Dwa tygodnie po wyborach, a twarze polityków wciąż walczą o głosy wyborców. Na płotach konkurują ze sobą m.in. Grzegorz Napieralski i Sławomir Preiss. – Wystarczy tej polityki w telewizji i gazetach. Nie chcę oglądać ich dodatkowo w drodze do pracy – pisze zdenerwowany Czytelnik. Zgadzamy się z mieszkańcem – nieaktualne banery szpecą miasto.
Banery wiszą w prawobrzeżnych dzielnicach miasta, ale można je także spotkać chociażby przy ul. Piastowskiej na płocie i ul. Narutowicza. Sprawdziliśmy przepis, który zobowiązuje kandydatów do usunięcia materiałów wyborczych. Mają na to 30 dni po zakończonych wyborach.
Jeśli do tego czasu komitety wyborcze nie uprzątną plakatów i banerów, wówczas do działania wkroczy straż miejska. Strażnicy będą mogli nałożyć nawet 500-złotowy mandat.
Urzędnicy interweniowali już w przypadku plakatów wyborczych. Jeden z kandydatów do senatu powiesił swoje plakaty na latarniach ulicznych bezpośrednio przed lokalami wyborczymi. Nie zapłacił za wynajęcie miejskich lamp i dlatego jego materiały wyborcze usunięto.
Posprzątajcie po sobie ten syf brudasy!
Nikt Was Pokemony nie chce oglądać.
Karać! Nawet po 5000 zł ! To wtedy może się ogarnie ta nasza szlachta wyborowa!
wstyd.. wszędzie ten śmietnik
Pokemony.
Gdyby wisiały banery z SLD lub PIS to wielkiemu czytelnikowi by już nie przeszkadzały.
A czy wisza? 🙂 Zostaly posprzatane zaraz po wyborach 🙂
Dwóch panów z PO 🙂 innaczej być nie mogło