
Kilka dni temu informowaliśmy o grupie mieszkańców, która skrzyknęła się i samodzielnie zrobiła kilka domków dla dziko żyjących kotów. Nowe budki stanęły przy falochronie w dzielnicy Warszów. Z kolei inny z mieszkańców przesłał do naszej redakcji zdjęcia kocich slamsów w dzielnicy nadmorskiej.
Okropny widok dla spacerujących turystów, ale też mieszkańców tej uzdrowiskowej dzielnicy miasta – smuci się mieszkaniec. Na dowód zrobił kilka zdjęć.

Kwestia dziko żyjących kotów wciąż w Świnoujściu jest nierozwiązana. Choć samorząd tłumaczy, że przekazuje pokarm osobom zajmującym się dokarmianiem, to jest to dalekie od idealnego rozwiązania. Kilkoro mieszkańców podrzuca pomysł świnoujskiemu samorządowi, aby kocie domki były estetyczne, należy iść w ślad Gdańska, czy chociażby niedalekiego Białogardu, gdzie urzędnicy sfinansowali zakup kocich domków – takich jak na zdjęciu.
A ja myslałem ze to namioty bezdomnych