Na poniedziałek zaplanowano nadzwyczajną sesję rady miasta. Przed jej rozpoczęciem, przed budynkiem magistratu zebrali się stoczniowcy, aby wyrazić swoje niezadowolenie z pomysłu likwidacji zakładu pracy w Świnoujściu i żądanie oddzielenia zakładu od Szczecina.
W świnoujskiej części stoczni Gryfia pracuje 250 osób. Część z nich przyszło w poniedziałek pod świnoujski magistrat, aby protestować. Przyniesiono transparenty, syreny alarmowe, taczki i opony.
– Na najlepszą stocznie, państwo wydało wyrocznię – to tylko niektóre z haseł na transparentach jakie wykrzykiwali stoczniowcy.
Do protestujących wyszedł prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, który powiedział stoczniowcom, że zaprosił do rozmów przedstawiciela Funduszu Mars i prezesa prywatnej stoczni Poltramp Yard, aby pomóc stoczni Gryfia wyjść z patowej sytuacji.
Członek zarządu MARS TFI Konrad Konefał przyznał podczas sesji, że sytuacja ekonomiczna stoczni w Świnoujściu jest trudna. Czytając oświadczenie z kartki, zaprzeczył, że kiedykolwiek był pomysł likwidacji zakładu w Świnoujściu.
Dlaczego hałasują przed Urzędem Miejskim? Niech idą podziękować swoim kumplom z Solidarności za rozwalenie polskiego przemysłu.
PiS oszukuje nawet swoich najwierniejszych wyborców. Szok.
Pisowscy miesiewicze i harcerze zaorają każdą firmę w naszym regionie 🙂
Z tymi baranami się nie dyskutuje.
Trzeba było od razu tego przybłędę z MARSA Konrada Konefał powieść taczką do Kanału.
P.S A ten niedorozwinięty Misiło czego tam szukał?
Ty operator taczki uważaj, bo ten co w/g ciebie coś szukał, to rozglądał się za „Dmuchanym bałwanem” do ogródka. Żeby cię czasami nie zabrał.
Misiło, to Ty?
-Milcz, bo Ciebie wychłostam paparuchu.