Zielone Fermy firmy Wipasz S.A. są dowodem, że możliwe jest osiągnięcie dobrostanu kurcząt w nowoczesnej infrastrukturze fermy bez stosowania antybiotyków i pasz modyfikowanych genetycznie, a hodowla jest bezpieczna dla środowiska i nieuciążliwa dla mieszkańców. „Zielone Fermy to gotowe innowacje dla polskich drobiarzy” – mówi Józef Wiśniewski, prezes Wipasz S.A.
Zielone Fermy, autorski projekt firmy Wipasz S.A., został opracowany przez należący do spółki Instytut Żywienia i Hodowli Polskiego Kurczaka.
„Opracowaliśmy model utrzymywania stad kurcząt, który spełnia najwyższe normy dobrostanu zwierząt i nie ma negatywnego oddziaływania na powietrze, glebę i wodę. Potwierdzają to badania i testy przeprowadzone przez niezależne akredytowane laboratoria i jednostki badawcze” – podkreśla Józef Wiśniewski, prezes Wipasz S.A.
Wpływ na środowisko naturalne ferm zlokalizowanych w Kwasówce i Leszczance został oceniony m.in. przez naukowców z Instytutu Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu, Zakładu Farmakologii i Toksykologii Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach, Laboratorium Gradko International Ltd. w Anglii czy DAC System Telemetria.
Wyniki badań zostały ujęte wraporcie oddziaływania Zielonych Ferm na środowisko. Badania jakości powietrza na terenie ferm przeprowadzone przez Instytut Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu wykazały, że stężenie amoniaku na terenie fermy w Kwasówce wynosi tylko 38,4 proc. dopuszczalnej polskimi przepisami wartości, a w Leszczance niespełna 31 proc. Natomiast stężenie siarkowodoru w Kwasówce to tylko 2 proc., a w Leszczance 1,8 proc. dopuszczalnej wartości.
Badania potwierdziły, że Zielone Fermy nie są uciążliwe dla mieszkańców okolicznych wsi. W bezpośrednim sąsiedztwie ferm stężenie amoniaku wynosi zaledwie 7,46 proc. dopuszczalnej wartości.
Ferma w Kwasówce to 12 nowoczesnych kurników o łącznym potencjale utrzymania ok. 800 tys. kurcząt linii mięsnych oraz 1 obiekt doświadczalny o pojemności 12,8 tys. kurcząt, dostosowany do prowadzenia precyzyjnych obserwacji i badań naukowych. Chów drobiu w położonej wśród lasów Leszczance obejmuje 350 tys. kurcząt.
Budynki fermowe są wykonane zgodnie z obowiązującymi normami energochłonności, a kompleksowe zarządzanie mikroklimatem zapewnia kurczętom optymalne warunki bytowe.
W każdym z kurników o pow. 3 tys. mkw. zainstalowano mierniki poziomu tlenu, amoniaku, siarkowodoru i dwutlenku węgla. Sterowanie temperaturą i wilgotnością powietrza jest w pełni zautomatyzowane, a system nagrzewnic bocznych i wentylatorów zapewnia równomierny przepływ powietrza. System zamgławiania wodnego redukuje wpływ wysokich temperatur na stado w lecie, a ogrzewanie podłogowe podnosi komfort w zimie. Dodatkowo sterowanie oświetleniem jest skoordynowane z doświetlaniem naturalnym poprzez okna z roletami.
„Zielone Fermy na nowo zdefiniowały model chowu i hodowli drobiu. To jest projekt Rolnictwa 2.0, gdzie automatyzacja żywienia i pojenia oraz system monitorujący warunki bytowe zwierząt wspierają wykwalifikowaną kadrę w opiece nad utrzymywanymi stadami” – podkreśla Karol Grzęda, pełnomocnik zarządu ds. dobrostanu i bioasekuracji w Wipasz S.A.
W kurnikach jako materiał ściółkowy wykorzystuje się pellet wytworzony ze słomy oraz plew orkiszowych i owsianych. Granulowana ściółka o wysokiej zdolności wchłaniania wilgoci (400 proc. chłonności) zapewnia kurczętom komfort i swobodę ruchu, a zużyta po zakończeniu odchowu stanowi doskonały nawóz organiczny lub surowiec do wytwarzania energii z biogazu.
Zielone Fermy spełniają naturalne potrzeby bytowe i behawioralne kurcząt bez ryzyka wynikającego z kontaktu z zewnętrznymi patogenami. Dzięki większej niż w typowych kurnikach do intensywnego chowu drobiu przestrzeni, ptaki zachowują swobodę ruchu. Zaspokajają potrzebę grzebania, korzystają z podestów i grzęd lub zajmują się przedmiotami absorbującymi uwagę, pełniącymi funkcję zabawek.
„Dobrostan kurcząt, czyli przestrzeń, stymulacja do ruchu, komfort świetlny i podwyższone standardy mikroklimatu sprzyjają kondycji zdrowotnej całych stad. To przekłada się na wysoką jakość mięsa, którą doceniają konsumenci” – wskazuje Karol Grzęda.
Zielone Fermy uzyskały certyfikaty jakościowe, m.in. certyfikat oraz prawo do stosowania znaku jakości QS (QualitätundSicherheit), który potwierdza, że Wipasz S.A. na Zielonych Fermach spełnia rygorystyczne warunki bezpieczeństwa produktów żywnościowych. Przestrzeganie wymagań systemu jakości QS jest systematycznie sprawdzane poprzez niezależne audyty oraz laboratoryjne kontrole surowców i gotowych produktów.
„Produktem końcowym jest bezpieczne, smaczne mięso, ponieważ nie ma w nim pozostałości weterynaryjnych produktów farmakologicznych, a suplementacja opiera się na stosowaniu naturalnych składników ziołowych” – zaznacza Karol Grzęda.
Wskazuje, że w projekcie Zielonych Ferm bardzo ważna jest odpowiedzialność za współzależność między zwierzętami, człowiekiem a środowiskiem naturalnym. Zielone Fermy wraz ze swoim otoczeniem stanowią spójny ekosystem, w którym jakość środowiska naturalnego i zachowanie jego bioróżnorodności wpływają na efekty hodowli.
„Dzisiaj rolnictwo jest oparte głównie o monokultury, dlatego bardzo ważne jest budowanie bioróżnorodności. Wprowadziliśmy na teren Zielonych Ferm pszczoły, które są świetnym bioindykatorem jakości środowiska. Wokół uli posialiśmy łąkę kwietną i będziemy wykorzystywać produkty z naszej pasieki w suplementacji i odchowie kurcząt, np. planujemy podawanie propolisu jednodniowym pisklętom, aby naturalnie wzmacniać ich odporność” – wskazuje ekspert.
Dodaje, że Zielone Fermy są projektem innowacyjnym na skalę światową, w ramach którego powstają i są doskonalone rozwiązania, które uczą producentów drobiu prowadzić hodowlę w zgodzie z unijnymi wymogami i oczekiwaniami mieszkańców.
„Instytut Żywienia i Hodowli Polskiego Kurczaka od 2021 r. podnosi rangę hodowli w Polsce. Jesteśmy otwarci na świat, otwarci na polskich rolników. Chcemy przekazywać wiedzę i doświadczenie, aby wspólnie podnosić jakość i bezpieczeństwo żywności” – podkreśla Karol Grzęda.
Projekt Zielonych Ferm jest wizytówką firmy Wipasz S.A., jednego z czołowych producentów pasz w Polsce. Produkcja Zielonych Ferm została doceniona na świecie. Obecnie 80 proc. produkcji jest eksportowane do krajów europejskich oraz pozaeuropejskich. Polscy konsumenci mogą kupić mięso z Zielonych Ferm w sklepach sieci Lidl.
W Muzeum Rybołówstwa Morskiego odbyły się niezwykłe warsztaty fotograficzne, które przybliżyły uczestnikom XIX-wieczne techniki szlachetne. Przez ostatnie dni pasjonaci fotografii mieli okazję zgłębiać tajniki procesu kolodionowego oraz litowego, pracując pod okiem doświadczonych specjalistów.
Warsztaty kolodionowe skupiły się na alchemicznym procesie przygotowania i naświetlania mokrych płyt kolodionowych. Uczestnicy mogli nie tylko obserwować, ale także samodzielnie wykonać portrety w historycznej technice. Dodatkowo zaprezentowano fotografie wykonane w różnych dawnych technikach szlachetnych.
Kolejnym punktem programu były warsztaty litowe, prowadzone przez Adama Fleksa. W ciemni fotograficznej uczestnicy mieli okazję pracować nad tradycyjnymi metodami obróbki obrazu.
Nie zabrakło również emocji związanych z przygotowaniami do wernisażu wystawy „Wieloświaty”. Montaż ekspozycji odbywał się w piątek, a oficjalne otwarcie wraz ze spotkaniem z autorem miało miejsce w sobotę o godzinie 18:00.
Nasze miasto z racji na swoje położenie nie jest zbyt często odwiedzane przez przedstawicieli władzy centralnej. Jeżeli już tak się zdarza to w związku z jakimiś szczególnymi wydarzeniami – mówi Zofia Sołtysik – radna i pełnomocnik PiS w Świnoujściu. – Chcielibyśmy zmienić ten zwyczaj i będziemy się starać zapraszać do nas takich gości bez specjalnej okazji.
Już w najbliższy wtorek, 25 marca, zapraszamy na spotkanie z posłem Zbigniewem Boguckim. Będzie można porozmawiać na każdy temat, chociaż oczywiście wątkiem przewodnim będzie obecna sytuacja geopolityczna i zbliżające się wybory prezydenckie.
Zbigniew Bogucki został wybrany posłem na Sejm ze Szczecina, w ostatnich wyborach parlamentarnych, startując z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej w latach 2020-2023 był wojewodą zachodniopomorskim oraz radnym województwa zachodniopomorskiego. Z wykształcenia jest prawnikiem, prowadził kancelarię adwokacką, wykonywał zawód prokuratora.
Myślę, że warto przyjść na spotkanie i zadać nurtujące nas pytania – zachęca radna z PiS.
Spotkanie odbędzie się w Galerii Art w budynku Miejskiego Domu Kultury przy ul. Wojska Polskiego 1/1, we wtorek, 25 marca, o godz. 17:00.
Zgodnie z mottem uczestników świnoujskiego parkrunu, bieganie to nie tylko wysiłek, ale także podróż w głąb siebie – każdy krok pozwala lepiej poznać własne możliwości i czerpać radość z aktywności na świeżym powietrzu. Sobotnie poranne słońce przyciągnęło do Parku Zdrojowego blisko 30 uczestników, a spotkanie stało się doskonałą okazją do sportowego powitania wiosny.
Pięciokilometrową trasę po raz pierwszy pokonało sześciu debiutantów, a pięciu uczestników poprawiło swoje rekordy życiowe. Najlepszy czas uzyskała Magda Karpińska (20:59), ustanawiając jednocześnie swój nowy rekord i osiągając najwyższy współczynnik wieku wśród dzisiejszych uczestników – 71,33%. Kolejne miejsca zajęli Robert Cypryjański (21:51, współczynnik wieku 61,10%) oraz Michał Szepke (23:01, 64,59%), który również poprawił swój wynik. Rekordy życiowe ustanowili także Marcin Gumowski (23:07, 61,79%), Greta Gersdorff (29:15, 53,73%) oraz Helma Gersdorff (31:37, 49,71%).
Najbardziej doświadczonym uczestnikiem spotkania był Marek Błażej Jasiuchna, który ukończył już 285 parkrunów i jest członkiem elitarnego klubu parkrun 250.
Na trasie panowała jak zawsze świetna atmosfera, a uczestnicy mieli okazję cieszyć się pierwszymi oznakami wiosny.
Serdeczne podziękowania kierujemy do wolontariuszy, którzy jak zawsze dbali o sprawną organizację i bezpieczeństwo uczestników. Dzięki ich zaangażowaniu kolejne spotkanie parkrun Świnoujście upłynęło w doskonałej atmosferze.
Świnoujście wzbogaciło się o nowe miejsce dla miłośników sportów walki. Przy ulicy Matejki 42 powstał klub bokserski Elita, który stawia na otwartość i dostępność dla każdego – zarówno dla dzieci, młodzieży, dorosłych, jak i osób z niepełnosprawnościami.
Założycielem klubu jest Paweł Żyłowski, który postanowił tchnąć nowe życie w miejsce, w którym wcześniej działał sklep.
– Tu jest ring 5×5, szatnie dla kobiet i mężczyzn, wiszą już worki treningowe – wymienia Żyłowski. Podkreśla, że otwarcie klubu nie byłoby możliwe bez wsparcia wielu dobrych ludzi oraz sponsorów. – Zapraszamy każdego, kto chciałby u nas trenować! – zachęca.
Elita ma być przestrzenią nie tylko dla zaawansowanych zawodników, ale także dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z boksem i aktywnością fizyczną. Treningi będą dostosowane do różnych poziomów zaawansowania, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie.
Oficjalne otwarcie klubu miało miejsce w sobotę i od tego momentu można już zapisywać się na zajęcia. Osoby zainteresowane treningami mogą skontaktować się poprzez e-mail: elita.swinoujscie@gmail.com.
Nawet dwa miliony polskich domów może zostać zasilonych gazem dostarczonym do kraju każdym z nowych tankowców ORLENU. W stoczni Hyundai Samho Heavy Industries, w koreańskim Mokpo, odbyła się uroczystość nadania imion dwóm nowym jednostkom do przewozu skroplonego gazu ziemnego (LNG), zbudowanym na potrzeby Grupy ORLEN. Matkami chrzestnymi „Józefa Piłsudskiego” i „Ignacego Paderewskiego” zostały Anita Włodarczyk i Natalia Partyka.
– Budujemy bezpieczeństwo i niezależność energetyczną Polski. Przyjęliśmy i wdrażamy strategię dywersyfikacji kierunków dostaw, w której wykorzystamy własną flotę gazowców. Do przyszłego roku powiększy się ona aż do ośmiu jednostek, a budowany przez nas portfel kontraktów długoterminowych z amerykańskimi dostawcami wzmacnia naszą pozycję i gwarantuje stabilność dostaw surowca. W efekcie możemy zapewniać polskim odbiorcom pewne źródła zaopatrzenia, a także oferować go na sąsiednich rynkach, w tym ukraińskim, wzmacniając bezpieczeństwo energetyczne regionu – mówi Ireneusz Fąfara, Prezes Zarządu ORLEN.
Udział skroplonego gazu ziemnego, dostarczanego drogą morską, w imporcie gazu ziemnego do Polski systematycznie rośnie. W 2024 r. LNG stanowiło blisko połowę gazu sprowadzonego do kraju, a całość wolumenu wynoszącego 70,22 TWh importowała Grupa ORLEN. Nowe gazowce zapewnią spółce większą elastyczność w zabezpieczaniu dostaw w kolejnych latach.
Nowe gazowce noszą imiona twórców polskiej niepodległości: Józefa Piłsudskiego oraz Ignacego Jana Paderewskiego. Matkami chrzestnymi gazowców zostały utytułowane zawodniczki: Anita Włodarczyk, mistrzyni olimpijska w lekkiej atletyce i Natalia Partyka, mistrzyni paraolimpijska w tenisie stołowym. Oba statki to najnowocześniejsze jednostki tego typu na świecie. Zostały wybudowane przez Hyundai Heavy Industries, spółkę będącą jednym z liderów światowego przemysłu stoczniowego.
Okres czarteru obejmuje 10 lat z możliwością przedłużenia. Każda z jednostek może przetransportować około 70 tys. ton LNG, co odpowiada ok. 100 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. To tyle, ile średnio w ciągu tygodnia zużywają wszystkie gospodarstwa domowe w Polsce. Taka wielkość zamówionych statków zapewnia ich uniwersalność i możliwość odbioru oraz dostaw gazu w niemal wszystkich terminalach LNG na świecie.
Przy budowie statków wykorzystano najbardziej zaawansowane rozwiązania techniczne zwiększające ekonomię ich użytkowania. To m.in. zintegrowane zarządzanie poborem energii elektrycznej oraz system ponownego skraplania (reliquefaction system), pozwalający na odzyskanie gazu, który w czasie transportu ulega naturalnemu odparowaniu. Ponadto silniki gazowców mogą wykorzystywać zarówno olej napędowy, jak i gaz ziemny, co zapewni im zgodność z normami środowiskowymi dla transportu morskiego również w przyszłości.
Zgodnie ze strategią ORLEN do 2035 roku, gaz ziemny będzie pełnić kluczową rolę paliwa przejściowego w transformacji energetycznej Polski i regionu, a jego konsumpcja w kolejnych latach będzie rosła, osiągając w ciągu dekady 27 mld m3. W odpowiedzi na te wyzwania koncern realizuje ambitny program inwestycyjny, który pozwoli w pełni sprostać krajowemu zapotrzebowaniu na ten surowiec. Jednym z jego kluczowych elementów jest zabezpieczenie dostaw LNG.
Koncern odbiera LNG przede wszystkim w Terminalu w Świnoujściu. Dotychczas zrealizowanych zostało 347 dostaw o wolumenie wynoszącym 27 mln ton LNG. Najwięcej ładunków przypłynęło z Kataru (154) oraz USA (167). Dostawy do Polski docierały także z Norwegii (16), Nigerii (3), Trynidadu i Tobago (4), Egiptu (2) oraz Gwinei Równikowej (1). W pierwszym kwartale br. spółka planuje odbiór 20 dostaw LNG w tym terminalu, o 9 więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
ORLEN korzysta ponadto z mocy zarezerwowanych w terminalu FSRU w Kłajpedzie na Litwie, gdzie do tej pory odebrał 11 ładunków o łącznym wolumenie blisko 740 tys. ton skroplonego gazu ziemnego. Po regazyfikacji surowiec trafia do Polski gazociągiem Polska-Litwa. Część paliwa jest kierowana również na rynki krajów bałtyckich.
ORLEN poszerza także możliwości odbioru skroplonego gazu w krajowych terminalach. Koncern zarezerwował całą moc regazyfikacyjną na poziomie 6,1 mld m3 pływającego terminala LNG, który powstaje w Zatoce Gdańskiej. Rozwój infrastruktury pozwoli zwiększyć liczbę dostaw skroplonego gazu ziemnego odbieranych przez Grupę nawet o 58 w skali roku.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w piątek około godziny 14:00 w ośrodku wczasowym przy ul. Energetyków. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna zaatakował nożem kobietę.
Na miejsce natychmiast wezwano policję i służby ratunkowe. Stan poszkodowanej nie jest jeszcze znany. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i prowadzą czynności wyjaśniające.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZamknijDowiedz się więcej