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, na łamach Kuriera Szczecińskiego tłumaczy, że przyczynę śmierci mężczyzny określi dopiero sekcja zwłok.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version