Lokalne

Świnoujście drugą Holandią? Polska stolica roweru leży na 44 wyspach

Opublikowano

w dniu

Burzliwa dyskusja na temat „produktu flagowego” miasta Świnoujście – Stawy Młyny w pewnym momencie przybrała nieoczekiwany obrót. Charakterystyczny znak kurortu budził skojarzenia z holenderskim wiatrakiem. Co pozwala nam myśleć
o Świnoujściu jako o drugiej Holandii? Nie jest to ani młyn, ani różnorodne tulipany kwitnące na rabatach wzdłuż promenady. Żadne inne miasto w Polsce nie postawiło
na ekologiczne jednoślady tak bardzo,
jak Świnoujście. A mówienie o nas jako o polskiej stolicy roweru jest raczej uczciwością, niż zuchwalstwem.

 Największy % dróg rowerowych w stosunku do pozostałych

Położenie, urbanistyka i komunikacja Świnoujścia jest wyjątkowa. Wielu stałych mieszkańców mówi, że miasto jest tak zorganizowane, że praktycznie wszędzie można dotrzeć pieszo w niedługim czasie. I to jest prawda. Odległości na wyspie Uznam między dzielnicą nadmorską, centrum, przeprawą promową i osiedlami nie stanowią dużej przeszkody dla pieszego w dobrej kondycji, który musi je pokonywać nawet codziennie. To jeden z atutów miasta, jednak społeczność poruszająca się po wyspie jest różnorodna, a poza tym strona uznamska to tylko część kurortu.

Prawobrzeże jest dzielnicą o zupełnie innym charakterze. Tamtejsze ulice są długie,
a poszczególne obiekty – usytuowane wzdłuż nich. Przemieszczanie się pieszo nie może już być alternatywą dla ruchu aut i autobusów miejskich. Jest nią układ dróg rowerowych, który otwiera możliwość bezpiecznej przesiadki na wszelkie dwuślady wszystkim, którzy poruszają się po wyspach Wolin i Karsibór.

Inwestycje, takie jak budowa węzła przesiadkowego w dzielnicy Warszów, układ dróg rowerowych, który ma umożliwić dojazd do tego węzła, obwodnicy wschodniej wraz ze ścieżką rowerową i nowe ścieżki na całej wyspie Uznam – to wszystko łączy się w spójną sieć i służy w równym stopniu turystyce, jak i codziennej komunikacji na naszych zielonych wyspach, która staje się z każdym rokiem coraz bardziej konkurencyjna wobec emisji spalin przez ruch samochodowy. Dziś myślimy o tym jako o alternatywie. Być może wkrótce proporcje się odwrócą na korzyść roweru, hulajnóg i innych dwuśladów napędzanych zarówno siłą mięśni, jak i elektrycznie. W tym roku liczba kilometrów dróg rowerowych w Świnoujściu dobije
do 40. Ponad 100 km szlaków znajduje się w naszych granicach administracyjnych, przy czym ogólna długość dróg to 130 km.  Robi wrażenie.

Świnoujście na rowery. Bezpiecznie do pracy – atrakcyjnie do zwiedzania

Każdy, kto miał okazję zaobserwować ruch uliczny w Świnoujściu o poranku na pewno zwrócił uwagę na liczbę rowerzystów. Często ma się wrażenie, że najwięcej osób dojeżdża
do pracy właśnie na dwóch kółkach i to nie tylko w miesiącach letnich. Wspólnie z nimi,
w fotelikach, przyczepkach i na własnych rowerkach jadą dzieci do żłobków i przedszkoli. Przed budynkami szkół stoją zaparkowane rowery uczniów i nauczycieli. My, mieszkańcy nie boimy się takich rozwiązań. Mamy dobrą i bezpieczną infrastrukturę, w którą zainwestowaliśmy znaczne pieniądze, i którą stale rozbudowujemy i modernizujemy – mówi Zastępca Prezydenta Miasta Świnoujście Barbara Michalska. Są tu też bardzo dobre sklepy rowerowe i wypożyczalnie. Świnoujście posiada świetnie opracowane systemy komunikacji cyklistów. Nasi turyści nie muszą dokładać do swojego bagażu prywatnych pojazdów. Tu, na miejscu funkcjonuje sieć hoteli, która jest „uposażona” w ok. 1000 rowerów i dodatkowy sprzęt. To największa tego typu wypożyczalnia turystyczna
w Polsce dla osób w wieku „od 9 miesięcy do 90 lat”.

Ponadto, pionierem w regionie jest działający od 2013 roku rowerowy system miejski łączący Polskę i Niemcy od Świnoujścia aż po Greifswald i Anklam. Są to stacje bezobsługowe, w których można zarówno wypożyczyć jak i odstawić rower na dowolnym etapie wyprawy. To pomysłowe rozwiązanie – można na przykład rozpocząć podróż na dwóch kółkach, a wrócić koleją i odwrotnie. W tym koncepcie nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa. Planowane jest rozwinięcie idei o pojazdy z napędem elektrycznym.

Stale rośnie liczba miejsc, w których można się zatrzymać i przypiąć swój środek lokomocji.  Coraz więcej osób przekonuje się, że tak jest zdrowiej, ekonomiczniej, przyjemniej i szybciej. Problem kolejki na przeprawie promowej czy trudności w szukaniu miejsca parkingowego nie dotyczą przecież cyklisty. Świetnie skomunikowane drogi rowerowe to sposób na rozładowanie ruchu w mieście, które ma przecież klimat uzdrowiskowy. To promocja miejsca, które wręcz prosi się o przesiadkę na ekologiczny środek transportu. Zieleń, która stanowi 90% terenu wyspy generuje ogromne ilości tlenu. Płuca rowerzysty mają z czego czerpać, nawet podczas intensywnej jazdy. Zadrzewione ścieżki to miejsca naturalnie zacienione i można się po nich bezpiecznie poruszać się nawet w upalne dni. Są też miejsca dla wyczynowców – pierwszy pumptruck oddaliśmy do użytku w centrum wyspy Uznam, wkrótce wybudujemy drugi – w dzielnicy Warszów. Muldy i szybkie zakręty zachęcają do używania pojazdów tych, którzy wolą poczuć adrenalinę, niż przejeżdżać maratony czy uprawiać rekreację na dłuższych dystansach. Dla nich tez jest miejsce w Świnoujściu.

Renesans turystyki rowerowej

Nie ma złego czasu na rower. Teraz, kiedy w związku z koronawirusem wolimy przemieszczać się inaczej, niż środkami masowego transportu wypożyczenie roweru i jazda wzdłuż i wszerz wyspy jest najlepszym rozwiązaniem dla turysty. Nie ma żadnej przeszkody, żeby spakować swoje rzeczy i całą rodziną wyruszyć na wycieczkę. A kiedy poznamy już każdy zakątek Świnoujścia – oczywiście nie zza szyby auta, lecz z siodełka, możemy skierować się w stronę Niemiec jadąc nową ścieżką wzdłuż świeżo zmodernizowanej ulicy Wojska Polskiego. Wszyscy liczymy na to, że dzielą nas już tylko tygodnie od ponownego otwarcia granicy, za którą będzie można bez przerwy kontynuować swój rajd. Czy rower będzie nowym symbolem nowego Świnoujścia? Rzeczywistość pokazuje, że logo ze Stawą Młyny raczej nie zostanie zdetronizowane, ale w świadomości turystów Świnoujście będzie tak samo atrakcyjne rowerowo, jak Kopenhaga czy Amsterdam.

1 Komentarz

  1. Piotrek temu

    5 czerwca 2020 na 18:35

    Nie, zapraszam autora artykułu do Nederlandów. Daleko jeszcze nam do zastosowanych rozwiązań komunikacyjnych w N. Wtedy będzie mógł zweryfikować tytuł artykułu.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version