Mężczyźni do metalowego bębna po pralce do prania wrzucili odpadki i podpalili. Gryzący dym zaniepokoił przejeżdżających obok kierowców.
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie o czarnym, gryzącym dymie unoszącym się nad terenem ZDZ.
Na miejscu okazało się, że mężczyźni spalali plastikowe odpady.
Szoda, że na działkach na mazowieckiej tak nie reagują, bo wieczorem całą mazowiecka zadymiona
Strach rozpalić nawet małe ognisko, bo zaraz jakiś kołtun podkapci…
Ognisko a palenie syfu to nie to samo,czego tu nie rozumiesz?