O prawdziwym szczęściu może mówić kurier Poczty Polskiej. Zaparkował swoją furgonetkę na ul. Steyera i wyszedł z auta. Gdyby nie refleks, kto wie jakby skończyła się ta historia. Chwilę później ogromne drzewo runęło na drogę.
– Gdybym nie przyspieszył, drzewo spadłoby mi na głowę – mówi pan Arkadiusz, pokazując obtartą rękę.
Po chwili na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna. Strażacy usunęli powalone drzewo. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Foto: Szymon Szafrański
Na steyera 51
Przecież piszę w artykule jak byk, ul. Steyera – zaraz za wjazdem do KPW.
Taa bo poprawili artykul
A, no to zmienia postać rzeczy 🙂 Sorry.
Zgadza sie w tym miejscu
Ta a na jakiej to bylo ulicy
No dobra a na jakiej to bylo ulicy ?