Podczas ostatniej sesji rady miasta radny Marek Niewiarowski złożył interpelację w której zwraca uwagę na zagrożenia płynące z położenia. Według radnego, istniejące instytucje nie zapewniają szybkiego udzielenia pomocy ofiarom na wodach portowych i śródlądowych.
– Mamy w mieście jednostkę Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, jednak jej przeznaczenie i charakter nie zapewnia szybkiego udzielania pomocy ofiarom na wodach portowych czy śródlądowych. Na podobne działanie ratownicze nie można liczyć także ze strony służb mundurowych z podobnych względów. W ostatnim czasie w Świnoujściu odnotowano kilka nieszczęśliwych wypadków grożących utonięciem, w tym ten najbardziej tragiczny, w którym utonęła dwójka młodych ludzi. Bulwersującym jest fakt, że pomoc płetwonurków nadeszła dopiero po 2 godzinach i to ze strony prywatnej firmy – czytamy w interpelacji.
W Polsce, w wielu miastach, gdzie istnieje duże prawdopodobieństwo nieszczęśliwego wypadku na wodzie, przy zawodowych jednostkach Straży Pożarnej utworzone zostały sekcje ratownictwa wodno-nurkowego. Niestety w naszym portowym stale rozwijającym się mieście nie ma tego typu sekcji.