Połącz się z nami
„uznamska

WIADOMOŚCI

Częste koszenie trawników to mniej gatunków roślin, owadów i ptaków

Opublikowano

w dniu

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Często kosząc miejskie przestrzenie zielone, w tym trawniki czy przydomowe ogródki, przyczyniamy się do spadku różnorodności biologicznej roślin, owadów i ptaków – ocenił w rozmowie z PAP botanik prof. Łukasz Łuczaj. Naukowiec podkreślił, że powinno się kosić najwyżej raz lub dwa razy w sezonie.

„W przeszłości nasze miasta były mniejsze, zielonych przestrzeni miejskich też było w nich mniej, i jeszcze w latach 60. wykaszano je przy pomocy kosy. Na wsiach z kolei trawniki wokół domów były wygryzane przez pasące się zwierzęta: krowy, owce, kury czy gęsi” – powiedział PAP botanik prof. Łukasz Łuczaj z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Według niego moda na równo skoszone trawniki przyszła do Polski z krajów zachodnich, pod wpływem oglądanych filmów i podróży. „W użycie weszły kosiarki, a piękne wykoszone trawniki stały się – wśród mieszkańców klasy średniej – standardem dobrego utrzymania posesji. Stał się to nawet ogólnie przyjęty standard. Tymczasem taki sposób utrzymania terenu bardzo zubaża roślinność” – tłumaczył botanik.

Zaznaczył, że zielone przestrzenie wygryzane przez zwierzęta były znacznie bardziej różnorodne pod względem gatunkowym. „Utrzymanie bioróżnorodności gatunkowej jest ogromnie istotne, ponieważ tylko istnienie wielogatunkowych zbiorowisk roślinnych stanowi gwarancję istnienia wielogatunkowych ekosystemów zwierząt” – podkreślił naukowiec.

Prof. Łuczaj wyjaśnił, że przystrzyżone równo trawniki to w zasadzie monokultury jednego do trzech gatunków traw. „Ludziom ciężko zrozumieć, że ekosystemy są bardzo skomplikowane. Około jedna trzecia gatunków owadów są to gatunki monofagiczne, które żerują na jednym gatunku lub rodzaju rośliny. Gdy tej rośliny zabraknie w ekosystemie, to nie będzie też danego gatunku owada” – tłumaczył botanik.

Za przykład podał motyle z rodzaju czerwończyk – np. z gatunków czerwończyk dukacik i czerwończyk nieparek. „Ich gąsienice żerują tylko na szczawiu. I jeśli jest dziko porośnięty trawnik ze szczawiem, to będą tam żerować. A gdy mamy trawnik, gdzie zniszczono rośliny dwuliścienne, to czerwończyka nie będzie” – wyjaśnił.

Innym przykładem jest gatunek pszczoły samotnej – pszczolinki świerzbnicówki, która żeruje tylko na kwiatach świerzbnicy. Jeśli tego gatunku nie będzie na trawniku, łące – to nie będzie i pszczolinki. Inny gatunek pszczoły samotnej, nożycówka jaskrzanka, żywi się głównie pożytkami w postaci pyłku jaskra. Jeśli jaskrów zabraknie, nie będzie również tego gatunku pszczół.

„Przeciętny Polak nie jest jednak świadomy, że gdy ubożeje roślinność ekosystemu, tracimy pewne owady, a co za tym idzie – tracimy pewne gatunki ptaków” – wyjaśnił prof. Łuczaj. Dodał, że nawet roślinożerne gatunki ptaków żywią swoje młode owadami. „Jeżeli tych owadów mamy mniej w ekosystemie, to mniejsza liczba osobników ptaków może się wyżywić” – powiedział.

Spadek bioróżnorodności dotyczy również pól uprawnych. „Kiedyś w pszenicy czy w życie można było znaleźć maki polne, chabry bławatki, kąkole, wykę i wiele innych pięknych chwastów. Obecnie pola stały się monokulturami zbóż, ponieważ mamy bardzo efektywne herbicydy, które eliminują inne gatunki roślin” – konstatował botanik. – „A na dodatek uprawy opryskiwane są pestycydami zaburzającymi życie całego świata owadów”.

Z powodu spadku bioróżnorodności ekosystemów na świecie pojawił się trend, żeby trawniki w przestrzeni miejskiej czy w przydomowych ogródkach zmieniać w łąki bogate w gatunki roślin.

„Możemy oczywiście wysiewać łąki kwietne z określonym składem gatunkowym, ale wystarczy tylko zmienić rytm koszenia i to – w sposób naturalny – po kilku latach doprowadzi do zwiększenia bioróżnorodności. Nie trzeba nic robić, i jest to mniej kosztowne” – przekonywał prof. Łuczaj.

Są na to dowody naukowe. „Słynny eksperyment przeprowadzono w jednym z miast niemieckich, Tybinga, gdzie przez sześć lat część trawników zaczęto wykaszać tylko dwa razy lub raz w roku. Po kilku latach różnorodność gatunków roślin i owadów w tych miejscach wzrosła o kilkadziesiąt procent, bez dosiewania czegokolwiek” – przypomniał naukowiec.

Jak dodał, amerykański ekolog Douglas Thallamy zaczął już kilka lat temu popularyzować ideę tworzenia „parków narodowych we własnym ogrodzie”. „Chodzi o to, żeby zamiast równo przyciętych trawników, sadzenia tui i innych obcych gatunków roślin, tworzyć rabaty z gatunkami rodzimymi, należącymi do lokalnych ekosystemów, będącymi źródłem pokarmu dla zwierząt, które na nich żerują” – wyjaśnił botanik.

Niektóre miasta w Europie i USA próbują od lat ograniczyć koszenie trawników, dzięki czemu bioróżnorodność w zielonych przestrzeniach miejskich rośnie. Popularyzuje się tam ruch „no mow May” czyli „maj bez koszenia” – przypomniał.

„W Polsce od wielu już lat mamy akcję rzadszego koszenia trawników w Warszawie. Podobny trend obserwujemy w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu. Gdy jadę przez Warszawę, jestem jako botanik zachwycony, że jest tyle miejsc, gdzie rosną rośliny z gatunków ruderalnych i łąkowych” – powiedział naukowiec.

Jak dodał, coraz większą popularność zyskuje tzw. partyzantka ogrodnicza, polegająca na potajemnym sadzeniu rożnych gatunków roślin na terenach zielonych, między innymi po to, by zwiększyć bioróżnorodność.

Prof. Łuczaj ocenił, że znacznie gorsza sytuacja jest w małych miasteczkach i miejscowościach, nawet sąsiadujących z dużymi miastami. „Nie ma tam świadomości; królują krótko przystrzyżone trawniki – zarówno na posesjach prywatnych, jaki i w przestrzeni miejskiej. Są one tam synonimem porządku i statusu” – powiedział.

„Niedawno jeden z radnych krośnieńskich siłą wykosił miejsce, gdzie Urząd Miejski w Krośnie – za moimi poradami – utrzymywał piękne, wielogatunkowe zbiorowisko jednorocznych chwastów ruderalnych, jak komosa biała, gorczyca i inne gatunki. Radny uważał, że miasto wygląda na zaniedbane, i bezprawnie wjechał na ten teren z kosiarką” – wspominał botanik.

W jego ocenie kolejnym zagrożeniem dla bioróżnorodności ekosystemów jest wzrost udziału obcych gatunków drzew, krzewów i roślin zielnych w przestrzeniach ogrodów i miast.

„Gatunki inwazyjne zaczynają dominować nad rodzimymi. Z drzew i krzewów niebezpieczne i bardzo inwazyjne są czeremcha amerykańska, klon jesionolistny, a z roślin zielnych – takie gatunki, jak rdestowiec japoński i sachaliński, nawłoć kanadyjska i późna, niektóre gatunki z rodzaju przymiotno, niecierpek himalajski i drobnokwiatowy, barszcz Sosnowskiego czy przegorzan węgierski” – tłumaczył prof. Łuczaj.

Dodał, że są też drzewa i krzewy sprowadzone z innych kontynentów, które wprawdzie nie są inwazyjne, ale z reguły mają dużo mniej szkodników, co oznacza że dają pokarm mniejszej ilości owadów i – w konsekwencji – ptaków. I ma to znaczenie, gdy są sadzone masowo zamiast roślin rodzimych. Dlatego trzeba wiedzieć, czym obsadzać zielone tereny, aby nie rozprzestrzeniać gatunków obcych i dać także miejsce gatunkom rodzimym.

„Jeśli chcemy zwiększać potencjał ekosystemów tak, by były korzystne dla ptaków, powinniśmy przede wszystkim zostawiać (także w miastach) stare drzewa, które mają dziuple. Niestety, w Polsce drzewa traktuje się jak meble. Stare drzewa przeszkadzają; wycinamy je, bo mają suchą gałąź, sadzimy na ich miejsce drzewa ozdobne. Tymczasem stare drzewo trzeba traktować jak zabytkowy kościół” – podsumował prof. Łuczaj. (PAP)

Joanna Morga

Czytaj dalej
Kliknij, aby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

WIADOMOŚCI

Warsztaty fotograficzne i otwarcie wystawy w muzeum

Opublikowano

w dniu

W Muzeum Rybołówstwa Morskiego odbyły się niezwykłe warsztaty fotograficzne, które przybliżyły uczestnikom XIX-wieczne techniki szlachetne. Przez ostatnie dni pasjonaci fotografii mieli okazję zgłębiać tajniki procesu kolodionowego oraz litowego, pracując pod okiem doświadczonych specjalistów.

Warsztaty kolodionowe skupiły się na alchemicznym procesie przygotowania i naświetlania mokrych płyt kolodionowych. Uczestnicy mogli nie tylko obserwować, ale także samodzielnie wykonać portrety w historycznej technice. Dodatkowo zaprezentowano fotografie wykonane w różnych dawnych technikach szlachetnych.

Kolejnym punktem programu były warsztaty litowe, prowadzone przez Adama Fleksa. W ciemni fotograficznej uczestnicy mieli okazję pracować nad tradycyjnymi metodami obróbki obrazu.

Nie zabrakło również emocji związanych z przygotowaniami do wernisażu wystawy „Wieloświaty”. Montaż ekspozycji odbywał się w piątek, a oficjalne otwarcie wraz ze spotkaniem z autorem miało miejsce w sobotę o godzinie 18:00.

Warsztaty cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Spotkanie z posłem Zbigniewem Boguckim

Opublikowano

w dniu

Foto: Wojciech Basałygo
Nasze miasto z racji na swoje położenie nie jest zbyt często odwiedzane przez przedstawicieli władzy centralnej. Jeżeli już tak się zdarza to w związku z jakimiś szczególnymi wydarzeniami – mówi Zofia Sołtysik – radna i pełnomocnik PiS w Świnoujściu. – Chcielibyśmy zmienić ten zwyczaj i będziemy się starać zapraszać do nas takich gości bez specjalnej okazji.
Już w najbliższy wtorek, 25 marca, zapraszamy na spotkanie z posłem Zbigniewem Boguckim. Będzie można porozmawiać na każdy temat, chociaż oczywiście wątkiem przewodnim będzie obecna sytuacja geopolityczna i zbliżające się wybory prezydenckie.
Zbigniew Bogucki został wybrany posłem na Sejm ze Szczecina, w ostatnich wyborach parlamentarnych, startując z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej w latach 2020-2023 był wojewodą zachodniopomorskim oraz radnym województwa zachodniopomorskiego. Z wykształcenia jest prawnikiem, prowadził kancelarię adwokacką, wykonywał zawód prokuratora.
Myślę, że warto przyjść na spotkanie i zadać nurtujące nas pytania – zachęca radna z PiS.
Spotkanie odbędzie się w Galerii Art w budynku Miejskiego Domu Kultury przy ul. Wojska Polskiego 1/1, we wtorek, 25 marca, o godz. 17:00.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Sportowe powitanie wiosny na 391. parkrunie  

Opublikowano

w dniu

Foto: Marcin Ruciński 

Zgodnie z mottem uczestników świnoujskiego parkrunu, bieganie to nie tylko wysiłek, ale także podróż w głąb siebie – każdy krok pozwala lepiej poznać własne możliwości i czerpać radość z aktywności na świeżym powietrzu. Sobotnie poranne słońce przyciągnęło do Parku Zdrojowego blisko 30 uczestników, a spotkanie stało się doskonałą okazją do sportowego powitania wiosny.  

Pięciokilometrową trasę po raz pierwszy pokonało sześciu debiutantów, a pięciu uczestników poprawiło swoje rekordy życiowe. Najlepszy czas uzyskała Magda Karpińska (20:59), ustanawiając jednocześnie swój nowy rekord i osiągając najwyższy współczynnik wieku wśród dzisiejszych uczestników – 71,33%. Kolejne miejsca zajęli Robert Cypryjański (21:51, współczynnik wieku 61,10%) oraz Michał Szepke (23:01, 64,59%), który również poprawił swój wynik. Rekordy życiowe ustanowili także Marcin Gumowski (23:07, 61,79%), Greta Gersdorff (29:15, 53,73%) oraz Helma Gersdorff (31:37, 49,71%).

Najbardziej doświadczonym uczestnikiem spotkania był Marek Błażej Jasiuchna, który ukończył już 285 parkrunów i jest członkiem elitarnego klubu parkrun 250.

Na trasie panowała jak zawsze świetna atmosfera, a uczestnicy mieli okazję cieszyć się pierwszymi oznakami wiosny.
Serdeczne podziękowania kierujemy do wolontariuszy, którzy jak zawsze dbali o sprawną organizację i bezpieczeństwo uczestników. Dzięki ich zaangażowaniu kolejne spotkanie parkrun Świnoujście upłynęło w doskonałej atmosferze.

Szczegółowe wyniki dostępne są pod podanym linkiem https://www.parkrun.pl/swinoujscie/results/latestresults/

Zespół parkrun Świnoujście

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Nowy klub bokserski w Świnoujściu. Elita otwiera drzwi dla wszystkich

Opublikowano

w dniu

Świnoujście wzbogaciło się o nowe miejsce dla miłośników sportów walki. Przy ulicy Matejki 42 powstał klub bokserski Elita, który stawia na otwartość i dostępność dla każdego – zarówno dla dzieci, młodzieży, dorosłych, jak i osób z niepełnosprawnościami.

Założycielem klubu jest Paweł Żyłowski, który postanowił tchnąć nowe życie w miejsce, w którym wcześniej działał sklep.

– Tu jest ring 5×5, szatnie dla kobiet i mężczyzn,  wiszą już worki treningowe – wymienia Żyłowski. Podkreśla, że otwarcie klubu nie byłoby możliwe bez wsparcia wielu dobrych ludzi oraz sponsorów. – Zapraszamy każdego, kto chciałby u nas trenować! – zachęca.

Elita ma być przestrzenią nie tylko dla zaawansowanych zawodników, ale także dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z boksem i aktywnością fizyczną. Treningi będą dostosowane do różnych poziomów zaawansowania, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie.

Oficjalne otwarcie klubu miało miejsce w sobotę i od tego momentu można już zapisywać się na zajęcia. Osoby zainteresowane treningami mogą skontaktować się poprzez e-mail: elita.swinoujscie@gmail.com.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Nowe gazowce we flocie ORLEN

Opublikowano

w dniu

Nawet dwa miliony polskich domów może zostać zasilonych gazem dostarczonym do kraju każdym z nowych tankowców ORLENU. W stoczni Hyundai Samho Heavy Industries, w koreańskim Mokpo, odbyła się uroczystość nadania imion dwóm nowym jednostkom do przewozu skroplonego gazu ziemnego (LNG), zbudowanym na potrzeby Grupy ORLEN. Matkami chrzestnymi „Józefa Piłsudskiego” i „Ignacego Paderewskiego” zostały Anita Włodarczyk i Natalia Partyka.

– Budujemy bezpieczeństwo i niezależność energetyczną Polski. Przyjęliśmy i wdrażamy strategię dywersyfikacji kierunków dostaw, w której wykorzystamy własną flotę gazowców. Do przyszłego roku powiększy się ona aż do ośmiu jednostek, a budowany przez nas portfel kontraktów długoterminowych z amerykańskimi dostawcami wzmacnia naszą pozycję i gwarantuje stabilność dostaw surowca. W efekcie możemy zapewniać polskim odbiorcom pewne źródła zaopatrzenia, a także oferować go na sąsiednich rynkach, w tym ukraińskim, wzmacniając bezpieczeństwo energetyczne regionu – mówi Ireneusz Fąfara, Prezes Zarządu ORLEN.

Udział skroplonego gazu ziemnego, dostarczanego drogą morską, w imporcie gazu ziemnego do Polski systematycznie rośnie. W 2024 r. LNG stanowiło blisko połowę gazu sprowadzonego do kraju, a całość wolumenu wynoszącego 70,22 TWh importowała Grupa ORLEN. Nowe gazowce zapewnią spółce większą elastyczność w zabezpieczaniu dostaw w kolejnych latach.

Nowe gazowce noszą imiona twórców polskiej niepodległości: Józefa Piłsudskiego oraz Ignacego Jana Paderewskiego. Matkami chrzestnymi gazowców zostały utytułowane zawodniczki: Anita Włodarczyk, mistrzyni olimpijska w lekkiej atletyce i Natalia Partyka, mistrzyni paraolimpijska w tenisie stołowym. Oba statki to najnowocześniejsze jednostki tego typu na świecie. Zostały wybudowane przez Hyundai Heavy Industries, spółkę będącą jednym z liderów światowego przemysłu stoczniowego.

Okres czarteru obejmuje 10 lat z możliwością przedłużenia. Każda z jednostek może przetransportować około 70 tys. ton LNG, co odpowiada ok. 100 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. To tyle, ile średnio w ciągu tygodnia zużywają wszystkie gospodarstwa domowe w Polsce. Taka wielkość zamówionych statków zapewnia ich uniwersalność i możliwość odbioru oraz dostaw gazu w niemal wszystkich terminalach LNG na świecie.

Przy budowie statków wykorzystano najbardziej zaawansowane rozwiązania techniczne zwiększające ekonomię ich użytkowania. To m.in. zintegrowane zarządzanie poborem energii elektrycznej oraz system ponownego skraplania (reliquefaction system), pozwalający na odzyskanie gazu, który w czasie transportu ulega naturalnemu odparowaniu. Ponadto silniki gazowców mogą wykorzystywać zarówno olej napędowy, jak i gaz ziemny, co zapewni im zgodność z normami środowiskowymi dla transportu morskiego również w przyszłości.

Zgodnie ze strategią ORLEN do 2035 roku, gaz ziemny będzie pełnić kluczową rolę paliwa przejściowego w transformacji energetycznej Polski i regionu, a jego konsumpcja w kolejnych latach będzie rosła, osiągając w ciągu dekady 27 mld m3. W odpowiedzi na te wyzwania koncern realizuje ambitny program inwestycyjny, który pozwoli w pełni sprostać krajowemu zapotrzebowaniu na ten surowiec. Jednym z jego kluczowych elementów jest zabezpieczenie dostaw LNG.

Koncern odbiera LNG przede wszystkim w Terminalu w Świnoujściu. Dotychczas zrealizowanych zostało 347 dostaw o wolumenie wynoszącym 27 mln ton LNG. Najwięcej ładunków przypłynęło z Kataru (154) oraz USA (167). Dostawy do Polski docierały także z Norwegii (16), Nigerii (3), Trynidadu i Tobago (4), Egiptu (2) oraz Gwinei Równikowej (1). W pierwszym kwartale br. spółka planuje odbiór 20 dostaw LNG w tym terminalu, o 9 więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

ORLEN korzysta ponadto z mocy zarezerwowanych w terminalu FSRU w Kłajpedzie na Litwie, gdzie do tej pory odebrał 11 ładunków o łącznym wolumenie blisko 740 tys. ton skroplonego gazu ziemnego. Po regazyfikacji surowiec trafia do Polski gazociągiem Polska-Litwa. Część paliwa jest kierowana również na rynki krajów bałtyckich.

ORLEN poszerza także możliwości odbioru skroplonego gazu w krajowych terminalach. Koncern zarezerwował całą moc regazyfikacyjną na poziomie 6,1 mld m3 pływającego terminala LNG, który powstaje w Zatoce Gdańskiej. Rozwój infrastruktury pozwoli zwiększyć liczbę dostaw skroplonego gazu ziemnego odbieranych przez Grupę nawet o 58 w skali roku.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Atak nożownika w ośrodku wczasowym w Świnoujściu

Opublikowano

w dniu

Do dramatycznych wydarzeń doszło w piątek około godziny 14:00 w ośrodku wczasowym przy ul. Energetyków. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna zaatakował nożem kobietę.

Na miejsce natychmiast wezwano policję i służby ratunkowe. Stan poszkodowanej nie jest jeszcze znany. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i prowadzą czynności wyjaśniające.

Więcej szczegółów wkrótce.

Czytaj dalej
Reklama
Reklama
Reklama „sofa"

OGŁOSZENIA DROBNE

Najczęściej czytane

© Copyright 2023, Wszelkie prawa zastrzeżone | swinoujskie.info | Red Top Media | ul. Cyfrowa 6, 71-441 Szczecin | Napisz do nas: redakcja@swinoujskie.info lub zadzwoń 510 555 524