Osobowego nissana zobaczyli mieszkańcy, którzy przyszli w sobotni poranek na plażę na Warszowie. Tuż przy wejściu, na przedłużeniu ulicy Ku Morzu stał porzucony samochód. Auto było kompletnie spalone. Jak twierdzą mieszkańcy, wczoraj tego auta tam nie było. Musiało zostać spalone w nocy z piątku na sobotę.
O sprawie wie już policja. Policjanci po tablicach rejestracyjnych ustalili właściciela pojazdu. Będzie musiał powiedzieć w jakich okolicznościach auto znalazło się na plaży i zostało prawdopodobnie podpalone.
A kto powiedział ze gazoport jest bezpieczny, nawet gdy by się paliło i groziło wybuchem to i tak zapewnialiby, do samego wybuchu ze wszystko jest pod kontrolą , niskie ceny gruntu by się zrobił na tak niebezpiecznym terenie a to nie sprzyja w planach co nie którym ,wiec prawda zawsze będzie zatajona .
Lisek pomylilo ci się, Open’er Heineken Music 2017 to nie na wyspie Wolin, żeby swojej Micry by Haineken użyć zamiast pokazu sztucznych ognii.
JAK ŚMIETNIK TO ŚMIETNIK , TERAZ DOJDZIE ZŁOMOWISKO.
TAK WYGLĄDA PLAŻA WARSZÓW
Każdy sposób zwrócenia uwagi na naszą plaże jest dobry.
a co gazoport pożar im nie zagrażał bo jesli mają takie podejście do bezpieczeństwa to tylko patrzeć jak wylecimy w powietrze,równie dobrze mogły spłonąc sterty smieci.
Jak śmietnik to śmietnik,teraz jeszcze dojdzie złomowisko
Fajnie to musiało wyglądać od morza, albo z Międzyzdrojów, kiedy się palił.