Materiał partnera

O wyborach samorządowych rozmawiamy z Aleksandrem Dmowskim, kandydatem do Rady Miasta

Opublikowano

w dniu

Skąd pomysł, by wystartować w wyborach?

Dotychczas przyglądałem się działaniom polityków, szczególnie tych lokalnych. Z moich obserwacji wynika, że często ostatecznie wszystko sprowadza się właśnie do polityki i niewiele ma wspólnego z rzeczywistymi potrzebami, czy dobrem lokalnej społeczności. Byłem uczestnikiem wielu rozmów mieszkańców Świnoujścia z samorządowcami, którzy z reguły cierpliwie wysłuchiwali tego, co Świnoujścianie mają im do powiedzenia i… nic z tym nie robili. Ponieważ należę do osób aktywnych, które wdrażają pomysły w życie, postanowiłem podjąć wyzwanie i samemu stać się „głosem lokalnej społeczności” w Radzie Miasta.

Dlaczego startujesz z listy Prawa i Sprawiedliwości?

Mogę powiedzieć, że jestem zwolennikiem nowoczesności, zarówno w technice, jak i sposobie myślenia o świecie. Jednocześnie jestem przekonany, że nie należy zapominać o naszej tradycji i źródłach naszego istnienia. Jestem Polakiem i katolikiem, i właśnie te wartości staram się urzeczywistniać w jak najbardziej współczesnym kontekście. Zawsze jestem otwarty na dialog, chętnie wysłuchuję osób o innych poglądach i staram się rozumieć ich punkt widzenia, a przede wszystkim go szanować. Nie jestem członkiem PiS, jednak w moim przekonaniu w naszym mieście tylko Prawo i Sprawiedliwość jest organizacją, która pozwala moje poglądy w sposób nieskrępowany realizować. Szczególnie, że ostatnio zachodzą w PiS dynamiczne zmiany – w tych wyborach z naszych list kandydują przede wszystkim osoby znane w Świnoujściu ze swojej wieloletniej działalności społecznej, osoby, które bez polityki od lat dają od siebie bardzo wiele innym.

Gdybyś został radnym, jakimi tematami chciałbyś się zająć najpierw?

Tym co najbardziej potrzebne jest mieszkańcom. Oczywiste jest, że nasze miasto ma charakter głównie uzdrowiskowo-turystyczny i dlatego należy o przyjezdnych zadbać. Nie może to jednak w żaden sposób odbywać się kosztem mieszkańców. Program, jaki chcę realizować opiera się na poszukiwaniu rozwiązań problemów, które poznałem podczas rozmów przeprowadzonych ze Świnoujścianami.

Pierwsza sprawa to komunikacja. W sposób przemyślany trzeba zorganizować ruch drogowy, tak, aby to przede wszystkim mieszkańcy mogli swobodnie poruszać się po mieście i znaleźć miejsca parkingowe. Konieczna jest zmiana tras i rozkładów jazdy komunikacji autobusowej, tak, aby można było szybko przedostać się z jednego miejsca w drugie, unikając konieczności objeżdżania połowy miasta. Chciałbym podjąć też porzucony jakiś czas temu temat współpracy Świnoujścia z jakże atrakcyjnym obiektem komunikacyjnym jakim jest międzynarodowe lotnisko w Heringsdorfie, na którym lądować może większość samolotów pasażerskich. To przyszłość i odciążenie turystycznego ruchu samochodowego.

Kolejna rzecz to lokalne małe biznesy, które upadają zdławione działalnością tzw. „sieciówek”. Trzeba wesprzeć lokalnych przedsiębiorców poprzez zmniejszenie opłat, jakimi są oni obciążani, np. za korzystanie z gruntów, ale i innych.

Życie w mieście to nie tylko praca, ale też odpoczynek – zarówno ten bardziej aktywny, jak i bardziej spokojny. Chciałbym doprowadzić do dofinansowania działających w Świnoujściu klubów i organizacji sportowych. Prosty przykład to Flota Świnoujście, która w moim przekonaniu, powinna wrócić do grupy najlepszych drużyn w kraju. Trzeba zadbać o obiekty rekreacyjne, wyremontować istniejące i zbudować nowe. Inwestycje muszą być rozsądnie skalkulowane i nadzorowane, aby uniknąć zbędnych kosztów. Bardzo wielu mieszkańców Świnoujścia uwielbia spędzać czas na swoich działkach, w większości na rodzinnych ogródkach działkowych. Jak wiemy, ostatnie zmiany prawne mogą nawet doprowadzić do likwidacji części z tych ogrodów. Ze swojej strony chciałbym doprowadzić do uznania wszystkich obecnie funkcjonujących ogrodów działkowych za strefy zielone, które nie będą likwidowane na rzecz innych inwestycji.

Wszystko to brzmi bardzo ładnie, ale wiąże się z kosztami, często dużymi. Skąd wziąć na to pieniądze w budżecie, który przecież nie jest nieograniczony?

W przekonaniu wielu mieszkańców, część budżetu jest wydawana na chybione i nadmiernie drogie inwestycje. Jestem przekonany, że mieszkańcy mają rację. Trzeba więc w tym zakresie wprowadzić analizę i kontrolę, również z udziałem mieszkańców. Należy również poszukiwać nowych źródeł dochodu dla miasta. Można to uzyskać poprzez np. zmianę systemu naliczania opłaty klimatycznej, wprowadzenie osobnych opłat za parkowanie dla turystów, skuteczne egzekwowanie kar za parkowanie w miejscach niedozwolonych. Rozważajmy też np. wprowadzenie opłat dla przejazdów przez tunel dla podróży tranzytowych (bez zatrzymywania w mieście), czy opłat za przewóz promami pojazdów ciężarowych. Pomysłów jest wiele.

Prawo i Sprawiedliwość w Świnoujściu w swoim programie wspomina o budowie molo, czy to realne?

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że obiecywane molo miało być częścią inwestycji, która już dawno powstała. Skoro molo było zapisane w umowie inwestora z miastem, jest dużą zagadką dlaczego ostatecznie ono nie powstało i co ważniejsze, dlaczego nikt z władz miasta się o nie upomina. Chcemy doprowadzić do wyegzekwowania od inwestora wypełnienia złożonych zobowiązań.

Skoro jesteśmy przy nowych inwestycjach. Czy PiS Świnoujście jest przeciwne budowaniu nowych mieszkań i obiektów turystycznych?

Absolutnie nie jesteśmy przeciwni takim inwestycjom. Trzeba jednak w planowaniu takich działań uwzględniać wszystkie okoliczności. Po pierwsze, jest w mieście sporo pustostanów, które szpecą miasto, a po odpowiednim remoncie mogą stać się atrakcyjnymi obiektami. Po drugie, budowa nowych obiektów wiąże się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na media (woda, ścieki, prąd), a świnoujskie źródła nie są pod tym względem niewyczerpane, trzeba te źródła rozbudować. Po trzecie, jednym z atutów naszego miasta jest wciąż duży udział zieleni w przestrzeni miejskiej, szczególnie nadmorskiej. Jeśli będziemy w nieskończoność, mówiąc obrazowo, zalewać zieleń betonem, to ostatecznie miasto straci na swej atrakcyjności.

Jak można twoim zdaniem poprawić atrakcyjność miasta dla turystów, szczególnie jeśli mówimy o zwiększeniu kosztów ich pobytu w Świnoujściu (parkowanie, opłata klimatyczna itd.)?

Świnoujście znane jest z kilku ważnych wydarzeń jak FAMA, Grechuta Festival, Dni Morza, Dni Twierdzy. Część z tych wydarzeń wykorzystuje w sposób naturalny położenie miasta i zlokalizowane w nim zabytki. Pytanie: czy wykorzystujemy ten potencjał w pełni? Czy wspomniane wydarzenia są skutecznie rozreklamowane, nawet w całym kraju? Czy w pełni wykorzystujemy te wydarzenia?

Inne pytanie to czy można zorganizować jeszcze jakieś duże wydarzenie? W 2015 roku podjęto próbę zorganizowania nad świnoujską plażą międzynarodowych pokazów lotniczych. W pełnym sukcesie wydarzenia przeszkodziło załamanie pogody, które uniemożliwiło dotarcie wielu uczestników. Jednak już wówczas wiele osób mówiło o ogromnym potencjalne dla takiej imprezy, o wielkim znaczeniu promocyjnym, ale i również dochodowym. Może warto do tego wrócić?

Na koniec ciśnie się na usta pytanie: czy inni radni będą chcieli poprzeć takie pomysły, realizować omówiony program? Przecież jeden, czy kilku radnych nie ma skutecznej siły przebicia w 21-osobowej Radzie Miasta.

Jak nazwa tej instytucji mówi, rada jest od tego, żeby radzić, czyli wspólnie zastanawiać się, jak postąpić, jak jakąś sprawę zorganizować. Dlatego z pewnością trzeba do swoich (a przede wszystkim mieszkańców) pomysłów przekonywać innych radnych, tak aby pozyskać ich przychylność do określonych działań. I na tym polega główne zadanie, które przed sobą stawiam.

Artykuł sponsorowany. Materiał KWW Prawo i Sprawiedliwość

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version