Lokalne

Rozhartowali Stal i przechylili szalę dwumeczu. Stal Szczecin – Flota 0-3 (0-1)

Opublikowano

w dniu

Piłkarze Floty w pełni zrewanżowali się Stali za jesienną porażkę w Świnoujściu, a nawet z nawiązką, bowiem w odróżnieniu od rywala zachowali dziś czyste konto po stronie strat. Wynik, w tym jego rozmiar, jest w pełni zasłużony. 

Od początku widać było, ze gospodarze grają uważnie w defensywie i nastawiają się na kontry – trzeba przyznać – bardzo niebezpieczne. Ale to Flota strzeliła bramkę pierwsza, a Stal zmienić taktyki już nie umiała i optyczna przewaga wciąż należała do naszego zespołu.
Bramka właściwie paść musiała. Nasz zespół miał inicjatywę i lepiej operował piłką. Ważne było tylko, żeby nie nadziać się na kontrę. Nad obroną w pełni panował jednak profesor Rygielski, ale nawet jeśli gospodarzom udało się przedrzeć, to wejścia profesjonalnie pilnował czeladnik Bochen.

Najniebezpieczniejszą sytuację przy stanie 0-0 stworzyli jednak szczecinianie, kiedy po strzale z bocznej linii W. Dochniaka, interweniujący Tkaczonek o mały włos nie skierował piłki do własnej bramki. Na szczęście reakcja przyniosła efekt pozytywny. W 21 minucie Bursa otrzymał znakomite podanie od Skwary, wykonał drybling, wymanewrował bramkarza i zdobył prowadzenie. W 25 minucie ostro strzelił Pyś, piłkę odbił Bochen, wróciła ona do stalowców, jednak pogubili się. Trzy minuty później bardzo mocno z 25 metrów uderzył Malczewski, ale Bochen zdołał wybić nieco nad poprzeczkę. W 36 Jarząbek obronił ostry strzał Helta z ostrego kąta, piłka jednak wypadła mu z rąk i powtórnie złapał ją przy samej linii. Chwilę potem Skwara z kornera podał na głowę Trafalskiemu, powstało zamieszanie, skutkiem czego był rzut wolny, z którego Skwara trafił w boczną stronę słupka.

W drugiej połowie Flota kontrolowała grę, bez wielkiego parcia do przodu, ale sytuacje tworzyła. W 50 minucie Trafalski zagrał w polu karnym piętą między dwoma obrońcami Stali do Ziętego, a ten strzałem lewą nogą w okienko sprawił sobie urodzinowy prezent. W 69 po rzucie rożnym granym przez Skwarę Kozłowski głową ustalił wynik. Godna odnotowania jest jeszcze sytuacja z 80 minuty, kiedy wychodzącemu na czystą pozycję Heltowi obrońca Stali wybił piłkę wślizgiem.

Źródło: Waldemar Mroczek, MKS Flota, foto: Piotr Dworakowski

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version