Połącz się z nami

WIADOMOŚCI

Prof. Parczewski: przewlekła borelioza nie istnieje

Opublikowano

w dniu

Foto: PAP/Aleksander Koźmiński

Tylko pięć procent ukąszeń kleszczy kończy się zakażeniem; nawet późno rozpoznana borelioza jest wyleczalna, a naciągaczy oferujących wielomiesięczne eksperymentalne antybiotykoterapie należy unikać – przestrzega prof. dr hab. n. med. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.

W ubiegłym roku w Polsce potwierdzono 25 244 przypadki boreliozy i 659 przypadków kleszczowego zapalenia mózgu. Mimo że – statystycznie – tylko co 20. kleszcz zakaża krętkami z rodzaju borrelia, a borelioza u ludzi jest dość łatwo wyleczalna, choroba ta budzi strach i prowokuje spory w środowisku naukowym. Przeciwko eksperymentalnym formom terapii protestują specjaliści chorób zakaźnych, samorząd lekarski, sejmowa komisja zdrowia. W kwietniu br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę jednego z podmiotów medycznych i przychylił się do opinii Rzecznika Praw Pacjenta, który alarmował, że stosowanie wielokrotnej antybiotykoterapii w leczeniu boreliozy jest niezgodne ze stanem wiedzy medycznej i niebezpieczne dla pacjentów.

PAP: Coraz bardziej boimy się boreliozy? Przypadków zachorowań jest więcej?

Prof. Miłosz Parczewski: W ostatnim czasie było dużo doniesień na temat nowych kleszczy, chorób odkleszczowych, zmieniającej się epidemiologii. Te zmiany nie są duże, ale problem można określić jako „przyszłościowy”. Przyczyną są głównie zmiany klimatyczne – jest ciepło, sucho, mamy zimy bez mrozu. To, że ludzie często przebywają na terenach leśnych, powoduje, że zagrożenie związane z chorobami arbo (arbowirusy są przenoszone przez stawonogi, przede wszystkim przez kleszcze) na pewno się zwiększa. Pamiętajmy jednak, że tylko ok. 5 proc. ukąszeń kleszczy kończy się zakażeniem boreliozą, nawet jeśli kleszcz jest zakażony. I że borelioza jest uleczalna. Wiemy, jak tę chorobę rozpoznawać i skutecznie leczyć!

PAP: Skąd więc tak duża nadwykrywalność boreliozy? Podobno tylko u 10 proc. pacjentów kierowanych do specjalistów podejrzenie boreliozy zostaje potwierdzone.

M.P.: Boreliozę diagnozuje się na podstawie obrazu klinicznego, najczęstszym objawem wczesnym jest tzw. rumień wędrujący, i serologii, czyli obecności przeciwciał we krwi. Jeśli obraz kliniczny jest typowy, a testy na przeciwciała dodatnie, to diagnostyka jest prosta. Ale jeśli na przykład rumień nie jest typowy w swoim obrazie, czyli powiększający się – jak oko bawoła, rozchodzące się fale na powierzchni wody, albo znajduje się w okolicy podkolanowej czy owłosionej i nie ma charakterystycznej obwódki, to może być problem z rozpoznaniem. Czasami ugryzienie przez kleszcza jest tylko pogryzieniem, odczynem miejscowym, który nie przekracza 3-5 cm i nie jest boreliozą. Poza tym mamy jeszcze inne postaci kliniczne, takie jak neuroborelioza, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenia stawów, które często stanowią wyzwanie kliniczne.

PAP: Badanie serologiczne rozstrzygnie to ostatecznie?

M.P.: Serologia, czyli obecność przeciwciał we krwi, może się utrzymywać przez lata po przebytej i prawidłowo leczonej (a więc nieaktywnej) boreliozie. Nadrozpoznawalność wynika bardzo często właśnie z tego, że test w kierunku przeciwciał jest testem immunologicznym. Nie różnicuje między pamięcią immunologiczną, czyli boreliozą kiedyś przebytą, a boreliozą aktywną. Mamy sposoby, żeby rozpoznanie uprawdopodobnić, ale nie jest to test wykrywający same krętki, czyli bezpośrednio wykrywający bakterie.

Dodatni wynik testu często jest wiązany z niespecyficznymi dolegliwościami, które boreliozą po prostu nie są: bólami stawów, na przykład ze zwyrodnienia; bólami głowy, a są to klasterowe bóle; objawami neuropsychologicznymi, depresją, pogorszeniem koncentracji, uczuciem przewlekłego zmęczenia. I, niestety, są takie jednostki medyczne, które leczą te niespecyficzne objawy antybiotykami, przez wiele lat, nie rozumiejąc czy też nie chcąc zrozumieć, że antybiotyk nie leczy przeciwciał.

Przeciwciała to jest funkcja naszego układu immunologicznego i antybiotyk nie spowoduje, że przeciwciała znikną. To nasz układ immunologiczny musi wygasić tę odpowiedź w kierunku krętka, co czasami trwa miesiące, a czasami lata. Wieloletnia czy wielomiesięczna antybiotykoterapia nie została potwierdzona badaniami jako antybiotykoterapia skuteczna, potrzebna, nieszkodliwa! Przecież wiemy, że antybiotyki powodują selekcję lekooporności bakterii, powodują szkodę populacyjną – podawanie szeroko antybiotyków skutkuje tym, że mamy więcej bakterii antybiotykoodpornych i nie będziemy mieli ludzi czym leczyć w przyszłości. Długotrwałe, wielokrotne podawanie antybiotyków może prowadzić do trwałych uszkodzeń wątroby, trzustki, nerek.

PAP: Jak to się stało, że w kwestii leczenia boreliozy doszło do tak poważnego rozdźwięku w świecie nauki i część lekarzy oferuje wielomiesięczne antybiotykoterapie, a także alternatywne metody leczenia, np. ozonem czy tlenem w komorze hiperbarycznej?

M.P.: Źródłem problemu jest powstanie dwóch zestawów rekomendacji w USA. Rekomendacji IDSA, czyli Amerykańskiego Towarzystwa Chorób Zakaźnych (Infectious Diseases Society of America) i rekomendacji ILADS (The International Lyme and Associated Diseases Society, Międzynarodowe Towarzystwo ds. Boreliozy i Chorób z Nią Powiązanych), stworzonych przez lekarzy i pacjentów, którzy mieli boreliozę.

PAP: Tylko IDSA działa zgodnie z normami międzynarodowymi, uznawanymi przez Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych?

M.P.: Tak. Działa zgodnie z zasadami medycyny opartej na wiedzy naukowej, na faktach. Zgodnie z zasadami good clinical practice. Natomiast problemem rekomendacji ILADS jest to, że część założeń pochodzi z badań in vitro, czyli badań daleko, daleko przedklinicznych. I te badania na poziomie laboratoryjnym próbuje się przenieść na „klinikę”, co nie jest prawidłowe. Cała struktura medycyny opartej na faktach – dotyczy to nie tylko chorób zakaźnych, ale np. kardiologii, neurologii, immunologii, gastrologii – jest taka, że mamy badanie kliniczne nowego leku, które opiera się na danych z badań klinicznych prowadzonych wielofazowo na ludziach, z oceną bezpieczeństwa i skuteczności. Badania laboratoryjne takiej wiedzy nie zapewniają, więc nie można ich przekładać na postępowanie terapeutyczne.

PAP: Co powie pan pacjentowi, który kilka lat jest „leczony” na boreliozę?

M.P.: Coś takiego jak „przewlekła borelioza” nie istnieje. Boreliozę klasyfikujemy jako wczesną i późną. Pacjentom radzę konsultację z mądrym specjalistą od chorób zakaźnych, który jest na bieżąco z wytycznymi, szczególnie Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

PAP: Na wizytówkach lekarzy nie ma przymiotnika „mądry”, natomiast w gabinetach czy na stronach internetowych są certyfikaty, dyplomy, potwierdzenia szkoleń, itd. Widząc w gabinecie dyplom Międzynarodowego Towarzystwa ds. Boreliozy, pacjent raczej nabiera zaufania, a nie wątpliwości.

M.P.: Zgadzam się. Bardzo trudno w obecnym świecie – mediów elektronicznych, portali społecznościowych – rozróżnić wiedzę, która jest oparta na faktach od wiedzy, która jest fake newsem, w tym przypadku fake treatmentem, nieprawidłową terapią. Nie mam gotowej odpowiedzi, jak temu zaradzić. Jako konsultant krajowy staram się, żeby szkolenie specjalistów chorób zakaźnych było na odpowiednim poziomie. I żeby wszyscy wiedzieli, jak się leczy boreliozę, jak długo i kiedy należy przestać.

W leczeniu boreliozy musimy bazować na faktach, a nie fake newsach. Problem widzę nie tylko w lekarzach, ale w zaufaniu pacjentów. I zrozumieniu, że borelioza nie jest jedyną chorobą na świecie. Że bardzo często niespecyficzne dolegliwości mogą być „maską” depresji, stwardnienia rozsianego, choroby zwyrodnieniowej stawów, chorób autoimmunologicznych. Nie jest tak, że lekarze komuś odmawiają leczenia! Chcemy, żeby to leczenie nacelowane było na rzeczywistą chorobę. Po pierwsze – nie szkodzić! To jest naszym sztandarem w medycynie. Słuchajmy autorytetów medycznych. Edukujmy. Chciałbym, żeby przebiły się te wiadomości: po pierwsze, że borelioza, szczególnie wczesna, jest chorobą uleczalną nawet w 98 procentach. Po drugie – antybiotykoterapia powinna trwać między 14 a 28 dni. W tej chwili jest nawet tendencja do jej skracania. Jeśli ktoś oferuje wielomiesięczną terapię, warto zapytać, na jakich danych ten eksperyment opiera?

PAP: Pacjent zwykle dopytuje, ale czy jest wystarczająca reakcja środowiska lekarskiego na rekomendacje ILADS, które przewidują długie terapie miksem antybiotyków?

M.P.: Reakcja jest. Rekomendacje muszą być opracowywane na podstawie badań klinicznych. Mają swoją siłę. Jeżeli badanie kliniczne nie istnieje, staramy się, żeby taka rekomendacja była opatrzona stosownym komentarzem, że powstała na podstawie bardzo niskiej siły dowodów, albo żeby w ogóle nie znalazła się w zastosowaniu.

PAP: Rekomendacje ILADS mogą wydawać się „ratunkiem” dla tych, u których późno zdiagnozowano boreliozę, kilka lat po ukąszeniu przez kleszcza.

M.P.: I tu musimy być precyzyjni: przewlekłej boreliozy nie ma, ale jest borelioza późna, pod postacią neuroboreliozy, zapalenia stawów czy zanikowego zapalenia skóry. Może wystąpić nawet kilka lat po ukąszeniu kleszcza. Borelioza późna jest trudniejsza do rozpoznania i nieco trudniejsza do wyleczenia. Ale jest wyleczalna. Zamiast antybiotyków doustnych podaje się dożylne i też maksymalnie przez miesiąc. Nie sięgamy do metod i teorii ILADS, bo to nie ratunek, lecz terapia, za którą pacjent może zapłacić własnym zdrowiem.

PAP: W tych trudniejszych przypadkach terapię wg rekomendacji IDSA też, w razie potrzeby, się powtarza? Testy na obecność przeciwciał robi się wielokrotnie?

M.P.: Tak. Jeżeli mamy wątpliwości, to zawsze proponujemy leczenie. Z kontrolą efektu serologicznego. I z wyborem odpowiedniej antybiotykoterapii. Żeby jej powtórzenie, za jakiś czas, miało sens. Z odpowiednim antybiotykiem, najczęściej dożylnym, penetrującym głębiej do stawów i do centralnego układu nerwowego. Chciałbym podkreślić, że zgony na boreliozę praktyczne się nie zdarzają. Jest to kilka przypadków rocznie, tylko związane z zapaleniem mięśnia sercowego, których w Polsce praktycznie się nie obserwuje.

PAP: Borelioza jest uleczalna, ale jednak nie w stu procentach przypadków. Czy możemy z nią żyć kilkadziesiąt lat?

M.P.: Takie przypadki są bardzo, bardzo rzadkie. Borelioza ma bardzo szeroką wrażliwość na wiele antybiotyków i te antybiotyki ludzie otrzymują „po drodze”, z powodu innych wskazań, więc nawet jeśli nie byli wcześniej świadomie leczeni na boreliozę, i tak można stwierdzić u nich boreliozę przebytą. Nie ma też czegoś takiego jak borelioza seronegatywna, czyli z ujemnym wynikiem testów na przeciwciała. A takie przypadki również kilkukrotnie weryfikowaliśmy. Natomiast boreliozą można zakazić się wielokrotnie – przebyta choroba nie skutkuje odpornością na kolejne zakażenie.

PAP: Ilu pacjentów z podejrzeniem boreliozy trafia do SPWSZ w Szczecinie?

M.P.: W ramach poradni chorób zakaźnych konsultujemy dziennie nawet 40-50 osób z podejrzeniem lub rozpoznaniem boreliozy, czyli ok. 200 tygodniowo. Część z tych osób przyjeżdża tylko na kontrolę, bo są np. pracownikami leśnymi, wielokrotnie eksponowanymi na kleszcze i powinni być sprawdzani raz na pół roku czy rok. Borelioz wczesnych jest kilka tygodniowo. Tacy pacjenci trafiają przede wszystkim do lekarzy POZ.

PAP: Zatem jeśli widzimy kleszcza, to nie jedziemy na SOR?

M.P.: Nie jest to konieczne. Można spróbować samemu go wyjąć. Kleszczołapki są dostępne w aptekach. Dezynfekujemy miejsce po ukąszeniu, ale nie smarujemy np. maścią ze sterydem, żeby nie zaciemnić obrazu. Musimy obserwować miejsce ukąszenia. Rumień charakterystyczny dla boreliozy zaczyna się powiększać między trzecim a piątym dniem, do miesiąca. Jeśli nic się nie pojawia, to sprawę zamykamy. Jeżeli pojawi się zaczerwienienie, które przekracza średnicę monety pięciozłotowej, wtedy udajemy się do POZ. Pierwszy antybiotyk można otrzymać od lekarza rodzinnego. Jeśli zgłosimy się po kilku dniach od ukąszenia, nie robi się żadnych testów na boreliozę, ponieważ będą wypadały ujemnie. Odpowiedź układu immunologicznego trwa dwa-cztery tygodnie.

PAP: Większość ukąszeń nie kończy się zakażeniem?

M.P.: Ryzyko transmisji choroby zależy od czasu żerowania kleszcza wbitego w skórę, długości opicia, a także od tego, czym kleszcz był zakażony. Co do zasady – ryzyko wynosi 5 procent. Rekomendujemy, że jeżeli ktoś ma mnogie pokąszenia przez kleszcza, to wtedy powinien zgłosić do lekarza rodzinnego.

* * *

Prof. dr hab. n. med. Miłosz Parczewski jest konsultantem krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych, lekarzem naczelnym ds. chorób zakaźnych Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie; kieruje kliniką chorób zakaźnych, tropikalnych i nabytych niedoborów immunologicznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie; jest prezesem Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS i wiceprezesem Europejskiego Towarzystwa Klinicznego AIDS.

Rozmawiał: Tomasz Maciejewski (PAP)

tma/ bar/ mhr/

 

Czytaj dalej
Kliknij, aby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

WIADOMOŚCI

Biegacze zapraszają na nocny bieg. Ruszyły zapisy

Opublikowano

w dniu

Czy biegaliście w Świnoujskim Parku Zdrojowym po zapadnięciu zmroku? Jeżeli nie, to będzie ku temu okazja 14 sierpnia 2024 o godzinie 21.00.

Stowarzyszenie „Biegacze Świnoujście” we współpracy z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” Świnoujście, organizuje 7. edycję biegu pod nazwą „Nocna 9”, którego trasa wiedzie malowniczymi ścieżkami Parku Zdrojowego.

Aktualnie trwają zapisy na bieg. Liczba osób mogących wystartować w biegu jest ograniczona i wynosi 100. Dla tych, którzy najszybciej pokonają trasę biegu organizator przewidział okolicznościowe statuetki.

Każda z osób, która ukończy bieg w limicie czasu otrzyma pamiątkowy medal. Jak w poprzednich edycjach, tak i tym razem organizator przygotował liczne nagrody, które zostaną rozlosowane wśród wszystkich uczestników po zakończeniu biegu.

Zapisy oraz regulamin biegu dostępne pod adresem https://www.e-gepard.eu/show-contest/1467

Foto: Marcin Ruciński

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Nowa organizacja ruchu na parkingu przy ul. Legionów  

Opublikowano

w dniu

Dziś firma PM3D z Bydgoszczy rozpoczęła montaż systemu szlabanowego z kamerami LPR, na parkingu przy ul. Legionów  w Świnoujściu. System ma zacząć działać w poniedziałek (29 lipca) od rana.

W związku z tym zmieni się organizacja ruchu na parkingu. W  poniedziałek rano ustawione zostaną bariery drogowe U-14e tzw. jerseje (służą do wygrodzenia tymczasowego powierzchni wyłączonych z ruchu lub rozdzielania pasów ruchu), aby kierowcy wjeżdżający na parking musieli wyjechać poprzez system szlabanów z kamerami po opłaceniu postoju.

System szlabanowy będzie działał w następujący sposób: kamera na szlabanie wjazdowym odczyta nr rejestracyjny samochodu, wówczas szlaban wjazdowy podniesie się a dane samochodu zostaną wprowadzone do systemu. Przed wyjazdem należy wnieść w parkomacieopłatę za postój, wpisując numer rejestracyjny samochodu. Na monitorze parkomatu pojawi się kwota do zapłaty. Opłatę można uiścić za pomocą gotówki (bilon) lub kartą płatniczą. Parkomat przyjmie odliczoną kwotę pieniędzy. Nie wydaje reszty.

Przy wyjeździe kamera na szlabanie wyjazdowym odczyta czas wyjazdu a system sprawdzi czy postój został opłacony. Jeżeli tak, szlaban się podniesie. Kierowca po zapłaceniu będzie miał 15 minut na opuszczenie parkingu. Do poniedziałku prowadzone będą próby funkcjonowania systemu, wgrywane oprogramowanie oraz prowadzone szkolenia. W związku z tym do niedzieli (28 lipca) parkowanie jest nieodpłatne. Pobór opłat ma ponownie rozpocząć się 29 lipca z samego rana po spisaniu wszystkich pozostawionych na parkingu samochodów i wgraniu ich do systemu opłat. Wszystkie kolejne wjeżdżające samochody będą odczytywane przez kamerę na wjeździe.

Administratorem parkingu jest Komunikacja Autobusowa.

BIK UM Świnoujście

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Piłeś? Nie wchodź do wody

Opublikowano

w dniu

Na plaży, gdy dopisuje piękna pogoda sporo osób nawadnia się zimnymi napojami z procentami, często nie zastanawiając się nad konsekwencjami połączenia alkoholu, wysokiej temperatury powietrza i niskiej temperatury wody.

Pamiętać należy jednak, że jest JEDNA niepodważalna zasada: PIŁEŚ? NIE PŁYWASZ! Czas do uzyskania pełnej trzeźwości jest indywidualny dla każdego z nas i składa się na niego wiele czynników dodatkowych. Jeśli masz wątpliwości czy jesteś trzeźwy nigdy NIE RYZYKUJ!

Lepiej to sprawdzić! W sezonie wakacyjnym możesz to zrobić bezpłatnie w Centrum Koordynacji Ratowników Wodnych, zejście nr 12 od ul. Powstańców Śląskich w godzinach 10:00-17:00. W bazie ratownicy posiadają alkomat i w myśl idei o bezpieczeństwie na plaży i w wodzie chętnie udostępnią alkomat, abyś rozwiał swoje wątpliwości. Jeśli jesteś trzeźwy śmiało korzystaj z kąpieli w morskich falach, oczywiście pamiętając o zasadach bezpieczeństwa.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Zmiana organizacji ruchu na ul. Barlickiego

Opublikowano

w dniu

Od środy 24 lipca 2024 r. wprowadzona została kolejna zmiana organizacji ruchu na ul. Barlickiego na odcinku pomiędzy ul. Ludzi Morza a ul. Fińską, polegająca na  wyłączeniu jednego pasa ruchu i wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego. 

Autobusy linii: A, B jadące z Węzła Przesiadkowego w kierunku tunelu mają wyznaczony przystanek zastępczy przy ul. Fińskiej w obu kierunkach,

linii: 7, 77, 51 jadące z Węzła Przesiadkowego w kierunku Dzielnicy Warszów mają wyznaczony przystanek zastępczy przy ul. Fińskiej na tymczasowym łączniku z ul. Barlickiego, 

linii: 7T, 10 jadące z Dzielnicy Warszów w kierunku  tunelu mają wyznaczony przystanek zastępczy przy Ludzi Morza/Łąkowa,

linii: 7, 77, 51 jadące z Dzielnicy Warszów w kierunku Węzła Przesiadkowego mają wyznaczona przystanki zastępcze przy Ludzi Morza/Łąkowa i Fińska,

linii: 7T i 10 jadące z tunelu w kierunku Dzielnicy Warszów mają wyznaczony przystanek zastępczy przy ul. Fińskiej.

Rozkłady jazdy dostępne będą w zakładce ROZKŁADY JAZDY na stronie: www.ka.swinoujscie.pl

Szczegółowych informacji udziela całodobowo dyspozytor Spółki pod numerami telefonów:
91 321 45 40 lub 797 403 504.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Inaczej pojedziemy fragmentem ekspresówki pomiędzy Świnoujściem a Dargobądzem

Opublikowano

w dniu

Zmieniła się organizacja ruchu na budowie S3 w rejonie m. Dargobądz. Kierowcy nie muszą już korzystać z dość wąskiej jezdni równoległej wzdłuż nowej S3. Ruch został przeniesiony na południową jezdnię S3 od MOP Dargobądz do początku odcinka Świnoujście-Dargobądz.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Przedstawił fałszywe prawo jazdy podczas kontroli

Opublikowano

w dniu

Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu zatrzymali w poniedziałek do kontroli drogowej 32-letniego obywatela Ukrainy, który posłużył się podrobionym prawem jazdy. Mężczyzna odpowie za popełnione przestępstwo oraz wykroczenie, którego dopuścił się prowadząc pojazd bez wymaganych uprawnień.

Kierowca BMW zjeżdżającego z promu ze Szwecji został poddany kontroli i poproszony o okazanie dokumentów. Funkcjonariusze Straży Granicznej po wstępnej weryfikacji przedstawionego prawa jazdy od razu nabrali podejrzeń co do jego autentyczności. Dokument został zbadany za pomocą specjalistycznego sprzętu i potwierdzono, że był on w całości podrobiony. Fałszywka m.in. nie wykazywała prawidłowej luminescencji w świetle ultrafioletowym oraz była wykonana odmienną techniką druku.Cudzoziemiec usłyszał zarzut posłużenia się fałszywym dokumentem, do którego się przyznał i dobrowolnie poddał karze zaproponowanej przez Prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Świnoujściu. Mężczyzna będzie miał do zapłaty grzywnę w wysokości 4 tys. zł. Orzeczono również przepadek prawa jazdy oraz obarczono go kosztami postępowania.

W związku z prowadzeniem pojazdu, nie mając do tego uprawnień, Ukrainiec został przesłuchany na okoliczność popełnionego wykroczenia, do którego się nie przyznał. Powody jakie wskazał zostaną poddane dalszym czynnościom wyjaśniającym.

Czytaj dalej
Reklama „sofa"

OGŁOSZENIA DROBNE

Reklama
Reklama
Reklama „swieczka"

Najczęściej czytane

© Copyright 2023, Wszelkie prawa zastrzeżone | swinoujskie.info | Red Top Media | ul. Cyfrowa 6, 71-441 Szczecin | Napisz do nas: redakcja@swinoujskie.info lub zadzwoń 510 555 524