Sobotni poranek, tuż przed Wielkanocą, powitał uczestników rześkim powietrzem. Mimo chłodu, nie zniechęciło to ani stałych bywalców, ani licznych gości z różnych zakątków Polski oraz zza zachodniej granicy. Nadmorski parkrun w Świnoujściu już po raz 395. tętnił energią, a jego największą ozdobą były uśmiechy uczestników i unosząca się w powietrzu serdeczność – nie zabrakło również świątecznych akcentów.
Na parkowej trasie pojawiło się aż 16 debiutantów, co zawsze jest powodem do radości – to znak, że parkrun wciąż przyciąga nowych entuzjastów biegania i spacerów.
W całym biegu wzięły udział 52 osoby: 30 mężczyzn, 21 kobiet oraz jedna osoba niezarejestrowana.
Pierwsze trzy miejsca zajęli:
Rafał Kowalczyk – 17:56
Magda Karpińska – 20:37 (nowy rekord życiowy)
Tomasz Krajewski – 22:13
Nowe rekordy życiowe ustanowili także: Damian Pietrykowski, Madlen Gersdorff oraz Krystyna Szklarska.
Wszyscy uczestnicy zasługują na ogromne brawa.
Po zakończeniu biegu na wszystkich czekał bogato zastawiony bufet – pełen ciast, babeczek, słodkości i serdecznych rozmów. Smakołyki przygotowane przez wolontariuszy oraz uczestników jak zawsze zrobiły furorę – parkrunowe „after party” smakowało równie dobrze, jak wyglądało.
Nie zabrakło również rozmów i świątecznych życzeń, bo parkrun to coś więcej niż bieganie. To przede wszystkim społeczność – ludzie, którzy potrafią cieszyć się sobą niezależnie od pory roku, pogody czy sportowej formy. Bo choć temperatura bywa zmienna, najcieplejsze są zawsze spotkania z drugim człowiekiem.
Niech każdy poranek będzie jak start parkrunu – pełen entuzjazmu i motywacji. Oby świąteczne jajka dodały siły, a mazurki nie przeszkodziły w biciu życiówek.
Wesołych, aktywnych i pogodnych Świąt – do zobaczenia w kolejną sobotę!
Zespół parkrun Świnoujście Tekst: Kasia Cypryjańska Zdjęcia: Marcin Ruciński