Lokalne

Ptaki, sarenki… przyglądały się uczestnikom 138. parkrunu

Opublikowano

w dniu

Ostatnio często słychać, że świat przyspieszył… i bynajmniej nie chodzi tu o to, że nagle kula ziemska szybciej się obraca wokół własnej osi. To my ludzie weszliśmy na wyższe obroty. Ciągle gonimy, wszystko robimy szybciej, bo chcemy mieć tu i teraz, a nasze być odchodzi powoli do lamusa… Michel Quoist powiedział: „Współczesnego człowieka niszczy pośpiech. Nigdy się nie zatrzymuje, a przecież tajemnicą szczęścia jest umieć czasem przystanąć” i ma rację. Wśród zabiegania i notorycznego braku czasu znajdźmy dla siebie i dla innych choć chwilę. Jeśli to będzie sobotni poranek to może nasze parkrunowe spotkanie, pięć kilometrów przebyte w miłym towarzystwie będzie dla Was taką małą chwilą szczęścia…
A dzisiaj powiało chłodem. Podobno o tej porze roku to nic dziwnego, ale nasz nadmorski klimat od początku miesiąca wskazywał raczej na początek wiosny, co zresztą widać było gołym okiem, bo „pozimowe kwiecie” coraz bujniej rozkwita wkoło. Było po prostu zimno i wietrznie i nawet poranne słońce, które już wysoko stoi na niebie nie rozgrzało zziębniętych nosów, rąk i stóp. Dopiero pojawienie się Ani Górskiej i profesjonalna przedbiegowa zaprawa poprawiła biegaczom krążenie i przywróciła zapał do dalszej aktywności. Była też okazja, aby pogratulować najszybszej juniorce Asi Zając (nazwisko zobowiązuje) ukończenia 10 parkrunów.
Na starcie stanęło 68 osób, które ochoczo i z przytupem wyruszyły w trasę. Okazuje się (zresztą po raz kolejny), że nasz park kryje wiele tajemnic natury i parkrunerzy, jeśli tylko zbyt szybko się nie przemieszczają, mogą podziwiać sarenki, wiewiórki i rzadkie gatunki ptaków. Kto przegląda czasem nasze biegowe galerie także może zobaczyć co nieco. Dzisiaj najbardziej zziębnięci najszybciej przekroczyli linię mety. Byli to panowie: Robert Derda, Robert Rumistrzewicz i Mikołaj Antkowiak, oraz panie: Asia Zając, Dominika Duszkiewicz i Monika Szymańska. Zaraz potem nadciągnęła reszta. Nasi wolontariusze dwoili się i troili, aby ze wszystkim nadążyć w czym osiągali mistrzostwo, bo jak powiada przysłowie: „Trening czyni mistrza”, a przecież za nami już 138. parkrunów to i było, kiedy trenować. Dla 10 osób dzisiejszy bieg okazał się tym najszybszym, a dwie osoby odwiedziły nas po raz pierwszy. Gratulujemy wszystkim świetnej formy i życzymy dalszej wytrwałości w dążeniu do wytyczonego celu oraz biegowej euforii i radości z każdego pokonanego kilometra. Szczegółowe wyniki biegu znajdziecie tu:
Podziękowania kierujemy do naszego lokalnego partnera hotelu „Trzy Wyspy” oraz niezawodnych wolontariuszy: Adam Jerzy KRAWCZUK • Adam Wojciech APERLINSKI • Agnieszka MICHALSKA • Aleksandra JASIUCHNA • Aneta BURNAT-SZCZĘSNA • Ania GÓRSKA • Arkadiusz DRZEWIECKI • Beata KRAJEWSKA • Ewa DYMITROW • Ewa GASIŃSKA – KOŁYSZKO • Joanna SZAFRAŃSKA • Marek STEFANICKI • Mariusz MAŁOCHA • Piotr MAĆKIEWICZ • Przemysław SZYMAŃSKI • Waldemar SZCZĘSNY – wspaniale, że znaleźliście czas i wspólnie pracowicie rozpoczęliśmy sobotni poranek.
Mam cichą nadzieję, że pomimo wszechobecnego pośpiechu i tego, że powoli stajemy się cywilizacją obrazkową (coraz rzadziej sięgamy po słowo pisane), a tekst, który musimy przeczytać ogranicza się nierzadko do rozmiarów ekranu w smartfonie, przeczytaliście do końca.
Za tydzień, jak zwykle spotykamy się w Parku, zatem do zobaczenia na # 139 parkrun Świnoujście.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version