Połącz się z nami
„gaz_system"

WIADOMOŚCI

Wiceszef MSWiA: koszt remontów schronów szacowany jest na 2,7 mld zł

Opublikowano

w dniu

Foto: PAP/Leszek Szymański

Z danych, które uzyskaliśmy od wojewodów, wynika, że remonty budowli ochronnych kosztowałyby ok. 2,7 mld zł – zaznaczył w rozmowie z PAP wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Dodał, że skala wydatków jest różna, w zależności od wielkości i zaludnienia województwa.

Wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz w rozmowie z PAP odniósł się m.in. do projektu ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej – jednego z najpilniejszych projektów, nad którym pracuje resort oraz do rozporządzenia MSWiA, które określi warunki techniczne, jakim mają odpowiadać budowle ochronne, w tym schrony. Przekazał, że po ponownej inwentaryzacji miejsc skatalogowanych w poprzedniej kadencji, stworzona zostanie profesjonalna aplikacja, która poprowadzi do najbliższego dostępnego schronu lub miejsca ukrycia.

Leśniakiewicz przyznał, że resort optuje, aby kwestię remontów i budowy nowych schronów oraz ukryć doraźnych koordynowały samorządy, którym należy zapewnić wsparcie finansowe.

Odniósł się także do sytuacji kadrowej w Państwowej Straży Pożarnej oraz potrzeb zmian w ustawie o OSP.

Polska Agencja Prasowa: W piątek 22 marca szefowie MON i MSWiA przedstawili główne założenia ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, zaledwie kilka dni później własny projekt ustawy o ochronie ludności złożyli posłowie PiS – jak mówią projekt konsultowany już z samorządami. Nie było lepiej wziąć ten projekt, który podobno zostawili na biurko szefa MSWiA, niż robić coś zupełnie od nowa?

Wiesław Leśniakiewicz: Historia pisania ustawy o ochronie ludności jest dość długa i jeszcze nigdy, z różnych przyczyn nie udało się jej uchwalić. Kiedy pełniłem służbę na stanowisku Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, będąc jednocześnie Szefem Obrony Cywilnej Kraju, przygotowaliśmy projekt ustawy o ochronie ludności, funkcjonowanie ochrony ludności i obrony cywilnej również w stanach kwalifikowanych. Byliśmy już po uzgodnieniach międzyresortowych i nastąpił koniec kadencji. Z reguły tak się to kończyło. Wtedy był problem z uzyskaniem właściwych środków finansowych na realizację zapisanych w ustawie nowych zadań.

Dziwię się za to naszym poprzednikom, gdyż mimo że przygotowali projekt ustawy i mieli większość sejmową, nie procedowali tej ustawy, a zamknęli ją na jakimś etapie w szufladach. Trudno więc mówić o tym, że zostawili nam coś na biurku.

Poza tym nie zgadzaliśmy się z podejściem, które było prezentowane w przygotowywanym projekcie. W MSWiA wspólnie z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej przyjęliśmy zasadę, że dotychczasowy porządek prawny określony m.in. w ustawie o zarządzaniu kryzysowym, ustawie o stanie klęski żywiołowej czy ustawie o stanie wojennym i innych obowiązujących ustawach będzie nadal funkcjonował. Nasz projekt ustawy pokazuje zakresy zadań, które muszą zostać zrealizowane, określa organy, które będą odpowiadały za ochronę ludności i obronę cywilną i wprowadza dla tych organów określone zadania. Wskazuje również podmioty odpowiedzialne za realizację zadań i wiele innych obszarów istotnych dla zapewniania funkcjonowania obrony cywilnej w czasie wojny.

Opisując zadania wskazujemy jednocześnie organy administracji publicznej odpowiedzialne za ich realizację. Warto podkreślić, że zadania te obejmują zarówno przygotowanie do wystąpienia określonych zagrożeń, jak i zadania realizowane w trakcie i po ich wystąpieniu.

Realizacja tych zadań, a zwłaszcza reagowanie na sytuacje zagrożeń, powinna się odbywać począwszy od miejsca ich wystąpienia – tak więc w pierwszej kolejności powinien to być wójt, następnie starosta, wojewoda i minister spraw wewnętrznych. Jednocześnie wskazujemy, że to minister właściwy do spraw wewnętrznych będzie odpowiadał za sferę przygotowania cywilnego na czas wojny, a z chwilą ogłoszenia stanu wojennego i w czasie wojny pełniąc funkcję szefa obrony cywilnej kraju. Proponujemy podejście systemowe nakierowane na zapewnienie bezpieczeństwa ludności i mienia zarówno w czasie pokoju jak i wojny z uwzględnieniem potencjału służb, inspekcji, podmiotów gospodarczych i organizacji społecznych.

PAP: Czy pana zdaniem, jako byłego Szefa Obrony Cywilnej Kraju, nie będzie to wydłużenie pewnego łańcucha dowodzenia?

W.L.: To nie kwestia wydłużenia łańcucha dowodzenia, bo ochrona ludności – obrona cywilna to nie tylko sfera ratowania i ratownictwa. Początek podejmowania działań na rzecz osoby oczekującej pomocy jest przecież w miejscu jego aktualnego pobytu, a pierwszą instancją, która może udzielić pomocy systemowej jest gmina. Ochrona ludności to szereg zadań, które należy realizować na rzecz zapewnienia właściwego stanu bezpieczeństwa państwa. Z mojego doświadczenia warto pokreślić, że pozycja Komendanta Głównego PSP jako Szefa Obrony Cywilnej Kraju nie była na tyle mocna, by oddziaływać skutecznie na innych ministrów, czy inne organy administracji publicznej, w tym na władze samorządowe, by uzyskiwać efekt skali. Pozycja Ministra SWiA daje gwarancję należytego przygotowania państwa w tym zakresie.

Minister SWiA, jako przewodniczący Rządowego Zespołu Ochrony Ludności, będzie kreował kierunki realizacji polityki państwa w zakresie ochrony ludności i obrony cywilnej na kolejne lata. Taka będzie rola tego zespołu, który będzie planował i wspierał właściwe funkcjonowanie obrony cywilnej i ochrony ludności także realizację zadań Rady Ministrów i Szefa Obrony Cywilnej Kraju w czasie obowiązywania stanu wojennego i w czasie wojny.

PAP: Mówiąc o obronie cywilnej chyba najwięcej czasu poświęca się miejscom schronienia, a tych albo nie ma, albo są zamknięte na klucz, albo ich stan pozostawia wiele do życzenia. Za ich budowę i remonty mają odpowiadać samorządy. Jak będą rozdzielane pieniądze na ten cel?

W.L.: Państwowa Straż Pożarna przeprowadziła rozeznanie w trybie pilnym obiektów, które ewentualnie mogłyby spełniać minimalne warunki związane z zabezpieczeniem ludności w przypadku ataku konwencjonalnego. Przygotowano raport, ale żeby mieć pewność, że miejsce ochrony spełnia podstawowe wymagania związane z tego typu obiektami chcielibyśmy dokonać ponownego sprawdzenia tych obiektów. Tym razem w odniesieniu do przygotowywanego rozporządzenia ministra SWiA ws. warunków techniczno-użytkowych budowli ochronnych. W minioną środę odbyła się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu, na której projektowane rozporządzenie zostało zaakceptowane przez środowisko samorządowe. Rozporządzenie powstaje w porozumieniu z Ministrem Rozwoju i Technologii, który wnosi ważny merytoryczny wkład w zawarte tam rozwiązania.

Przyjęcie rozporządzenia pozwoli jednoznacznie określić, czy dany obiekt, ujęty w raporcie opracowanym przez Komendą Główną PSP, spełnia określone warunki zawarte w rozporządzaniu, co pozwoli zakwalifikować ten obiekt do określonej kategorii – do schronów, czy ukryć doraźnych. Należy podkreślić, że rozporządzenie zawiera tylko warunki techniczne jakie muszą spełniać budowle ochronne z podziałem na określone kategorie schronów i ukryć doraźnych. Nie jest przedmiotem tej regulacji określanie miejsc lokalizacji budowli ochronnych oraz ich ilości w przeliczeniu na populację, ten element będzie miał swoje odzwierciedlenie w projektowanej ustawie o ochronie ludności.

W perspektywie 1,5 roku chcemy zweryfikować obiekty skatalogowane przez straż pożarną. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy dany obiekt spełnia określone wymagania rozporządzenia. Mamy świadomość tego, że te obiekty są w różnym stanie technicznym, zwłaszcza schrony, które były budowane głownie w latach 1950-1960. Ustawa ureguluje kwestię wydatkowania środków publicznych na remonty i budowę takich obiektów. To moim zdaniem musi być wspólna odpowiedzialność, finansowana ze środków rządu i samorządu.

PAP: O jakich pieniądzach mówimy?

W.L.: Jesteśmy w trakcie procesu związanego z Oceną Skutków Regulacji (OSR). Mamy dyspozycję ze strony Ministerstwa Finansów, żeby bardzo dokładnie oszacować potrzeby w tym zakresie. Z danych, jakie uzyskaliśmy od wojewodów koszt remontów miejsc schronienia szacowany jest na ok. 2,7 mld zł. Oczywiście ta skala jest różna, w zależności od wielkości województwa. Określamy potrzeby finansowe, również te związane z innymi zadaniami związanymi ze stworzeniem zasobów niezbędnych dla budowania odporności społecznej. Padają propozycje kwot w odniesieniu do PKB, jednak Ministerstwo Finansów wychodzi z założenia, by nie odnosić tych kwot do PKB, ale do realnych potrzeb.

PAP: Kiedy zacznie obowiązywać rozporządzenie ws. warunków technicznych jakim mają odpowiadać budowle ochronne?

W.L.: Zakończyliśmy proces uzgodnień międzyresortowych, przed nami jeszcze ocena Rządowego Centrum Legislacji i jeżeli RCL nie będzie miało uwag, to dokument trafi do podpisu właściwych ministrów. Myślę, że powinno się to wydarzyć w kwietniu.

PAP: Wtedy odbędzie się kolejna inwentaryzacja miejsc schronienia?

W.L.: Tak, ułatwi to proces sprawdzania tych obiektów. Kolejna weryfikacja obiektów rozpocznie się dopiero po przyjęciu ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, bowiem w tej ustawie określone będą między innymi zasady prowadzenia ewidencji, oznakowania itp. kwestie dotyczące budowli ochronnych. Ten proces musi przebiegać z udziałem samorządów, również ekspertów od konstrukcji budowlanych. Uważamy, że ten proces należy przeprowadzić bardzo rzetelnie. Stworzony zostanie katalog oraz profesjonalna aplikacja, gdzie faktycznie można będzie jednoznacznie wskazać, jaki to jest obiekt i to, czy jest dostępny. Aplikację, która poprowadzi nas do konkretnych obiektów najbliższą drogą. Ona musi być pomocna odbiorcy.

PAP: Po październikowych wyborach kilkuset oficerów złożyło raporty odejścia ze służby. W tej grupie było 12 komendantów wojewódzkich i 33 zastępców komendantów wojewódzkich. Jaka jest teraz sytuacja kadrowa w kierownictwie PSP?

W.L.: Odeszło także 102 komendantów powiatowych, nim nastąpiła zmiana na scenie politycznej. Wielu z nich odeszło ze służby nie uzyskując pełnej wysługi emerytalnej – 30 lat służby, a było wiele przypadków odejść komendantów z zaledwie 20-letnią wysługą. Takie odejścia spowodowane były irracjonalnym podnoszeniem uposażeń do maksymalnej kwoty przez ówczesnych komendantów wojewódzkich wszystkim, którzy deklarowali odejście ze służby. To nie tylko jest działanie na skodę służby, ale próba zdestabilizowania jej funkcjonowania. Obecnie mamy powołanych lub przygotowanych do powołania komendantów wojewódzkich i w dużej mierze ich zastępców oraz komendantów powiatowych. Każda z osób, która ma zająć określone kierownicze stanowisko w PSP ma mieć nie tylko określone kwalifikacje zawodowe, ale również stosowne doświadczenie w pełnieniu służby na kolejnych stanowiska w hierarchii służbowej, ponadto ważnym kryterium doboru jest uczciwość, nie tylko zawodowa. Nie akceptowane są awanse, jak to miało miejsce poprzednio z bardzo niskich stanowisk służbowych na stanowiska komendantów wojewódzkich. Mamy świadomość, że kadra kierownicza PSP była angażowana politycznie, i to po jednej stronie politycznej – PiS. To był fatalny wpływ na służbę i to nie tylko w PSP. Aktualnie nie ma przyzwolenia, żeby strażacy, którzy mają być organami administracji specjalnej, mogli ubiegać się o mandaty w strukturach samorządowych. I nie ma znaczenia, z jakich komitetów mają zamiar ubiegać się o te mandaty. Jeśli ktoś chce być komendantem wojewódzkim, powiatowym lub odpowiednio ich zastępcą, musi pozostawić ambicje samorządowe czy polityczne na inny czas.

PAP: A co z resztą kadry? Ile jest obecnie w PSP wakatów?

W.L.: W PSP nigdy nie mieliśmy problemów z wakatami. To są naturalne odejścia, które z reguły mają miejsce na początku każdego roku, bo to najlepszy czas na odejście. Ta kadra jest sukcesywnie dopełniana absolwentami szkół, którzy pojawiają się zwykle w drugiej połowie roku, i to oni zasilają wakujące stanowiska. Oczywiście na bieżąco prowadzone są nabory do PSP, przy czym są one realizowane na poziomie komendantów wojewódzkich, miejskich i powiatowych.

Wakaty są na poziomie 2-4 proc. Komendantom zależy na tym, żeby utrzymywać właściwe stany z uwagi na to, że wakaty generują godziny nadliczbowe i problemy z zapewnieniem odpowiedniej ilości strażaków na zmianach służbowych w Jednostkach Ratowniczo-Gaśniczych. W związku z planowanymi nowymi zadaniami, które będą wynikały z przygotowywanej ustawy, musi być przewidziany wzrost zatrudnienia w PSP.

PAP: Jednym z pomysłów na zwiększenie liczby funkcjonariuszy miało być ułatwienie powrotu do służby tym, którzy z jakiegoś powodu wcześniej z niej zrezygnowali. Chodzi m.in. o obniżenie kryteriów zdrowotnych. Pana zdaniem to dobry pomysł?

W.L.: Był czas, kiedy ze służby musieli odejść młodzi, wykształceni i doświadczeni oficerowie i to nie z własnej winy. Na przełomie 2016/2017 r. odwołano ze stanowisk komendanckich ponad 260 komendantów i zastępców nie dając im żadnej alternatywy. Dlatego kierownictwo MSWiA stanęło na stanowisku, żeby umożliwić części tych osób powrót do służby, jeśli pozwalają im na to warunki zdrowotne. Minęło trochę lat i trudno mówić, żeby strażak w tym wieku odpowiadał kryteriom idealnym. Jeśli jednak powracający do służby strażak przewidziany jest na stanowisko specjalisty w PSP, czy związane z kierowaniem zasobami, to te kryteria nie muszą być tak wysokie, jak w przypadku strażaków wyjeżdżających do akcji ratowniczo-gaśniczych.

PAP: Poprzedni rząd stworzył ustawę o OSP. Jest pan z niej zadowolony, czy będzie pan miał jakieś inne propozycje dla druhów ochotników?

W.L.: Uważałem, że nie było potrzeby tworzenia nowej ustawy, skoro mieliśmy wiele rzeczy uregulowanych w ustawie o ochronie przeciwpożarowej, tam był dział poświęcony OSP przeniesiony wprost do ustawy o OSP. Jednak została uchwalona i przyjęta z zadowoleniem przez strażaków ochotników. Zarząd Główny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych mocno zabiegał, aby zagwarantować niezależność Ochotniczych Straży Pożarnych jako stowarzyszeń oraz właściwego zabezpieczenia strażaków ochotników. Wiele z postulatów kierowanych przez związek nie znajdowało zrozumienia, a wręcz było nieakceptowane przez ówczesne kierownictwo MSWiA i PSP. Dostrzegaliśmy próby zmarginalizowanie w ustawie roli i znaczenia Związku OSP RP, który przecież jest reprezentantem wszystkich ochotniczych straży pożarnych i ich członków. Aktualnie związek OSP RP ponownie staje się ważnym partnerem dla MSWiA i kierownictwa PSP.

Związek postuluje dokonanie pewnych zmian w ustawie. Pamiętajmy, że ta ustawa już raz była nowelizowana i myślę, że będzie musiała podlegać pewnej ewaluacji i innemu podejściu do niektórych zagadnień, choćby aktywności strażaka ochotnika. Obecne zapisy mówią, że strażak ochotnik, aby otrzymać dodatek emerytalny, przez 25 lat musi co najmniej raz w roku uczestniczyć w działaniach ratowniczych. Chcemy, żeby to nie musiały być tylko działania ratownicze, ale także aktywny udział w szkoleniach lub ćwiczeniach. Przygotowujemy taką propozycje zmian. Osobnym zagadnieniem jest jednak konieczność przywrócenia Związkowi Ochotniczych Straży Pożarnych zabranych środków pochodzących z firm ubezpieczeniowych, które do roku 2016 poprzez związek wspierały wszystkie ochotnicze straże pożarne ze szczególnym odniesieniem do zrzeszonej tam młodzieży. (PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

Czytaj dalej
Kliknij, aby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

WIADOMOŚCI

Serce Bielika waży 6,5 tony

Opublikowano

w dniu

Foto: UM Świnoujście

6500 kilogramów wagi i blisko 2 metry wysokości. To parametry silnika promu Bielik IV, który obsługuje przeprawę promową Warszów w Świnoujściu. Właśnie przechodzi remont kapitalny.

Remont kapitalny silnika głównego CATERPILLAR 3508 po przepracowaniu 20 tys. godzin na przeprawie promowej zalecany przez producenta i Administrację Morską – tłumaczy Paweł Szynkaruk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Żeglugi w Świnoujściu. Silnik remontowany jest przez autoryzowany serwis CATERPILLAR wyłoniony w przetargu. Przeglądu i remontu dokona firma MG CAT z Gdyni.

Przewidywany czas remontu to ok. czterech tygodni. Przeglądu w stanie rozmontowanym dokona inspektor PRS (Polski Rejestr Statków). Próby obciążeniowe silnika zostaną przeprowadzone po montażu na promie również w obecności przedstawiciela PRS.

Remont silnika zostanie zaliczony do odnowienia klasy promu.

 

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Świnoujście. Powrót zabytkowych dzwonów z Lubeki do Gdańska

Opublikowano

w dniu

Foto: TT Line

Z inicjatywy Fundacji Hanzeatyckiego Miasta Gdańska w Lubece trzy zabytkowe dzwony kościelne po ponad 80 latach zostaną zwrócone do Gdańska.

Wreszcie nadszedł ten moment i 16 maja w porcie w Niemczech odbył się załadunek historycznych dzwonów na prom TT-Line. 17 maja dzwony dot do portu w Świnoujściu, skąd będą dalej przewiezione, transportem drogowym do Gdańska. Jesteśmy dumni, że TT-Line, jako armator posiadający główną siedzibę w Lubece w Niemczech, może mieć swój udział w tak wspaniałej inicjatywie” – informuje Aneta Wencel, dyrektor zarządzający TT-Line Polska.

Dzwony zostały odlane w Gdańsku w 1733 roku i w 1758 roku przez polskich ludwisarzy. Dwa dzwony (mały i średni) pochodzą z Kościoła pw. Bożego Ciała w Gdańsku, trzeci (największy) z Kościoła w Wocławach na Żuławach, reprezentowanego przez Kurię Metropolitarną w Gdańsku. W czasie II wojny światowej hitlerowcy zdemontowali dzwony z kościołów, aby przetopić je i wykorzystać między innymi do produkcji łusek. Dzwony te trafiły na cmentarzysko dzwonów w Hamburgu, jednakże podczas selekcji przyznano im kategorię „D”, czyli uznano je za dzwony o dużej wartości historycznej, dzięki czemu ocalały. Dwa mniejsze dzwony zamontowano w 1951 roku w kościele w Lubece, w dzielnicy Siems, gdzie przebywało w obozach przejściowych ok. 4.000 przesiedleńców z Gdańska. Duży dzwon, uratowany z cmentarzyska przez ostatniego protestanckiego biskupa Gdańska, został zawieszony w kościele luterańskim w Lubece-Kücknitz. Dla przesiedleńców bicie tych dzwonów było wspomnieniem Gdańska. W 2008 roku Kościół św. Michała w Lubece-Siemszostał zdekonsekrowany, a dzwony wraz z dużym dzwonem na stałe wypożyczono Muzeum Domu Hanzeatyckiego Miasta Gdańska w Lubece.

Trzy dzwony kościelne z XVIII wieku wracają do Gdańska dzięki porozumieniu Bractw Dworu Artusa w Gdańsku i Lubece, Muzeum Domu Hanzeatyckiego Miasta Gdańska w Lubece, Unii Kościołów Ewangelickich w Niemczech (dotychczasowego właściciela dzwonów), Konsulatowi Generalnemu Niemiec w Gdańsku, Kościołowi pw. Bożego Ciała w Gdańsku (prawowitego właściciela mniejszych dzwonów) oraz Kurii Metropolitarnej w Gdańsku.

Firma TT-Line zaoferowała swoją pomoc, aby bezpiecznie dostarczyć dzwony do Gdańska. Cieszymy się, że to nam powierzono zadanie zadbania logistycznego o tak cenny ładunek. Dzięki temu możemy mieć swój udział w rozwijaniu przyjaźni polsko-niemieckiej” – dodaje Aneta Wencel.

Symboliczne przywitanie dzwonów odbędzie się podczas obchodów Dni Hanzy w Gdańsku w dniu 16 czerwca 2024.

OPIS TECHNICZNY

Dzwony Kościoła Bożego Ciała w Gdańsku

Mały dzwon

  • Ton uderzeniowy: fis‘ – 6
  • Średnica: 48 cm
  • Waga: 47 kg
  • Rok odlewu: 1733

Średni dzwon:

  • Ton uderzeniowy: e‘ – 5
  • Średnica: 57,5 cm
  • Waga: 110 kg
  • Rok odlewu: 1758

Dzwon z parafii Wocławy

  • Ton uderzeniowy: g – 4
  • Średnica: 99 cm
  • Waga: 580 kg
  • Rok odlewu: 1733

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Zakończenie Rekreacyjnej Ligi Siatkówki

Opublikowano

w dniu

W sobotę 11 maja w hali sportowej przy ul. Piłsudskiego rozegrano spotkania finałowe Rekreacyjnej Ligi Siatkówki.

W meczu o 3 miejsce spotkały się drużyny Bring i Open Sea. Spotkanie odbyło się pod dyktando drużyny Rafała Prokopa – Bring. Ekipa Open Sea zdziesiątkowana kontuzjami nie mogła w tym dniu podjąć skutecznej walki z bardzo dobrze dysponowanym przeciwnikiem. Mecz zakończył się wygraną Bring 3:0 i to oni wywalczyli 3 miejsce w tegorocznej edycji Ligi.

W meczu finałowym faworytami byli siatkarze 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, którzy od lat nie mają sobie mocnych w Świnoujściu. Po dość łatwej wygranej w pierwszym secie, wojskowi stracili koncentrację a do głosu zaczęli dochodzić  siatkarze Baltic Home, zwyciężając w drugiej odsłonie. Mecz nabrał „rumieńców”, obie drużyny walczyły o każdą piłkę, a sytuacja zmieniała się z minuty na minutę. Trzeci set wygrała Marynarka Wojenna by w czwartym znów uznać wyższość Baltic Home. O zwycięstwie w finale zadecydował tie-break, w którym ostatecznie zwyciężyli reprezentanci 8 FOW (15:10) a w całym meczu 3:2

Ceremonia wręczenia nagród odbyła się w kameralnych warunkach na obiektach OSiR przy ul. Matejki. Najbardziej wartościowym zawodnikiem sezonu wybrany został  Grzegorz Kuszyk (Marynarka Wojenna)

Zakończenie sezonu halowego oznacza rozpoczęcie zmagań dla sympatyków siatkówki plażowej. Pierwszy Turniej na świnoujskiej plaży odbędzie się już 30 maja o godz. 11.00.

Organizatorami Turnieju będzie OSiR „Wyspiarz” oraz spółka BALTIC HOME.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Premier spotkał się z weteranami. Wśród nich mieszkaniec Świnoujścia Krzysztof Flizak

Opublikowano

w dniu

Przed zbliżającą się 80. rocznicą bitwy o Monte Cassino, Premier Donald Tusk spotkał się z weteranami – żołnierzami 2. Korpusu Polskiego. 

Premier Donald Tusk spotkał się z 6 weteranami, którzy będą członkami delegacji Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych udającej się na obchody 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino.

– Chcę Wam podziękować za to, co zrobiliście dla Ojczyzny w najtrudniejszych historycznie czasach dla Rzeczpospolitej – powiedział podczas spotkania w KPRM Donald Tusk. – Dawaliście świadectwo największej odwagi i największego poświęcenia po to, żeby kolejne pokolenia takiej ceny płacić nie musiały (…) Fakt, że będziecie za kilkadziesiąt godzin pod Monte Cassino pokazuje, że jesteście cały czas myślą z Ojczyzną – i oby jak najdłużej – dodał.

Szef rządu wyraził nadzieję, że obecność weteranów II Wojny Światowej będzie przesłaniem dla całej Polski i Europy, że Polacy są gotowi naśladować ich w tym, co pokazali światu 80 lat temu.

– Dobrze byłoby, żeby Wasza obecność była znakiem, i żeby wszyscy w Polsce pamiętali o tym, co znaczy służba Ojczyźnie. Jak w każdej chwili trzeba być zmobilizowanym i czujnym. Nikt nam wolności i niepodległości nie podarował na zawsze – mówił Donald Tusk.

Podczas II Wojny Światowej, żołnierzom 2 Korpusu Polskiego powierzono najtrudniejsze zadanie na froncie włoskim, polegające na zdobyciu wzgórz Monte Cassino. 18 maja 1944 roku po niezwykle zaciętej bitwie, polska flaga zatriumfowała nad niezdobytą dotąd twierdzą.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Kluby Polska 2050-TD, PSL-TD i Lewica pozytywnie zaopiniowały projekt ustawy „Aktywny rodzic”

Opublikowano

w dniu

Kluby Polska 2050-TD, PSL-TD i Lewica pozytywnie zaopiniowały projekt ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka „Aktywny rodzic”. Klub PiS zapowiedział poparcie dla projektu, pomimo faktu, że – zdaniem posłanek – projekt „dzieli rodziców”.

W środę w Sejmie odbyła się debata o rządowym projekcie ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka – „Aktywny rodzic”.

Projekt przewiduje wprowadzenie do systemu prawnego trzech świadczeń wspierających rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowywaniu i rozwoju małego dziecka: „aktywni rodzice w pracy”, „aktywnie w żłobku” i „aktywnie w domu”. Na to samo dziecko za dany miesiąc będzie przysługiwało tylko jedno z tych świadczeń.

Wiceszefowa MRPiPS Aleksandra Gajewska zaznaczyła, że projekt ustawy „Aktywny rodzic” to kompleksowe podejście do polityki rodzinnej.

„Wprowadza trwałe, systemowe rozwiązania, które skutecznie przyczynią się do rozwoju instytucjonalnej opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech” – mówiła Gajewska. Dodała, że regulacja ułatwi powrót rodzicom, w szczególności matkom, na rynek pracy oraz zapewni korzystne warunki umożliwiające łączenie roli rodzica z pracą zawodową.

Wiceministra zwracała uwagę, że w przypadku kobiet widoczne jest powiązanie aktywności zawodowej z liczbą dzieci i wiekiem najmłodszego dziecka. Dodała, że osoba korzystająca ze świadczenia „aktywni rodzice w pracy”, jeżeli straci pracę, to w miesiącu, w którym pracę straciła oraz miesiącu kolejnym, będzie miała utrzymane świadczenie na takim samym poziomie, jak by była aktywna zawodowo.

„Następnie w tej samej kwocie może skorzystać ze świadczenia +aktywnie w żłobku+, bądź zdecydować się na samodzielna opiekę nad dziećmi. Co więcej dajemy rodzicom czas, by w tym czasie, kiedy przysługuje im świadczenie, bądź mogą skorzystać z innego świadczenia, mogli uregulować swoją sytuację zawodową” – stwierdziła.

Zdaniem posłanki PiS Marleny Maląg projekt ustawy „dzieli rodziców”. „Dlaczego różnicujemy tych rodziców, którzy są aktywni zawodowo i te, przede wszystkim mamy, kobiety, które pozostają w domu, dokonują takiego wyboru i wychowują dzieci(…)? Dajmy im wybór” – zaapelowała Maląg.

Przypomniała, że 21 marca br. klub PiS złożył projekt ustawy, w którym rodzicom przysługuje jednocześnie dodatkowe świadczenie w wysokości 1500 zł i Rodzinny Kapitał Opiekuńczy.

Posłanka PiS Joanna Borowiak zapowiedziała, że jej klub będzie głosował za przyjęciem ustawy. Jednocześnie zastrzegła, że program nie zapewnia wsparcia rodzicom, którzy świadomie podejmują decyzję, że chcą pozostać z dziećmi w domu.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Frydrych podkreśliła, że program „Aktywny rodzic” ma za zadanie zwłaszcza ułatwienie powrotu do pracy matkom, które otrzymają zapewnienie, że koszty opieki nad dzieckiem nie staną na przeszkodzie.

Dodała, że szybszy powrót na rynek pracy przyczynia się do rozwoju kariery zawodowej i do zwiększenia przyszłych świadczeń emerytalnych. „Takie działania mają znaczący wpływ na długoterminową stabilność finansową” – oceniła.

Z kolei posłanka Małgorzata Gromadzka (KO) zapewniła, że żadna z grup rodziców, zarówno rodzice aktywni w domu, czy rodzice aktywni zawodowo, oddający dziecko do żłobka, nie będą stratni z powodu tej ustawy. Zaznaczyła, że regulacja daje rodzicom prawo do podjęcia decyzji o pozostaniu z dzieckiem w domu i korzystania z tego świadczenia.

Kluby Polska 2050-TD, PSL-TD i Lewica pozytywnie zaopiniowały projekt ustawy.

„To jest bardzo dobry kierunek, który popieramy” – oświadczyła Barbara Oliwiecka (Polska 2050-Trzecia Droga). Zwróciła uwagę, że 94 proc. niepracujących matek planuje wrócić do pracy po urodzeniu dziecka, ale system tego im do tej pory nie ułatwiał. Zaznaczyła, że „wspieranie pracujących rodziców opłaca się państwu, pracodawcom i społeczeństwu”.

Za dalszym procedowaniem i przyjęciem ustawy w imieniu klubu PSL-Trzecia Droga opowiedziała się Agnieszka Kłopotek. Wyraziła nadzieję, że „program zwiększy dzietność w Polsce i jednocześnie będzie odpowiedzią na dramatyczny niż demograficzny”.

Katarzyna Ueberhan (Lewica) podkreśliła, że rządowy projekt ustawy wychodzi na przeciw potrzebom i oczekiwaniom oraz wspiera aktywnych zawodowo rodziców. Zaznaczyła, projekt ten jest szansą na upowszechnienie instytucjonalnej opieki nad dziećmi i łatwiejszego dostępu do niej. Jak oceniła, dziś opieka żłobkowa jest bardziej powszechna w większych miejscowościach, a w prawie połowie gmin nie ma jej wcale.

Świadczenie „aktywni rodzice w pracy” (tzw. babciowe) wyniesie 1500 zł miesięcznie na czas 24 miesięcy – od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia dziecka. Większe wsparcie otrzymają rodzice i opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami – 1900 zł miesięcznie. Rodzice będą mogli m.in. sfinansować opiekę sprawowaną przez np. nianię czy babcię (w tym emerytkę).

Drugie świadczenie z programu nosi nazwę „aktywnie w żłobku” i ma zastąpić obecne dofinansowanie w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat 3.

Świadczenie będzie kierowane do rodziców dzieci, które korzystają ze żłobka, klubu dziecięcego albo dziennego opiekuna. Wsparcie wyniesie do 1500 zł miesięcznie na dziecko lub do 1900 zł miesięcznie na dziecko z niepełnosprawnością (nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzice ponoszą za pobyt dziecka w instytucji opieki).

Trzecie świadczenie – „aktywnie w domu” – będzie przeznaczone głównie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia, bez spełnienia warunku aktywności zawodowej. Świadczenie wyniesie 500 zł miesięcznie na 24 miesiące.(PAP)

Autorzy: Iwona Żurek, Magdalena Gronek, Aleksandra Kiełczykowska, Marcin Chomiuk

iżu/ mgw/ ak/ mchom/ jann/

Foto: PAP/Leszek Szymański

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Królowa sportu  wraca na świnoujski stadion

Opublikowano

w dniu

Z radością zapraszamy mieszkańców Świnoujścia na VI Edycję Mityngu Lekkoatletycznego „Wyspiarza”, który odbędzie się w dniu 18 maja 2024 r. o godzinie 13,00 na Stadionie Miejskim w Świnoujściu przy ulicy Matejki 22.

Przygotowaliśmy bogaty program, który z pewnością dostarczy wielu wspaniałych wrażeń i niezapomnianych chwil.
Do naszego miasta przyjadą najlepsi młodzi adepci lekkiej atletyki z 20 klubów województwa lubuskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. Wśród gości nie zabraknie wielu medalistów Mistrzostw Polski – zatem już za kilka dni szykują się ogromne emocje.

Ze wsparciem najlepszych zawodników możemy promować lekką atletykę w naszym mieście. Spotkanie ze sportowcami będzie dla wielu młodych świnoujścian inspiracją do rozpoczęcia przygody ze sportem, a dla tych, którzy już uprawiają wybraną dyscyplinę, stanie się motywacją do jeszcze cięższej pracy.

Zawody wpisane są do kalendarza PZLA – zatem na zbliżającym się Mityngu zawodnicy mogą zdobywać kwalifikacje do Mistrzostw Polski.

Szczególnie ciekawie zapowiadają się rywalizacje w biegach sprinterskich, gdzie na starcie zobaczymy między innymi Wiktorię Grzyb MKL Szczecin– wielokrotną medalistkę Mistrzostw Polski w biegu na dystansie 100 m oraz młodziutką rekordzistkę Polski w biegu na 100 m w kategorii U 14 – Helenę Goliszewską UKS „Ósemka” Police.

W biegu na dystansie 800 m kobiet zobaczymy reprezentantkę kadry narodowej, trzykrotną medalistkę Mistrzostw Polski na dystansie 10 000 m – Paulinę Kaczyńską reprezentującą Klub WMLKS Pomorze Stargard, zaś wśród panów na tym samym dystansie zobaczymy aż 6 medalistów Mistrzostw Polski, między innymi Dawida Komodę WMLKS Pomorze Stargard, Alana Cireszko MKS Hermes Gryfino.

Niezapomniany będzie konkurs skoku wzwyż z udziałem reprezentantki kadry narodowej Mai Słodzińskiej OSOT Szczecin, wielokrotnej medalistki Mistrzostw Polski oraz Aleksandry Godlewskiej MKL Szczecin, wicemistrzyni Polski i Kornelii Koziury KMKL  Sztorm Kołobrzeg – aktualnej Halowej Mistrzyni Polski.

Emocje i dobra zabawa gwarantowane!

Podczas zawodów odbędą się dwa biegi memoriałowe na dystansie 800 m kobiet i mężczyzn z nagrodami ufundowanymi przez Hotel Cesarski SPA. Dla czterech najlepszych lekkoatletek i lekkoatletów ufundowane zostały nagrody  przez Baltic Home Świnoujście”, Unity Line, Łukasz Lewa, Europan Sp. z.o.o, ZUR-BISGiCO,  Zbigniew Kraśkiewicz. Baueffekt Sp.z.o.o.

Przewidujemy  2 nagrody rzeczowe na najlepszej świnoujścianki i świnoujścianina. Nagrody ufundowane przez Unity Line i świnoujskich sympatyków sportu.

Organizator Ośrodek Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” pragnie bardzo podziękować sponsorom za ufundowane nagrody. Zapraszamy wszystkich do wspólnej zabawy, kibicowania i przeżywania zmagań sportowców. Zawodnikom życzymy wspaniałych wyników, a kibicom niezapomnianych wrażeń.

OSiR „Wyspiarz”

Czytaj dalej
Reklama „PLAZA"
Reklama „PORT"
Reklama „IMPREZY"
Reklama kucharz
Reklama „atol_hotele"

OGŁOSZENIA DROBNE

Reklama „sofa"
Reklama
Reklama

Najczęściej czytane

© Copyright 2023, Wszelkie prawa zastrzeżone | swinoujskie.info | Red Top Media | ul. Cyfrowa 6, 71-441 Szczecin | Napisz do nas: redakcja@swinoujskie.info lub zadzwoń 510 555 524