Połącz się z nami
„uznamska

WIADOMOŚCI

30 lat temu pożegnano ostatnich żołnierzy rosyjskich stacjonujących w Polsce

Opublikowano

w dniu

Foto: PAP/Janusz Mazur

30 lat temu, 17 września 1993 r., na dziedzińcu Belwederu odbyło się pożegnanie żołnierzy rosyjskich opuszczających Polskę. Moment ten był symbolicznym końcem okupacji, trwającej nieprzerwanie od 1944 r. Negocjacje dotyczące wycofania Rosjan były długim i skomplikowanym procesem.

W XX wieku wojska rosyjskie i sowieckie czterokrotnie opuszczały terytorium Polski. Po raz pierwszy, gdy po klęskach w starciu z armiami Niemiec i Austro-Węgier w 1915 r. ewakuowały się z Królestwa Polskiego i Kresów, dając tym samym okazję do rozpoczęcia odbudowy niepodległego państwa polskiego. Powróciły zaledwie pięć lat później, gdy w marszu na zachód dotarły do Wisły i zostały odparte dzięki zwycięstwu wojsk polskich w Bitwie Warszawskiej w sierpniu 1920 r. Kolejna inwazja sowiecka rozpoczęła się o poranku 17 września 1939 r. Okupacja wschodniej połowy Polski, tak jak w sierpniu 1920 r., przyniosła masowe zbrodnie wymierzone w Polaków. W czerwcu 1941 r. starcie dwóch totalitaryzmów doprowadziło do zastąpienia okupacji sowieckiej równie brutalnym panowaniem niemieckim. W pogoni za wycofującymi się wojskami niemieckimi na początku 1944 r. Armia Czerwona przekroczyła granice Rzeczypospolitej ustalone w Traktacie ryskim. Nie uznając tego porozumienia i opierając się na metodzie faktów dokonanych, Stalin uważał, że wkroczył do okupowanej przez Niemców Polski dopiero 20 lipca 1944 r., gdy jego wojska przekroczyły Bug. Tym razem wojska okupacyjne pozostały w Polsce aż do września 1993 r. Wówczas po raz pierwszy okupanci ze wschodu wycofali się w sposób pokojowy, ale nie bez oporu.

U progu polskiej transformacji wojska sowieckie stacjonowały w 60 garnizonach, ulokowanych na terenie 21 województw (według podziału administracyjnego z lat siedemdziesiątych). Bazy sowieckie tworzyły pas biegnący ze wschodu na zachód i w pobliżu granicy niemieckiej rozchodzący się na północ i południe. Żołnierze mieli do dyspozycji 15 lotnisk (9 na ich wyłączny użytek i 6 wspólnie z Polakami), 8 poligonów, 4500 m wybrzeża morskiego i 3 ha nabrzeży portowych z infrastrukturą; 23 bocznice kolejowe (64 km), 12 magazynów paliw i ok. 8 tys. mniejszych obiektów. Liczebność Grupy Północnej była zmienna i nie mamy tu precyzyjnych danych, ale w momencie wyjścia z Polski składała się z 53 tys. żołnierzy, 7 tys. pracowników cywilnych i ok. 40 tys. członków towarzyszących im rodzin. Niektóre z polskich miast – jak Legnica, w której mieściło się dowództwo – były zajęte przez Rosjan w jednej trzeciej. A inne – jak Borne Sulinowo – były sowieckie w zasadzie w całości, choć formalnie nie istniały: nie były oznaczane na cywilnych mapach. Właśnie Borne Sulinowo było największym rosyjskim garnizonem w Polsce, stacjonowało tam ok. 25 tys. żołnierzy. Drugie miejsce pod tym względem zajmował Świętoszów z 12 tys. żołnierzy. Ocenia się, że sowiecki sprzęt bojowy był przeznaczony dla minimum 300 tys. żołnierzy.

Warto dodać, że Północna Grupa Wojsk Sowieckich w Polsce została utworzona w 1945 r. z przekształcenia II Frontu Białoruskiego, lecz formalnoprawne jej usytuowanie nastąpiło dopiero w wyniku odwilży październikowej 17 grudnia 1956 r. na mocy zawartej w Warszawie „Umowy między rządem PRL i rządem ZSRR o statucie prawnym wojsk radzieckich czasowo stacjonujących w Polsce”. Nie zmienił się jednak zasadniczy cel obecności wojsk sowieckich, którym było sprawowanie kontroli nad satelicką wobec Moskwy PRL. Jej symbolem był marsz na Warszawę podjęty przez sowieckie czołgi w październiku 1956 r. „Można więc mówić o dalszym ciągu okupacji, ale nie tak brutalnej jak miało to miejsce w ciągu pierwszych dziesięciu lat po zakończeniu II wojny światowej” – podkreślał w rozmowie z PAP w 2017 r. prof. Antoni Dudek, historyk z UKSW.

Większość organizacji i działaczy opozycji antykomunistycznej w latach osiemdziesiątych unikała poruszania tematu „sojuszu” ze Związkiem Sowieckim oraz stacjonowania jego wojsk w Polsce. Postulat ich wycofania podnosiły najbardziej radykalne organizacje, takie jak Solidarność Walcząca, Konfederacja Polski Niepodległej i Federacja Młodzieży Walczącej. Hasło „Sowieci do domu” szczególnie popularne stało się podczas manifestacji tych organizacji wiosną 1989 r., gdy łączono je z postulatami przyspieszenia przemian politycznych i rozliczenia działań komunistów.

Powołany we wrześniu 1989 r. rząd Tadeusza Mazowieckiego starannie pomijał sprawę stacjonowania wojsk sowieckich. Mazowiecki uważał, że wysuwanie żądania wycofania armii sowieckiej może zmienić postawę Gorbaczowa wobec reform politycznych ustalonych przy okrągłym stole. „Uważano, że nie należy drażnić Moskwy. Dlatego nie spieszono się z postawieniem postulatu wycofania armii sowieckiej. Ponadto należy pamiętać, że w momencie powołania rządu Mazowieckiego Polska była otoczona przez reżimy komunistyczne” – zauważył prof. Dudek.

Mazowiecki uważał, że wojska sowieckie muszą pozostać w Polsce co najmniej do momentu wynegocjowania porozumienia o zjednoczeniu Niemiec, które uwzględniałoby gwarancje dla polskiej granicy zachodniej. Dwa miesiące przed podpisaniem traktatu o potwierdzeniu granicy między Niemcami a Polską, 7 września 1990 r., minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski przesłał do Moskwy notę wnioskującą o rozpoczęcie rozmów o wycofaniu wojsk sowieckich. Polska dyplomacja żądała także zadośćuczynienia za szkody wywołane stacjonowaniem sił sowieckich. Już po kilku miesiącach negocjacji, na koniec 1990 r., stan wojsk upadającego imperium został zmniejszony do blisko 48 tys. żołnierzy. Polskę opuścił wtedy m.in. pułk lotnictwa myśliwsko-szturmowego z Kołobrzegu, pułk artylerii przeciwlotniczej z Legnicy, pułk śmigłowców z Brzegu, bataliony – samochodowy ze Świdnicy i chemiczny z Wrocławia, oraz brygada desantowo-szturmowa z Białogardu. W tym czasie w Polsce nie było już też sowieckiej broni jądrowej, potajemnie składowanej do schyłku lat osiemdziesiątych.

Strona polska domagała się od ZSRS rekompensaty finansowej za użytkowanie i zniszczenie mienia – sowieci odpowiadali żądaniami zapłaty za wybudowane przez nich i pozostawiane nieruchomości. Sowieckie żądania opiewały na ogromną kwotę w wysokości 27 mld rubli. Patową sytuację usiłowano rozwiązać najpierw tzw. wariantem zero, czyli wzajemną rezygnacją z odszkodowań, później zaś kontrowersyjnym pomysłem stworzenia mieszanych polsko-rosyjskich spółek, które zarządzałyby pozostającym w Polsce majątkiem. Ten postulat władz sowieckich pojawił się w rozmowach toczonych już po upadku ZSRS, w trakcie wizyty prezydenta Lecha Wałęsy w Moskwie w maju 1992 r. Skonfliktowany z nim rząd premiera Jana Olszewskiego pierwszy przedstawiał w swoim programie postulat współpracy z NATO i szybkiego wycofania wojsk sowieckich. Wynegocjowana przez Wałęsę polsko-rosyjska umowa o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy pierwotnie zawierała zapis zobowiązujący obie strony do stworzenia warunków dla zakładania mieszanych przedsiębiorstw polsko-rosyjskich na terenie baz opuszczanych przez armię rosyjską w Polsce. Rząd Olszewskiego zareagował sprzeciwem, uznając, że ograniczałoby to suwerenność Polski. „Interwencja rządu Olszewskiego wywołała jednak wściekłość Wałęsy i przyczyniła się do dalszej antagonizacji obu stron i przyczyniła się do upadku rządu” – zaznaczał w rozmowie z PAP prof. Dudek.

Zgodnie z układem polsko-rosyjskim zawartym 22 maja 1992 r. podczas wizyty prezydenta Wałęsy w Moskwie ostatni żołnierz rosyjski miał opuścić Polskę do 31 grudnia 1993 r. Prezydent Borys Jelcyn, wykonując gest dobrej woli, skrócił ten termin o trzy miesiące. Postawa Jelcyna stała w sprzeczności z wypowiedziami wojskowych armii sowieckiej zaledwie kilkanaście miesięcy wcześniej, gdy polscy negocjatorzy zażądali, by wycofywani żołnierze wyjeżdżali bez broni, która miała być transportowana w wagonach towarowych: obawiano się, że pijani spadkobiercy imperium mogą strzelać z okien wagonów. Gen. Władimir Dubynin, głównodowodzący Północnej Grupy Wojsk, powiedział, że armia, która pokonała III Rzeszę z Polski, wycofa się z rozwiniętymi sztandarami wtedy, kiedy uzna to za stosowne i drogami, które uzna za odpowiednie. Dodał, że sprzeciw wobec tych warunków może być zagrożeniem dla polskich obywateli. Sam Dubynin nie miał jednak wpływu na negocjacje i nie dożył pożegnania wojsk rosyjskich. Zmarł 22 listopada 1992 r. w Moskwie. Rosjanom zależało także na tym, aby ich transporty nie były kontrolowane przez polskie służby. W wielu znajdowały się samochody kradzione w Niemczech, które docierały do Legnicy, a następnie „rozpływały się” w Rosji i innych krajach Wspólnoty Niepodległych Państw.

16 września 1993 r. wojska rosyjskie opuściły Legnicę, będącą od II wojny światowej siedzibą dowództwa wojsk sowieckich stacjonujących w Polsce. Następnego dnia na dziedzińcu Belwederu, wówczas rezydencji prezydenta RP, odbyło się pożegnanie Rosjan opuszczających Polskę. Prawdopodobnie resort obrony Federacji Rosyjskiej nie zorientował się, że Polacy organizują tę uroczystość w rocznicę sowieckiej agresji na Polskę. Dopiero tuż przed 17 września szef rosyjskiego MON odwołał swój udział w uroczystości, tłumacząc się chorobą. Uroczystość rzeczywiście miała dla Rosjan bardzo gorzki przebieg. Prezydent przypomniał, że 54 lata temu „zadano nam cios w plecy”, a dziś „dopełniła się miara sprawiedliwości dziejowej”. „Klęskę poniósł system przemocy, fałszu i bezprawia” – dodał. Ostatni oficerowie wyruszyli na wschód kilkanaście godzin po uroczystości, 18 września 1993 r. Spadkobiercy imperium sowieckiego pozostawili po sobie ogromne, zdewastowane i ograbione koszary. W ich rękach pozostało wiele bezprawnie zajmowanych obiektów, m.in. w centrum Warszawy, odzyskanych przez Polskę dopiero w latach 2022-2023.

Dziś wycofanie wojsk sowieckich jest uważane za jeden z kluczowych momentów procesu transformacji, szczególnie istotny z punktu widzenia zmiany architektury bezpieczeństwa w Europie Środkowej. Do połowy lat dziewięćdziesiątych postulat przystąpienia do NATO stał się częścią programu wszystkich najważniejszych sił politycznych. Pięć i pół roku po uroczystości na dziedzińcu Belwederu Polska stała się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Historyczny moment z września 1993 r. upamiętnia tablica w Konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na Kamionku w Warszawie, umieszczona tam w dwusetną rocznicę rzezi Pragi 4 listopada 1994 r. Przypomniano na niej wszystkie wystąpienia Rosji przeciwko polskiej wolności w latach 1768-1863 oraz okres, gdy jej siły „okupowały naszą Ojczyznę po czwartym rozbiorze (1939-1993) szerząc zbrodnie komuny”. (PAP)

autor: Michał Szukała

szuk/ skp/

Czytaj dalej
Kliknij, aby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

WIADOMOŚCI

Policja zatrzymała 38-latka podejrzanego o kradzież emblematów samochodowych

Opublikowano

w dniu

Foto: Komenda Miejska Policji w Świnoujściu

Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu szybko zareagowali na pierwsze zgłoszenia dotyczące kradzieży emblematów z pojazdów różnych marek. Po połączeniu sił przez policjantów z Wydziału Prewencji i Wydziału Kryminalnego podejrzany mężczyzna został niemal natychmiast namierzony i zatrzymany.

W trakcie prowadzonych czynności policjanci znaleźli przy 38-latku jeden ze skradzionych emblematów. W międzyczasie do komendy wpłynęła kolejna informacja – tym razem o zniszczeniu pokoju hotelowego, w którym zatrzymany wcześniej przebywał. Mężczyzna przyznał się zarówno do kradzieży, jak i do uszkodzenia mienia.

O dalszym przebiegu sprawy zdecyduje sąd.

Policja dziękuje mieszkańcom za reakcję i przypomina, że każde zgłoszenie ma znaczenie. Jak podkreślają funkcjonariusze, to właśnie wspólna czujność pomaga skutecznie dbać o bezpieczeństwo w mieście.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczpospolitej

Opublikowano

w dniu

Foto: Robert Ignaciuk

W sobotę, 13 grudnia, w 44. rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego, mieszkańcy Świnoujścia będą mieli okazję wspólnie oddać hołd tym, którzy swoją odwagą i poświęceniem walczyli o wolność i godność Polaków. O godzinie 17.00 na Placu Słowiańskim, przy Pomniku „Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczpospolitej”, odbędzie się symboliczne spotkanie upamiętniające ofiary tamtego dramatycznego okresu.

Organizatorzy zachęcają, by przynieść ze sobą znicze – ich płomień ma stać się cichym, ale wymownym gestem pamięci o ludziach, którzy w imię wartości zapłacili najwyższą cenę.
Z wdzięcznością i pokorą doceniamy odwagę ludzi, którzy złożyli krwawą ofiarę za naszą wolność. Spotykamy się, aby pamiętać i wspólnie uczcić tę rocznicę chwilą refleksji — podkreśla Karolina Romańska, Sekretarz PO RP w Świnoujściu.

Stan Wojenny, wprowadzony 13 grudnia 1981 roku, na wiele miesięcy sparaliżował życie społeczne i polityczne w Polsce. Represje dotknęły tysiące osób, a dla wielu rodzin tamte wydarzenia pozostały bolesnym wspomnieniem. Dzisiejsze obchody mają przypominać, jak wysoka była cena, którą zapłacili uczestnicy tamtych zrywów, oraz jak ważna jest troska o wolność i demokrację.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

The Sailors Świnoujście powalczą o trzecią wygraną! Niedzielny mecz w Uznam Arena

Opublikowano

w dniu

Już w najbliższą niedzielę o godzinie 13:00 drużyna koszykarska The Sailors Świnoujście U16 rozegra kolejne spotkanie na własnym parkiecie w hali Uznam Arena. Rywalem naszych młodych zawodników będzie zespół Medisea Ina Goleniów, a mecz odbędzie się w ramach rozgrywek organizowanych przez Zachodniopomorski Związek Koszykówki.

Będzie to trzecie starcie w tegorocznym sezonie. Dotychczas Sailorsi spisują się znakomicie zanotowali dwa zwycięstwa: najpierw w meczu domowym z Bombardierami, a następnie na wyjeździe, pokonując drużynę Kotwicy Kołobrzeg. Teraz stoją przed szansą na przedłużenie swojej zwycięskiej serii.

Serdecznie zapraszamy mieszkańców miasta do wspólnego kibicowania! Liczymy na Wasze wsparcie z trybun. Zachęcamy, aby ubrać się na niebiesko i razem stworzyć wyjątkową atmosferę, która poniesie naszych młodych, pełnych pasji zawodników do kolejnego triumfu.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Wodowanie i chrzest przyszłego ORP Czajka

Opublikowano

w dniu

11 grudnia 2025 roku, na terenie gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding S.A., odbyła się uroczystość chrztu i wodowania ostatniego z serii nowoczesnych niszczycieli min projektu 258 typu Kormoran II. W trakcie ceremonii, przyszły okręt otrzymał imię Czajka, a matka chrzestna wypowiedziała tradycyjne słowa: „Płyń po morzach i oceanach świata, sław imię polskiego stoczniowca i polskiego marynarza”. Wydarzenie to stanowi kolejny ważny krok w modernizacji polskiej floty wojennej.
Okręt proj. 258/6 to szósty z serii nowoczesnych niszczycieli min budowanych dla Marynarki Wojennej. Przyszły ORP Czajka o nr burtowym 606 będzie trzecią jednostką, po ORP Jaskółka i ORP Rybitwa, przeznaczoną dla świnoujskiego 12 Dywizjonu Trałowców z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
Budowę przyszłego ORP Czajka rozpoczęto paleniem blach 15 października 2024 roku, natomiast stępkę położono 16 grudnia 2024 roku. Blisko rok trwał proces montażu poszczególnych elementów kadłuba w całość, który zwieńczony został dzisiejszą uroczystością. Od teraz, już na wodzie, rozpocznie się etap wyposażania jednostki, montaż uzbrojenia, urządzeń i systemów okrętowych.
W trakcie ceremonii Matka chrzestna okrętu Pani Katarzyna Sikora, żona dowódcy 8FOW kontradmirała Piotra Sikory, wypowiedziała słowa chrztu: „Płyń po morzach i oceanach świata, sław imię polskiego stoczniowca i polskiego marynarza. Nadaję ci imię Czajka”, po czym nastąpiło symboliczne uderzenie butelki szampana o burtę i wodowanie okrętu.
Zgodnie z przeznaczeniem niszczyciele min typu KORMORAN II służą do poszukiwania, klasyfikacji, identyfikacji i zwalczania min morskich, prowadzenia rozpoznania torów wodnych, przeprowadzania innych jednostek przez akweny zagrożenia minowego, stawiania min oraz zdalnego sterowania samobieżnymi platformami przeciwminowymi. Dotyczy to zarówno operacji na polskich obszarach morskich, jak i misji w grupach taktycznych na Morzu Bałtyckim i poza nim (zespoły okrętów NATO, EU, bądź wielonarodowych sił koalicyjnych).
Okręt jest budowany przez konsorcjum, którego liderem jest Remontowa Shipbuilding SA. W skład konsorcjum wchodzą także: Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej SA w Gdyni oraz PGZ Stocznia Wojenna.
Razem z okrętami służącymi już w gdyńskim 13 Dywizjonie Trałowców – prototypowym okrętem serii ORP Kormoran (601) oraz seryjnymi jednostkami ORP Albatros (602) i ORP Mewa (603), kolejne budowane jednostki: ORP Jaskółka (604), ORP Rybitwa (605) i ORP Czajka (606) będą wchodziły w skład systemu obrony przeciwminowej polskiej Marynarki Wojennej. Łącznie 6 okrętów projektu 258 typu KORMORAN II zasili szeregi 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Według planów okręty 604-606 zostaną wcielone do służby w latach 2026-2027.
Przyszły ORP Czajka (nr burt. 606) będzie już czwartą w historii polskiej Marynarki Wojennej jednostką noszącą to imię. Pierwszy był poniemieckim trałowcem redowym typu FM z okresu międzywojennego, który służył w latach 1921-1931. Wejście kolejnej jednostki do linii to data 10 lutego 1936 roku. Był to jeden z serii sześciu polskich trałowców redowych typu Jaskółka z okresu międzywojennego i II wojny światowej, potocznie nazywane „ptaszkami”. Trzeci okręt noszący imię „Czajka” to już lata 60-te, a konkretnie 23 czerwca 1967 roku, gdy wszedł do służby jako jeden z dwunastu trałowców bazowych projektu 206F. W późniejszych latach okręt został głęboko zmodernizowany do klasy niszczyciela min proj. 206FM. Został wycofany ze służby 8 grudnia 2021 roku i bezpośrednio zastąpiony w 13 Dywizjonie Trałowców przez nowoczesne niszczyciele min projektu 258 typu Kormoran II.
Nazwy nowych jednostek pływających – OORP Jaskółka, Rybitwa i Czajka – odnoszą się do pierwszych okrętów, które w latach 30-ych XX wieku tworzyły dywizjon minowców i zapisały chlubną kartę podczas walk w obronie polskiego wybrzeża w 1939 roku. Co istotne, były pierwszymi okrętami zaprojektowanymi przez polskich inżynierów i zwodowanymi w polskiej stoczni, zapoczątkowując historię współczesnego budownictwa okrętowego w Polsce.
Pozyskanie pierwszej, prototypowej, jednostki 258/1 nastąpiło w efekcie realizacji pracy rozwojowej. Uroczyste podniesienie bandery na ORP Kormoran miało miejsce 28 listopada 2017 roku. Kontrakt na budowę dwóch seryjnych jednostek projektu 258, ORP Albatros i ORP Mewa, podpisano pod koniec grudnia 2017 roku. Drugi z serii – ORP Albatros – został zwodowany w październiku 2019 roku, natomiast w listopadzie 2022 roku miało miejsce uroczyste podniesienie bandery. Trzecia jednostka – ORP Mewa – została zwodowana w grudniu 2020 roku, a do uroczystego podniesienia bandery doszło w lutym 2023 roku.
Budowę czwartego okrętu – ORP Jaskółka uroczyście rozpoczęto 28 marca 2023 roku tzw. paleniem blach, a etap prefabrykacji wstępnej kadłuba zakończono uroczystym położeniem stępki w dniu 25 lipca 2023 roku. Wodowanie i chrzest jednostki miały miejsce 26 czerwca 2024 roku.
Budowa ORP Rybitwa rozpoczęła się paleniem blach 19 stycznia 2024 roku, natomiast stępkę położono dwa miesiące później, 20 marca 2024 roku. Uroczystość wodowania i chrztu miała miejsce 19 marca br.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

10 lat Gazoportu w Świnoujściu. To energetyczna brama dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej

Opublikowano

w dniu

10 lat temu uruchomiony został Gazoport w Świnoujściu. To inwestycja kluczowa dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Od uruchomienia terminal obsłużył już ponad 400 dostaw gazu. Terminal LNG umożliwił uniezależnienie się od rosyjskich surowców i stał się jednym z filarów polskiej gospodarki. W Zatoce Gdańskiej trwa budowa drugiego gazoportu – pływającej jednostki FSRU (Floating Storage Regasification Unit), która sprawi, że Polska stanie się regionalnym hubem gazowym dla Europy Środkowo-Wschodniej.

Gazoport w Świnoujściu to fundament naszego bezpieczeństwa energetycznego. Decyzja o jego budowie i uruchomieniu stała się jedną z najważniejszych w najnowszej historii Polski. Dzięki terminalowi LNG zyskaliśmy całkowitą niezależność energetyczną, która ma ogromne znaczenie dla naszej przyszłości. Rok temu zakończyliśmy rozbudowę terminala, by zwiększyć jego możliwości. Dziś budujemy już drugą tego typu jednostkę – pływający terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej, o strategicznym znaczeniu dla naszego bezpieczeństwa. To inwestycje, które wzmocnią naszą gospodarkę i umocnią Polskę na pozycji lidera Europy Środkowo-Wschodniej na kolejne dekady – mówi Miłosz Motyka, Minister Energii.

Mocne filary bezpieczeństwa

Terminal sprowadza skroplony gaz ziemny (LNG) z zagranicy. Dzięki budowie terminala Polska całkowicie uniezależniła się od rosyjskiego gazu i jednego kierunku dostaw. Pierwsza dostawa trafiła do gazoportu w 2015 roku. Terminal, którego właścicielem i zrządzającym jest spółka Gaz-System, przyjmuje coraz większą liczbę ładunków — w 2025 roku planowane jest przyjęcie ponad 80 dostaw (w ubiegłym roku było ich 64). W ciągu minionej dekady przyjęto ich już ponad 400, a przez gazoport w Świnoujściu dostarczono 71 mln m³ skroplonego gazu.

Jubileusz dziesięciolecia to symboliczne wydarzenie, pokazujące, że możemy mierzyć wysoko i realizować ambitne projekty. Dziś Terminal LNG w Świnoujściu to nie tylko kluczowy element krajowego systemu przesyłowego, który zapewnia dywersyfikację kierunków i źródeł gazu do Polski. To motywacja do dalszego działania, jakim jest zwiększanie mocy regazyfikacyjnych w Polsce poprzez budowę pływającego terminala FSRU w Zatoce Gdańskiej. To inspiracja do realizacji śmiałych zamierzeń i budowania mocnej pozycji gazowej Polski w regionie, czyli utworzenia hubu gazowego. W spółce intensywnie pracujemy przy tych projektach tak, abyśmy mogli kolejny raz z dumą pokazywać Europie i światu osiągnięcia naszych projektantów i inżynierów. Takie projekty zwiększają naszą niezależność, zapewniają stabilność zasilania w energię i ciepło oraz budują konkurencyjność naszej gospodarki 

– podkreśla Adam Bryszewski, Wiceprezes Zarządu GAZ-SYSTEM.

Rola Terminala LNG w Świnoujściu w systemie dostaw gazu

  • jeden z głównych punktów wejścia gazu do krajowego systemu przesyłowego.
  • możliwość przyjęcia dostaw gazu LNG z wielu kierunków alternatywnych ( m.in. USA, Katar, Norwegia, Afryka)
  • bardzo wysoka elastyczność pracy instalacji
  • największy dostawca usługi załadunku skroplonego gazu na autocysterny w kraju (ponad 95% dostaw na teren Polski).
  • dostawca usługi załadunku autocystern LNG do Niemiec, Czech i Słowacji 

Następny krok w stronę energetycznej niezależności

Terminal LNG w Świnoujściu będzie dalej rozwijany. W pierwszym kwartale przyszłego roku ruszy czwarte stanowisko załadunku cystern, bo zapotrzebowanie na tę usługę stale rośnie. Równolegle powstaje drugi Terminal LNG — pływające FSRU w Zatoce Gdańskiej. Ma zapewnić dodatkową rezerwę przepustowości i pokryć większość krajowego zapotrzebowania na gaz, co jest kluczowe w pierwszym etapie transformacji energetycznej opartej na przejściu na gaz ziemny.

Polska północną brama gazową

Obecna przepustowość terminala w Świnoujściu – 8,3 mld m³ rocznie – oraz planowane uruchomienie FSRU w 2028 r., które doda 6,1 mld m³, otwierają nowy rozdział dla polskiego rynku gazu. Dzięki temu liczba dostaw LNG może wzrosnąć z około 80 do nawet 140 rocznie, a część ładunków trafi także do państw regionu, wzmacniając rolę Polski jako gwaranta bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowej. Rozbudowana sieć przesyłowa i połączenia dwukierunkowe z sąsiadami sprawiają, że Polska staje się naturalnym hubem gazowym regionu. 

Motor rozwoju regionu

Terminal LNG w Świnoujściu łączy strategiczne znaczenie energetyczne z realnymi korzyściami dla mieszkańców. Umacnia pozycję Polski w obszarze bezpieczeństwa surowcowego, a jednocześnie daje Świnoujściu i regionowi nowe źródła przychodów, miejsca pracy i inwestycje w infrastrukturę. Zakończona rozbudowa stworzyła kolejne etaty zarówno w samym obiekcie, jak i w lokalnych firmach obsługujących jego budowę i logistykę.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Edukacja dla zwiększania bezpieczeństwa

Opublikowano

w dniu

Powszechna świadomość tego, jak zachować się w sytuacji kryzysowej buduje społeczną odporność. W Szczecinie odbyła się konferencja na temat ochrony ludności i obrony cywilnej. Celem było poszerzenie wiedzy zachodniopomorskich samorządowców, a także stworzenie przestrzeni do dzielenia się doświadczeniami. Spotkanie z przedstawicielami służb i wojsk obrony terytorialnej oraz partnerami z Ukrainy zorganizował wojewoda zachodniopomorski. 

– W województwie zachodniopomorskim mamy infrastrukturę krytyczną, która wymaga szczególnej ochrony. To m.in. porty, terminal LNG, gazociąg Baltic Pipe, elektrownie, czy zakłady przemysłowe. Pamiętajmy jednak, że infrastrukturą krytyczną jest wszystko to, co zapewnia mieszkańcom codzienne funkcjonowanie – wodę, energię elektryczną, gaz, czy odprowadzanie ścieków – mówi wojewoda Adam Rudawski. – Wejście w życie ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej dało podstawę do finansowania zakupów, które w sytuacjach kryzysowych umożliwią sprawne działanie służb oraz pozwolą zabezpieczyć podstawowe potrzeby mieszkańców. To do Was – samorządowców, znających najlepiej lokalne potrzeby należały decyzje, na co wydać przyznane środki. Dziękuję za to, że sprostaliście temu niełatwemu wyzwaniu. Przed nami kolejne działania na rzecz bezpieczeństwa – dodał wojewoda Rudawski.

O genezie powstania ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej oraz priorytetach na nadchodzący rok mówił radca w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji st. bryg. dr inż. Dariusz Marczyński.

– Chcieliśmy, aby filary systemu ochrony ludności były budowane na poziomie samorządów. Ustawa daje środki finansowe na tworzenie odporności społecznej. Ważne, aby zachowania w sytuacjach kryzysowych były trenowane jak najczęściej i jak najszerzej – z udziałem mieszkańców i organizacji pozarządowych – podkreślił st. bryg. dr inż. Dariusz Marczyński.

Wśród wyzwań na przyszły rok dr Marczyński wymienił stworzenie bazy korpusu obrony cywilnej oraz budowę i modernizację miejsc doraźnego schronienia.

Dostęp do informacji, to obok niezbędnego sprzętu, magazynów i miejsc schronienia – element niezbędny do budowy skutecznego systemu ochrony ludności i obrony cywilnej.

Rolę Państwowej Straży Pożarnej w modernizacja systemu ostrzegania i alarmowania Rozbudowujemy system alarmowania omówił zastępca zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP, bryg. Marek Michalak.

Dowódca 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Dariusz Szypura przedstawił zadania WOT w sytuacjach wystąpienia sytuacji kryzysowej. Wsparcie terytorialsów dla służb, instytucji rządowych oraz samorządów jest już stałym elementem działań w sytuacjach kryzysowych.

Uczestnicy konferencji mieli okazję wysłuchać doświadczeń strony ukraińskiej. Swoje doświadczenia związane z alarmowaniem i ochroną ludności w blisko 70-tysięcznym Konotopie przekazali mer miasta Artem Semenikhin oraz przewodniczący administracji w sprawach ochrony ludności i obrony cywilnej oraz ds. porządku publicznego Serhii Musiienko.

Konferencji towarzyszył pokaz sprzętu ratowniczego zakupionego w ostatnim czasie ze środków OLiOC.

Czytaj dalej
Reklama
Reklama
Reklama „sofa"

OGŁOSZENIA DROBNE

Najczęściej czytane

© Copyright 2023, Wszelkie prawa zastrzeżone | swinoujskie.info | Red Top Media | ul. Cyfrowa 6, 71-441 Szczecin | Napisz do nas: redakcja@swinoujskie.info lub zadzwoń 510 555 524