Nowoczesny hotel a w nim sala rehabilitacyjna, jakich nad polskim morzem niewiele. Dookoła kolorowe maty i przedmioty rehabilitacyjne, na ścianie wisi wielkie lustro. Magdalena Żółtańska pomaga 9-miesięcznemu Mikołajowi wykonywać ćwiczenia. Chłopiec uśmiecha się do rehabilitantki.
Do tej pory w Świnoujściu rehabilitacja dzieci była bardzo trudno dostępna. Największą grupą maluchów w terapii są wcześniaki i dzieci z zaburzeniem napięcia mięśniowego. Rodzice w obawie przed zaburzeniami rozwoju szukają terapeutów na własną rękę. Najczęściej podpytują znajomych z podobnymi problemami.
– Dziś część z moich pacjentów chodzi już do szkoły podstawowej. Jeszcze kilka lat temu uczyłam ich jak się poruszać, wspólnie ćwiczyliśmy, pracowaliśmy nad prawidłowym rozwojem, stymulowałam odruchy, uczyłam prawidłowego oddychania. To bardzo ważne w przypadku wcześniaków, bo to u nich najczęściej są spotykane zaburzenia oddychania związane z niedojrzałością układu oddechowego – tłumaczy Magdalena Żółtańska, terapeuta dziecięcy
Rehabilitacja pod okiem terapeuty
– Rehabilitant nie może być przy dziecku 24 godziny na dobę. Dlatego potrzebne jest zaangażowanie rodziców. Pokazuję rodzicom, w jaki sposób prowadzić terapię w warunkach domowych. Chętne do nauki są przede wszystkim mamy, ale zdarzają się także tatusiowie – mówi Magdalena Żółtańska.

Ćwiczenia metodą Vojty wykonuje się w poszczególnych pozycjach –na plecach, na boku lub na brzuchu. Do wyboru jest kilka stref stymulacji i to zawsze terapeuta określa rodzaj ćwiczenia. Stymulacja powoduje pojawienie się odpowiedniej reakcji ruchowej ciała.
Odzyskać sprawność
Dzieci na początku płaczą, rodzice są wtedy zaniepokojeni. Powodów płaczu może być kilka. Najczęstszym jest wysiłek spowodowany pracą z mięśniami. Dziecko próbuje się bronić przed zmianą przyzwyczajeń ruchowych. Ważna jest wówczas komunikacja z maluchem.
– Moi pacjenci to moi przyjaciele. Ćwiczenia nie mogę im sprawiać bólu. Gdy dzieci zaczynają płakać, tłumaczę wówczas rodzicom, że gdy czasami robię 100 „brzuszków” to też czasem chce mi się płakać – opowiada rehabilitantka.
Na rehabilitację trafiają czasami dzieci z bardzo złymi rokowaniami. Niektóre po ciężkiej pracy zaczynają odzyskiwać sprawność i radzą sobie całkiem względnie. Czas jednorazowych ćwiczeń uzależniony jest od wydolności oraz wieku dziecka i wynosi od kilku do kilkudziesięciu minut dziennie.
– Sama jestem mamą dwóch wcześniaków. Jeździłam po całej Polsce uczyć się pod okiem specjalistów, aby móc przeprowadzać terapię u moich dzieci. Swoją wiedzę i doświadczenie chcę przekazywać następnym. Tak narodził się pomysł, aby rehabilitować inne dzieci – stwierdza Magdalena Żółtańska.

Szkoła rodzenia i wczasy dla rodziców
Po sali rehabilitacyjnej dla dzieci, wkrótce oferta hotelu wzbogaci się o wczasy dla kobiet w ciąży i ich partnerów, a od września rusza szkoła rodzenia, skrojona na miarę potrzeb współczesnych ciężarnych
– Razem z koleżankami-mamami, usiadłyśmy i zaczęłyśmy dyskutować. Zapisywałyśmy wszystko to czego brakowało nam w naszych szkołach rodzenia. Tak powstał przepis na Naszą szkołę rodzenia, którą wkrótce otworzymy w Hotelu Trzy Wyspy – dodaje M. Żółtańska.
nie polecam:(
“Niektóre po ciężkiej pracy zaczynają odzyskiwać sprawność i radzą sobie całkiem względnie.” … super rehabilitacja:P
Ich wydolność była 3/10 a dzięki tej super rehabilitacji 4/10 🙂