Połącz się z nami
„Tomasz

Lokalne

Z pełną świadomością

Opublikowano

w dniu

O słabnącym entuzjazmie, niesłabnącej nadziei, wygaszaniu ognisk i trudnych decyzjach mówi Dorota Konkolewska, prezes zarządu Szpitala Miejskiego im. Jana Garduły w Świnoujściu.

Za nami kolejny pandemiczny rok. Cofnijmy się więc o te dwanaście miesięcy – z jakimi refleksjami go pani witała?

Początek roku 2021 był pełen nadziei… Pamiętam, że chwilę wcześniej, w wigilię, otrzymałam informację, że będą szczepionki. Kilka dni później Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdził, że je otrzymamy. To pozwoliło nam patrzeć na przyszłość z nadzieją – opanujemy tę niełatwą pandemiczną sytuację, że wyjdziemy na prostą.

Bez żadnych obaw czy wątpliwości? Szczepionki były, są i będą tematem kontrowersyjnym…

To prawda. Były placówki, które się wahały, czy wejść w proces szczepień, nie były przekonane, czuły się w jakiś sposób zagrożone, jednak my od początku wiedzieliśmy, że to słuszna droga. W Świnoujściu znajdujemy się na pierwszej linii frontu, więc było dla nas oczywiste, że do szczepień przystąpimy.

Mówi Pani o postawie tych, którzy mają szczepić, a jak wyglądała postawa tych, którzy mają być zaszczepieni?

Na początek zaszczepiliśmy personel medyczny – zgłosiły się tłumy. Lekarze, pielęgniarki, panie salowe… Ci, którzy mają najbliższy kontakt z pacjentami, co było budujące i przede wszystkim odpowiedzialne. W drugiej kolejności zaszczepił się personel administracyjny. Jesteśmy miejscem, które, żeby wykonywać dobrze swoje zadania, musi mieć sprawnie działający personel, a zdarzały się już wcześniej, jeszcze przed szczepieniami, przypadki, gdy nasi pracownicy chorowali na Covid-19. To zagrażało nie tylko ich życiu, ale i funkcjonowaniu szpitala. Dzięki szczepieniom mieliśmy nie tylko czuć się bezpiecznie, ale i należycie spełniać swoje zobowiązania wobec pacjentów.

Szpital jako wielka, nieustająco pracująca machina, w której liczy się absolutnie każdy trybik…

Właśnie tak. Wszyscy jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, tym bardziej że nie jest to łatwa praca. Obcujemy z ludzkim organizmem, zdrowiem, a to jest rzecz absolutnie nieprzewidywalna. Dlatego bardzo się baliśmy – o pacjentów, o siebie, o szpital. Szczepionki w jakimś stopniu ten strach złagodziły, choć o spokoju nie może być mowy i jeszcze długo mowy nie będzie. Dziś, po niemal dwunastu miesiącach, wiemy, że to nie wystarcza, że to jeszcze nie koniec…

Zwątpiła pani w sens szczepień?

Nie, absolutnie! Jestem zwolenniczką szczepień i zawsze, podkreślę: zawsze, będę ufała nauce i  autorytetom.

Wielu jednak podważa zasadność szczepionek. Są wręcz ich wrogami.

To prawda i nie rozumiem tego. Przecież większość z nas od dziecka była szczepiona przeciwko rozmaitym chorobom, sama pamiętam, jak rodzice mnie prowadzili do punktu szczepień w przychodni. Nikt wtedy nie protestował, a przecież stan ówczesnej wiedzy medycznej stał na dużo niższym poziomie niż obecnie. Co gorsza, mamy dzisiaj do czynienia nie tylko z przeświadczeniem części społeczeństwa o szkodliwości szczepionek, ale i z kuriozalną propagandą mówiącą o tym, że szczepionki mają nas ograniczać, uzależnić, że wszczepia nam się chipy pozwalające na wszechogarniającą inwigilację… Medialny szum wokół tego nie służy niczemu dobremu, a już na pewno nie naszemu bezpieczeństwu.

Zewsząd słychać doniesienia, że wśród zatrważającej liczby umierających dzisiaj na Covid-19 osoby niezaszczepione stanowią zdecydowaną większość, sięgającą nawet 90 procent. Potwierdza to pani?

Tak jest, to doniesienia prawdziwe i umierają głównie ci, którzy z jakichś powodów unikają szczepień. Co więcej, mając również pod kontrolą tak zwany oddział covidowy, wiem, że osoby niezaszczepione dużo gorzej znoszą samą chorobę, słyszę, jak boleśnie chwytają każdy oddech. Często właśnie wtedy dociera do nich refleksja o tym, że gdyby tylko wcześniej się zaszczepili… Dlatego, korzystając z tej okazji, apeluję do tych, którzy jeszcze mają wątpliwości: wybierzcie dobrze i mądrze. Po co bowiem tak nierozsądnie kończyć swoje życie, na dodatek w wielkim cierpieniu, tylko dlatego, że posłuchało się niewłaściwych ludzi szerzących jakieś niestworzone, niemądre – to naturalnie eufemizm – teorie?

Spotykamy się też niekiedy z opinią w rodzaju: „Moja koleżanka się zaszczepiła i bardzo ciężko zachorowała, a ja się nie szczepię i przeszłam covid łagodnie”. Co powiedziałaby pani takiej osobie?

Żeby cieszyła się z faktu, że otrzymała drugą szansę; że miała sporo szczęścia, więcej niż inni.

À propos „innych” – zdarza się nam czasem zapominać, że nasza (odpowiedzialna lub nieodpowiedzialna) postawa wobec pandemii wpływa na bezpieczeństwo naszego otoczenia.

Oczywiście. Od tego zależy zdrowie i życie naszych bliskich – rodziców, dziadków, małżonków, rodzeństwa, nawet dzieci, gdyż one przecież również chorują. Owszem, zazwyczaj przechodzą chorobę łagodniej, ale i one są zagrożone. To, czy się szczepimy, czy nosimy maseczki, czy unikamy ryzykownych miejsc, nie dotyczy wyłącznie nas samych. Należałoby się nad tym zastanowić…

Mamy kolejną falę i kolejny wariant koronawirusa – Omikron.

… który atakuje jeszcze ostrzej i szybciej, w krótszym czasie rozprzestrzeniając się na znacznie większą część populacji. To rodzi ogromną obawę, czy nie wydarzy się coś, czego za wszelką cenę wszyscy chcemy uniknąć – czy nie nastąpi tak duża liczba zachorowań, że szpitale będą musiały stać się tylko i wyłącznie covidowe. Co stanie się z innymi pacjentami, jeżeli nie będziemy mogli im pomóc?

Pojawiają się głosy, szczególnie donośne w pierwszych miesiącach pandemii, gdy nikt nie wiedział, co się właściwie dzieje, że wszędzie – mowa o szpitalach – liczy się tylko koronawirus, że inne choroby przestały mieć znaczenie, że ważny jest tylko „pacjent z covidem”.

W Polsce bywa różnie i są miasta ze szpitalami wyłącznie covidowymi. Tam rzeczywiście powstaje problem, gdyż inne choroby nie zniknęły… Musieliśmy wszyscy zmierzyć się z faktem, że jest dużo osób późno zdiagnozowanych pod kątem chorób cywilizacyjnych, jak nowotwory, miażdżyca czy cukrzyca. Tu żniwo również będzie okrutne, czego mamy dotkliwą świadomość. Mieszkańcom Świnoujścia mogę jednak powiedzieć dobrą rzecz – nigdy nie zawiesiliśmy działania podstawowych oddziałów naszego szpitala. Owszem, zdarzały się kilku- czy kilkunastodniowe ograniczenia, ale sporadycznie i zawsze wynikały z jednej przyczyny – nie chcieliśmy narażać pacjentów. Zdarzało się bowiem, że wynik testu antygenowego – poddawane mu były wszystkie osoby trafiające do szpitala – okazywał się ujemny, a dopiero po kilku dniach u pacjenta pojawiały się objawy koronawirusa. Taka jest specyfika tych testów, pomocnych, ale niedoskonałych – w pierwszej fazie zakażenia często go nie wykrywają. W takich sytuacjach wyłączenie danego oddziału, wygaszenie ogniska zanim na dobre się rozprzestrzeniło, było koniecznością.

Niemałe kontrowersje budzi zawieszenie porodów rodzinnych.

Doskonale to rozumiem. To ważne i wyjątkowe wydarzenie, nic więc dziwnego, że kobieta czuje się bezpieczniej, jeśli ma obok siebie partnera, męża czy kogokolwiek z najbliższych. Podjęcie takiej decyzji nie było łatwe, ale powiedzieliśmy sobie jasno: tu nie chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo osoby wchodzącej na oddział i uczestniczącej w porodzie. Priorytetem jest zdrowie pacjentki i dziecka, a żaden z gości tak naprawdę nie może mieć pewności, czy jest zdrowy, czy nie przynosi właśnie wirusa do szpitala, zagrażając tym samym kobiecie rodzącej, dziecku czy innym, w tym personelowi. Zwracam uwagę na niezwykle istotną kwestię – gdyby okazało się, że na oddziale porodowym pojawił się wirus, jesteśmy zmuszeni ten oddział momentalnie zamknąć. Co wtedy? Gdzie będą rodziły świnoujścianki? Najbliższy taki oddział jest 60 kilometrów stąd. Słyszę niejednokrotnie, że łamię prawa pacjenta, że przecież są zalecenia konsultantów… Tak, są, ale zalecenia to nie nakazy, a decyzja należy do dyrektora placówki. Po konsultacjach z personelem i gruntownej analizie wszystkich aspektów tej sytuacji podjęłam decyzję o zawieszeniu porodów rodzinnych i ponoszę za to pełną odpowiedzialność. Rozumiem niezadowolonych, ale jeśli istnieje choćby cień wątpliwości, należy wyeliminować ryzyko. Ten czy inne zakazy temu właśnie służą, a moja rola w obecnej sytuacji polega na tym, żeby stworzyć możliwie jak najbezpieczniejsze warunki zarówno mieszkańcom, pacjentom, jak i pracownikom szpitala.

Gdybyśmy odeszli od tematu koronawirusa, a spojrzeli z szerszej perspektywy – jak wygląda zdrowotna kondycja świnoujścian?

Powiem tak: starzejemy się… Świnoujścianie odchodzą, a nie rodzi się tyle dzieci, żeby tę pustkę wypełnić. Bilans jest ujemny. Co za tym idzie – coraz starsze społeczeństwo potrzebuje coraz większej opieki medycznej. Jestem tego świadoma, podobnie jak tego, że wymaga to ogromnych nakładów, pod każdym względem – finansów, infrastruktury, personelu. To niełatwe, ale możliwe. Tym bardziej w naszym niebiednym przecież mieście. Nie jestem w stanie zrobić z naszej placówki szpitala specjalistycznego, ale udało się przekonać władze miasta do rozbudowy szpitala w celu powstania miejsc dla  poradni specjalistycznych i pracowni diagnostycznych. W myśl tego na działce obok w przyszłości powstanie kilkukondygnacyjny budynek, mniej więcej wielkości szpitala, a w nim – ambulatoryjna diagnostyka obrazowa oraz poradnie specjalistyczne i być może dodatkowy oddział szpitalny.

Brzmi znakomicie, czytelnicy z pewnością się z tym zgodzą. Kiedy możemy spodziewać się realizacji tego przedsięwzięcia?

Zostało ono wpisane w wieloletnią prognozę finansową, a już od nowego roku będziemy pracowali nad koncepcją i szczegółowymi rozwiązaniami tego obiektu – a pomysłów na to, co taki nowy budynek mógłby pomieścić, jest mnóstwo… Nowe laboratorium diagnostyczne z prawdziwego zdarzenia, być może rozszerzone o tak zwaną mikrobiologię, której nam zawsze brakowało. Specjalne miejsce dla Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa czy stacji dializ, tak, żeby znajdowała się blisko szpitala, co z kolei powinno przyciągnąć specjalistów urologów i nefrologów, którzy na miejscu zaopiekują się naszymi mieszkańcami. Podstawowa Opieka Zdrowotna. Poradnia wakcynologiczna…

Dzisiaj wydaje się to szczególnie ważne.

Tak, niemniej edukacja na temat szczepień ochronnych jest ogromnie potrzebna nie tylko ze względu na koronawirusa. Wiedza na ten temat jest niezwykle istotna w przypadku narodzin dziecka, gdy rodzice są nieprzekonani, czy wręcz niechętni szczepionkom, albo w sytuacji, gdy dziecko choruje i decyzja na temat zaszczepienia budzi wątpliwości natury medycznej. Wracając do koncepcji rozbudowy szpitala – brakuje nam poradni okulistycznej, więc nowy budynek wypełni i tę lukę… Potrzeb i planów jest naprawdę dużo.

Rozmawiamy o przyszłości, a wróćmy do tego, co za nami. Sukcesy i niepowodzenia szpitala w minionym roku…

Tym, co nam się udało, bezsprzecznie jest fakt, że zdołaliśmy nie zaburzyć dostępu do opieki zdrowotnej. Bez względu na wyjątkowo niesprzyjające okoliczności, pierwszą, drugą i każdą kolejną falę, nie zamknęliśmy się na innych. W dwóch jedynie dziedzinach dopuściliśmy do czasowych ograniczeń – pulmunologia, gdzie zastosowaliśmy formę teleporady oraz nocna i świąteczna opieka zdrowotna. Ogromnym sukcesem jest z pewnością uzyskana przez nas akredytacja, będąca poświadczeniem tego, że jesteśmy szpitalem szanującym pacjentów oraz dbającym o jakość świadczonych usług. To wielka rzecz zarówno dla naszej załogi, jak i dla mieszkańców. Niezależna, zewnętrzna komisja akredytacyjna „zbadała” nasz szpital wzdłuż i wszerz, pod kątem zarówno medycznym, jak i technicznym, i – udało się. Otrzymaliśmy potwierdzenie, że dobrze wykonujemy powierzone nam zadania. W tym miejscu muszę podziękować całemu zespołowi za zaangażowanie i ciężką pracę, tym bardziej że przez proces akredytacyjny przeszliśmy w trudnym czasie. To wielka radość i duma dla nas wszystkich. Raz jeszcze dziękuję. To naturalnie nie oznacza, że teraz spoczywamy na laurach i raz po raz oglądamy uzyskany dyplom, nie. Akredytacja to wielkie zobowiązanie i wyzwanie, któremu zamierzamy sprostać, gdyż nie została nam ona przyznana raz na zawsze.

Jeśli o sukcesach mowa, nie sposób nie wspomnieć o Budżecie Obywatelskim.

Zgadza się. To dla nas niezwykle ważne – fakt, że dwa szpitalne projekty uzyskały największą liczbę głosów stanowi niejako świadectwo zaufania do nas i szacunku wobec naszej pracy. To również sygnał mówiący o tym, że współistnienie szpitala i mieszkańców jest dobre i satysfakcjonujące.

Czego natomiast nie udało się zrobić?

Oczywiście nie samymi sukcesami szpital stoi… Na pewno nie udało nam się zaspokoić wszystkich potrzeb naszych mieszkańców.

Czy to w ogóle możliwe?

Życzyłabym sobie, żeby tak było. Potrzeby są jednak nieograniczone w przeciwieństwie do naszych możliwości. Mam tu na myśli konkretne obszary – kardiologia i pulmunologia. Tu rzeczywiście pacjenci czekają w kolejce długo, zbyt długo. Tam, gdzie można było sytuację poprawić, to się stało, na przykład na urologii czy ortopedii. Są jednak dziedziny trudne, wymagające naprawy, czego jestem świadoma. Brak specjalistów to moja wielka bolączka. Wobec problemu ich braku na krajowym rynku pracy, staramy się pozyskiwać lekarzy również z zagranicy. Wierzymy, że wyjdziemy z tego impasu, a za niedogodności przepraszamy. Wsłuchujemy się w głosy mieszkańców – oczywiście te racjonalne – i wyciągamy wnioski, staramy się naprawiać to, co naprawić możemy.

Chciałbym tę rozmowę zakończyć swoistą klamrą. Rok 2021 witała pani z nadzieją. W jakich kolorach jawi się 2022?

Przyznam niestety, że nie towarzyszy mi podobny entuzjazm, jak dwanaście miesięcy temu. Mam wiele obaw, gdyż wbrew temu, co wówczas myślałam na temat społecznej świadomości i poczucia odpowiedzialności, nie wracamy jeszcze do normalności… Odsetek niezaszczepionych i nieufnych wciąż jest wysoki, a to nie nastraja bardzo optymistycznie, mimo że nadal jeszcze na pewne rzeczy mamy jako społeczeństwo wpływ… Jedno jest pewne – wchodzimy w trzeci rok walki z tym nieszczęsnym wirusem. Być może czeka nas refleksja, a w każdym razie powinna, czy na pewno zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy? A może powinniśmy bardziej się postarać? Być jeszcze bardziej odpowiedzialni, w sposób bardziej świadomy unikać wszelkich sytuacji związanych z potencjalnym zagrożeniem?

Entuzjazm jest mniejszy, a nadzieja?

Na szczęście ona umiera ostatnia i nie chcę, żeby kiedykolwiek umarła. To ona nas trzyma i pobudza do działania, funkcjonowania. Myślę, że znaczna większość szpitalnego zespołu tę nadzieję podziela. Oczywiście wielu rzeczy się boimy, na przykład tego, że wciąż pozostaniemy w pewnych kwestiach niewystarczający… Robimy jednak wszystko, żeby sprostać zadaniom, które do nas jako szpitala należą, z pełną świadomością wagi i powagi sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Z taką myślą wchodzę w rok 2022 i tego życzę nam wszystkim.

Rozmawiał Michał Taciak

Czytaj dalej
10 komentarzy

10 Comments

  1. ∜∞ temu

    4 stycznia 2022 na 12:41

    Ta klientka ma jakieś wykształcenie medyczne, jest po jakiś studiach medycznych, że piastuje takie stanowisko, czy jest jak ten głąb niedzielski bez wykształcenia?

    • gość temu

      5 stycznia 2022 na 09:11

      Sposób w jaki formułujesz swoją wypowiedź świadczy o bardzo niskim poziomie inteligencji. Nie uzyskasz w związku z tym satysfakcjonującej odpowiedzi, o ile w ogóle rozumiesz co to sformułowanie znaczy, bo i tak byś jej nie zrozumiał.

      • ∜∞ temu

        6 stycznia 2022 na 12:29

        Mówię językiem prostym, żeby zrozumiał taki debil jak Ty.

        • gość temu

          7 stycznia 2022 na 14:20

          W tym wypadku nie mówisz a piszesz, i nie językiem prostym, tylko jak prostak. A to bardzo duża różnica. Myślę że gdyby twoi znajomi wiedzieli jakim językiem się posługujesz, straciłbyś wielu z nich. Na tym kończę i więcej już nic nie napiszę.

          • ∜∞ temu

            13 stycznia 2022 na 16:36

            Pisanie jest mową ośla łąko.

  2. ┌∩┐(◕_◕)┌∩┐ temu

    3 stycznia 2022 na 22:12

    Wam pasuje ciągnąć tą pseudo pandemię.

    • gość temu

      5 stycznia 2022 na 09:15

      Jeżeli nie potrafisz przeczytać tekstu ze zrozumieniem, to lepiej się nie wypowiadaj, bo rozwiewasz wszelkie wątpliwości co do swojej inteligencji.

      • ┌∩┐(◕_◕)┌∩┐ temu

        6 stycznia 2022 na 12:31

        Spójrz na swoją „ynteligencję” jełopie.
        Nie wiesz co jest grane, to się nie wypowiadaj ośla łąko.

        • gość temu

          7 stycznia 2022 na 14:25

          Widać po pięknej polszczyźnie zastosowanej w wypowiedzi, że mam do czynienia z „geniuszem” podobnym do ∜∞. Emocje na poziomie przedszkola. Nic dodać, nic ująć.

          • ┌∩┐(◕_◕)┌∩┐ temu

            13 stycznia 2022 na 16:37

            Ty tak na poważnie, czy pies do klawiatury się dorwał?

Zostaw odpowiedź

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Lokalne

Noc Sów 2023 w Wolińskim Parku Narodowym

Opublikowano

w dniu

Noc Sów pachnie już wiosną i budzącym się życiem, a wieczorny spacer skrajem lasu może okazać się bardziej pasjonujący niż myślimy.

To bardzo aktywny czas dla większości naszych sów. Są w trakcie okresu godowego – i pohukują tak że włos jeży się na głowie – albo pióra oczywiście. Sowom z podniecenia – innym mieszkańcom lasów z przerażenia…

Woliński Park Narodowy wspólnie z Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej – Centrum Współpracy Międzynarodowej w Grodnie, zapraszają wszystkich sympatyków ornitologii do wzięcia udziału w Nocy Sów 2023.

 

Koordynatorem Ogólnopolskim Akcji jest Stowarzyszenie Ptaki Polskie. Wydarzenie odbędzie się w dniach 24 i 25 lutego 2023 r. wg harmonogramu przedstawionego na plakacie. W programie m. in. prelekcja o biologii i zwyczajach sów, wystawy, quizy przyrodnicze o sowach, nasłuchiwania sów w terenie – w wybranych punktach terenowych parku.

Wszystkich uczestników zapraszamy do udziału w Akcji, włączenia się w aktywne rozpoznawanie głosów sów i wymianę doświadczeń przy grillu. Na wydarzenie obowiązują zapisy.

Czytaj dalej

Lokalne

Piłka koszykowa chłopców w ramach liceliady 2022/2023

Opublikowano

w dniu

W środę 8 lutego w hali sportowej Uznam Arena przy  ulicy Grodzkiej 5 odbyły się  Mistrzostwa Miasta Świnoujście w Piłce Koszykowej  Chłopców  w ramach Licealiady.

Organizatorem turnieju był  Ośrodek Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” w Świnoujściu. Do rozgrywek przystąpiło sześć zespołów ze świnoujskich szkół średnich:   LO MIESZKO, CEZiT, ZSM, CKZiU, LOGOS, WZDZ. Turniej rozegrano systemem „ pucharowym”, z podziałem na dwie grupy. Zwycięzcy grup rozegrali mecz o miejsce pierwsze w turnieju, a zespoły z miejsca drugiego, mecz o miejsce trzecie. Spotkania dostarczały wielu ciekawych akcji, można było podziwiać umiejętności koszykarskie, duże  zaangażowanie i grę do ostatniej minuty.

Po bardzo wyrównanej rywalizacji:

I  miejsce  –  Centrum Edukacji Zawodowej i Turystki w Świnoujściu
II miejsce  –  Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Mieszka I w Świnoujściu
III miejsce – Wojewódzki Zakład Doskonalenia Zawodowego w Świnoujściu
IV miejsce  –  Zespół Szkół Morskich im. inż. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Świnoujściu
V miejsce  –  Zachodniopomorskie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Świnoujściu
VI miejsce  –  I Liceum Społeczne Fundacji LOGOS ul. Grunwaldzka 47 w Świnoujściu

Pierwszy zespół reprezentować będzie nasze miasto w Mistrzostwach Województwa. Na zakończenie turnieju każda drużyna otrzymała okolicznościowe puchary ufundowane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji „Wyspiarz”.

Foto: OSiR Wyspiarz 

Czytaj dalej

Lokalne

Świnoujscy uczniowie znają już zasady bezpieczeństwa w trakcie ferii zimowych

Opublikowano

w dniu

W okresie zimowym funkcjonariusze Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Świnoujściu prowadzą działania na rzecz bezpieczeństwa w trakcie ferii zimowych na terenie powiatu Świnoujście.

W obiektach oświatowych prowadzone są prelekcje o charakterze informacyjno-edukacyjnym. Poruszane są tematy bezpieczeństwa jak i udzielania pierwszej pomocy.

Ponadto Koment Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Świnoujściu sprawuje nadzór nad przestrzeganiem przepisów przeciwpożarowych oraz opiniuje obiekty, w których organizowany jest wypoczynek dzieci i młodzieży na terenie powiatu Świnoujście.

 

Zdjęcia: KM PSP w Świnoujściu

Czytaj dalej

Lokalne

Do końca sezonu grzewczego trwać będą kontrole dronem

Opublikowano

w dniu

Świnoujscy strażnicy miejscy wraz z policją do końca sezonu grzewczego kontynuować będą kontrole dronem wyposażonym w system obserwacji i analizy powietrza „SOWA”. W kilka sekund urządzenie może skontrolować skład chemiczny dymu unoszącego się z kominów. Tam, gdzie wykaże szkodliwe pyły, interwencja może skończyć się wystawieniem mandatu.

– W sezonie zimowym częściej docierają do nas skargi mieszkańców na jakość spalanego opału i związane z tym uciążliwości – mówi Rafał Marciszewski, komendant Straży Miejskiej w Świnoujściu. – Wydobywające się z kominów kłęby dymu mogą stanowić sygnał, że właściciel posesji zanieczyszcza środowisko. Dzięki dronowi, w krótkim czasie możemy sprawdzić skład dymu u źródła, tuż nad kominem. Urządzenie jest bardzo dokładne. – Wystarczy, że dron znajdzie się w pobliżu komina i już po kilku sekundach jesteśmy w stanie stwierdzić czy zawartość pyłów przekracza dopuszczalne normy. Interwencja odbywa się natychmiast. Za palenie w piecach niedozwolonymi materiałami grozi mandat do 500 złotych.

„SOWA” to mobilne laboratorium, które umożliwia wykonanie odczytów bezpośrednio przy źródle zanieczyszczenia. Stacja pomiarowa mierzy poziom stężenia w powietrzu szkodliwych substancji, m.in. pyłów PM1, PM10 i PM2,5 a także formaldehydu HCHO czy chlorowodoru. Stacja pobiera próbki za pomocą pomiarowych sond. Dron może również obszarowo monitorować jakość powietrza, co pozwala na wytypowanie rejonów szczególnie dotkniętych zanieczyszczeniami. Specjalistyczny dron obsługiwany jest przez przeszkolonych funkcjonariuszy policji, przy wsparciu Straży Miejskiej. Sprzęt użyczony został Komendzie Miejskiej Policji w Świnoujściu, więc badanie czystości powietrza nie jest jego jedynym zadaniem.

Czytaj dalej

Lokalne

Przekazanie obowiązków dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Zobacz zdjęcia!

Opublikowano

w dniu

W czwartek, 9 lutego, w Porcie Wojennym w Świnoujściu miało miejsce uroczyste przekazanie obowiązków dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Kontradmirał Włodzimierz Kułagin po blisko dwóch latach dowodzenia świnoujską flotyllą zdał obowiązki, a dowodzenie 8FOW objął komandor Piotr Sikora.

Zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej kontradmirał Włodzimierz Kułagin został wyznaczony na stanowisko Szefa Zarządu Uzbrojenia Inspektoratu Marynarki Wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Nowym dowódcą 8 Flotylli Obrony Wybrzeża został komandor Piotr Sikora.

Uroczystość przekazania obowiązków rozpoczęła się od parady burtowej. Oficerowie zdający i obejmujący obowiązki, w towarzystwie zaproszonych gości, przyjęli z pokładu motorówki hydrograficznej MH-1 paradę burtową okrętów stacjonujących w Porcie Wojennym Świnoujście. Złożono również wiązankę kwiatów pod pomnikiem „Tym, którzy przywrócili Pomorze macierzy”. Na uroczystej zbiórce pododdziałów flotylli, meldunek o zdaniu i przyjęciu obowiązków przyjął Inspektor Marynarki Wojennej wiceadmirał Jarosław Ziemiański. 

„W trakcie mojej kadencji na stanowisku dowódcy 8FOW przyszło nam wspólnie realizować wiele poważnych zadań. Jednym z nich był wkład Flotylli w zapewnienie bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej w województwie Zachodniopomorskim. Mam tu przede wszystkim na myśli gazoport oraz rurociąg Baltic-Pipe, instalacje kluczowe dla bezpieczeństwa i funkcjonowania kraju. Cieszę się, że Flotylla ma siły i środki do realizacji tych zadań.” – wspomniał w swoim przemówieniu ustępujący ze stanowiska kontradmirał Włodzimierz Kułagin oraz podziękował wszystkim, z którymi przyszło mu służyć: „Panie i Panowie oficerowie, podoficerowie, marynarze i pracownicy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, dziękuję za wspólną służbę. Życzę wszystkim satysfakcji z dalszej służby oraz wielu sukcesów. (…) Panie Komandorze Sikora życzę powodzenia na stanowisku dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża i dowódczego szczęścia. Przekazuję Panu Flotyllę w gotowości do realizacji każdych zadań z profesjonalną i wyszkoloną załogą.”

„Jestem przekonany, że wspólnie będziemy dalej szli właściwym kursem. Czasem to morze będzie spokojne, a czasem wzburzone, ale przecież nic tak dobrze nie kształtuje charakterów i buduje profesjonalizmu jak te wzburzone wody.”  – powiedział w swoim przemówieniu dowódca 8FOW komandor Piotr Sikora zwracając się do nowych podwładnych.

Na zakończenie wyraził uznanie za czas dowodzenia flotyllą przez kontradmirała Kułgina: „Chciałbym podziękować mojemu poprzednikowi – Panu kontradmirałowi Włodzimierzowi Kułaginowi. To w duże mierze jego zasługa, że Flotylla jest dzisiaj w tak doskonałej formie i z takimi perspektywami. Panie Admirale, życzę powodzenia i satysfakcji na nowym stanowisku służbowym.”

***

Komandor Piotr Sikora 

urodził się w 1969 roku w Paczkowie, w województwie opolskim. Jest absolwentem Wydziału Nawigacji i Uzbrojenia Okrętowego Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, podyplomowych studiów w zakresie zarządzania i dowodzenia siłami morskimi w AMW oraz podyplomowych studiów polityki obronnej w amerykańskiej Naval War College w Newport. Ukończył także szereg kursów specjalistycznych w kraju i za granicą m.in. w belgijsko-holenderskiej Szkole Wojny Minowej w Ostendzie (Belgia) oraz łotewskiej Akademii Obrony Narodowej w Rydze (Łotwa).

Po ukończeniu Akademii Marynarki Wojennej w 1994 roku rozpoczął zawodową służbę wojskową w 13 Dywizjonie Trałowców, ówcześnie 9 Flotylli Obrony Wybrzeża w Helu. Od tego czasu przez kolejne lata jego kariera była ściśle związana z prowadzeniem działań z zakresu walki minowej, ze szczególnym uwzględnieniem działań przeciwminowych. W czasie służby w dywizjonie przeszedł wszystkie szczeble kariery okrętowej od stanowiska dowódcy działu okrętowego, po dowódcę grupy okrętów. Dowodził trałowcami ORP Śniardwy i ORP Mamry, a także niszczycielem min ORP Czajka. Pełnił także obowiązki dowódcy ORP Flaming w trakcie wydzielenia okrętu do udziału w zespole okrętów przeciwminowych NATO. Był również szefem sztabu – zastępcą dowódcy dywizjonu. Zwieńczeniem służby w 13 Dywizjonie Trałowców było objęcie dowodzenia jednostką w latach 2014 – 2018. 

Zajmował także szereg stanowisk w sztabach m.in. dywizjonu, Flotylli, Dowództwa Marynarki Wojennej, czy też Inspektoratu MW Dowództwa Generalnego RSZ. 

Komandor Piotr Sikora jako dowódca niszczycieli min dwukrotnie brał udział w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO Europy Północnej (MCMFORNORTH, obecnie SNMCMG1). W 2005 roku Piotr Sikora, wówczas komandor podporucznik, został skierowany do sztabu natowskiego zespołu, który pracował na estońskim okręcie dowodzenia ENS Admiral Pitka. Zdobyte w ten sposób doświadczenie wykorzystał w roku 2013, gdy przejął dowodzenie  i przez cały rok z pokładu okrętu ORP Kontradmirał X. Czernicki kierował działaniami Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO Grupa 1 (SNMCMG1). Był drugim w historii oficerem polskiej MW, któremu powierzono dowodzenie elitą sojuszniczych sił przeciwminowych. Za wyjątkowe zdolności dowódcze, został w 2015 r. wyróżniony „wojskowym Oskarem” – nagrodą „Buzdygana” przyznawaną przez miesięcznik „Polska Zbrojna”.

W latach 2013 – 2023 był mocno zaangażowany w program budowy nowoczesnych niszczycieli min dla Marynarki Wojennej RP. W budowie okrętów projektu 258 typu Kormoran II miał ogromy udział od etapu projektowania, aż po pomyślnie zakończony proces wdrożenia ich do służby.

Zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej z dniem 1 lutego 2023 r. został wyznaczony na stanowisko Dowódcy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.

 

Czytaj dalej

Lokalne

Nie parkuj na chodniku. Nie blokuj przejścia pieszym

Opublikowano

w dniu

Dostępność miejsc postojowych jest problemem ogólnopolskim. Samochodów wciąż przybywa, więc świnoujskim kierowcom ten problem nie jest obcy. Mimo ograniczonego ruchu turystycznego, funkcjonariusze straży miejskiej otrzymują zgłoszenia odnośnie nieprawidłowego parkowania pojazdów niemal każdego dnia.

– Straż Miejska istnieje po to, by współpracować ze społecznością lokalną – mówi Rafał Marciszewski, komendant Straży Miejskiej w Świnoujściu. – Rozumiemy problem z ograniczoną liczbą miejsc postojowych. Dlatego staramy się podchodzić do problemu zdroworozsądkowo i często pobłażamy kierowcom, którzy nieznacznie złamali przepisy. Jednak należy pamiętać, że pozostawienie pojazdu w sposób stwarzający zagrożenie dla pieszych, spotka się ze stanowczą reakcją funkcjonariuszy. 

Parkowanie w odległości mniejszej niż 10 m od przejścia dla pieszych, zwłaszcza w pobliżu szkól i przedszkoli, zastawianie chodnika w sposób uniemożliwiający przejście rodzicowi z małym dzieckiem czy osobie niepełnosprawnej zakończy się mandatem karnym. Należy pamiętać, iż chodnik jest częścią drogi przeznaczoną dla ruchu pieszych. Zatrzymanie i postój pojazdu na chodniku jest dopuszczony tylko przy spełnieniu warunków wynikających z art. 47 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.

Tekst: Straż Miejska / BIK UM Świnoujście

Czytaj dalej
Reklama „Piotr
Reklama „PLAZA"
Reklama „PORT"
Reklama „IMPREZY"
Reklama

OGŁOSZENIA DROBNE

Reklama „sofa"
Reklama
Reklama
Reklama szafranski

Najczęściej czytane

© Copyright 2023, Wszelkie prawa zastrzeżone | swinoujskie.info | Red Top Media | ul. Cyfrowa 6, 71-441 Szczecin | Napisz do nas: redakcja@swinoujskie.info lub zadzwoń 510 555 524